Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Nasze Cierpienia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Nasze Cierpienia | Autor: Minji Kim

Wybierz opinię:

Doris

 „Nasze cierpienia” autorstwa Minji Kim to cieniutka książeczka niosąca jednak ładunek emocjonalny o olbrzymim ciężarze. Tomik składa się z kilku opowiadań – historii dzieciństwa, które przekazuje czytelnikowi Anioł Stróż, widzący i wiedzący wszystko, lecz mogący nieść pomoc tylko w ograniczonym zakresie, takim jak drobna podpowiedź, sygnał, nie zawsze w porę zauważony. Myślę, że Wydawnictwo Agrafka, wydając tę pozycję, stara się ponieść ten sygnał w przestrzeń publiczną tak, aby był on dla nas łatwiej dostrzegalny. Bo wszystkie te opowieści łączy jeden motyw – motyw cierpienia.

 

Wydawałoby się, że połączenie słów „szczęśliwe dzieciństwo” jest truizmem, nad którym nie warto się pochylać, oczywistą oczywistością. Wokół słyszymy mnóstwo wzniosłych, wypowiadanych okrągłymi i oklepanymi zwrotami sloganów w rodzaju: „Wszystkie dzieci nasze są” i musimy o nie dbać. Jednak wszyscy wiedzą, że mówienie nic nie kosztuje. Jeśli zaś przejdziemy z tej uroczej kolorowanki do zwyczajnego życia, z jego wszystkimi odcieniami szarości, sytuacja przedstawia się zgoła inaczej.

 

Ta książka powinna stać się obowiązkową lekturą szkolną. Także z zachętą do współczytania z rodzicami. Autorka przedstawiła w niej chyba wszystkie rodzaje traumy, bólu, opresji, jakich doświadczają dzieci w domu, w szkole, w środowisku, które powinno je chronić, a wykorzystuje perfidnie ich słabość.

 

Mamy tu przemoc domową, zarówno fizyczną, jak i tę bardziej wyrafinowaną, choć równie okrutną – psychiczną. Jest molestowanie i gwałt, przed którymi dziecko nie potrafi uciec ani się obronić. A także lęk i rozpacz z powodu domowych awantur, rozwodu rodziców, odejścia jednego z nich, podczas gdy puste krzesło przy stole nie pozwala o tej stracie zapomnieć. Poczucie bezpieczeństwa dziecka zostaje zachwiane, jego zaufanie do dorosłych podważone i zmienione w lękliwą niepewność.

 

Co z naszą akceptacją i miłością rodzicielską, jeśli dziecko odbiega od wymarzonego przez nas wzorca? Nie jest takie ładne, za grube, za chude, mało błyskotliwe, albo się jąka. Historie tu przedstawione chwytają za serce. Chciałoby się potrząsnąć takimi rodzicami, albo nawet im zdrowo przyłożyć. Takie złamane dzieciństwo kładzie się długim cieniem na reszcie życia.

 

Jeśli dochodzi do tego, co zdarza się przecież często, ostracyzm w środowisku, odrzucenie przez kolegów, hejt w internecie, to nie bardzo jest gdzie się przed tym schronić. Rodzina i środowisko kształtują nasze poczucie wartości, nadają sens naszym działaniom, wzmacniają nas, albo przeciwnie, podcinają nam skrzydła. Co ma więc począć mały człowiek, gdy pozostaje całkiem sam ze swoim nieszczęściem? No cóż, najpewniej się podda.

 

W opowiadaniach są też przykłady nietolerancji z powodu orientacji seksualnej czy koloru skóry, odrzucenie przez matkę chorego dziecka, dla którego przecież już sama choroba, nieuleczalna, okaleczająca, jest traumą.

 

Książka pokazuje nam, że tylko drugi człowiek, jego empatia, wrażliwość, serdeczność, może sprawić, że życie znów rozbłyśnie barwami, że znów odnajdziemy jego sens. Pojedynczy człowiek może rzucić nam koło ratunkowe. Może nim być siostra, przyjaciel, ojciec, ale choć jedna osoba musi nas kochać bezwarunkowo, by wydobyć z nas to światło. Kilka historii dzięki temu zyskało szczęśliwe rozwiązanie, kilka istnień zostało ocalonych. Brzmi to patetycznie, zdaję sobie z tego sprawę. Ale jak ma brzmieć, gdy statystyki pokazują, jak bardzo wzrosła ostatnio liczba samobójstw wśród dzieci i młodzieży. A także depresji i zaburzeń odżywiania, będących przecież pochodną nieradzenia sobie w życiu z samym sobą.

 

„Nasze cierpienia” to lektura niezwykle potrzebna, tu i teraz. Widzimy w niej jak na dłoni, co dręczy dzisiejsze rodziny, na co w zachowaniu dzieci koniecznie trzeba zwracać uwagę. To ważne dla rodziców i dla nauczycieli, by mogli w porę dostrzec problem, a także popełniane przez siebie błędy. Ale ważne też dla młodych ludzi, bo uwrażliwia ich na ważne kwestie społeczne, które dotyczą zarówno ich, jak i otoczenia, w jakim przebywają.

 

Słowa „nie bądźmy obojętni” pozostają kluczowe przez cały czas, i proszę – wsłuchajcie się w nie, by nie stać się kolejnym ogniwem odpowiedzialnym w tym łańcuchu za pojedyncze nieszczęście i cierpienie.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial