Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dwa Mutanty

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Dwa Mutanty | Autor: Roman Kulikow

Wybierz opinię:

Sosnowa Igiełka

 Czy uważasz, że doskonale orientujesz się we wszystkich anomaliach, skarbach, stworzeniach i tajemnicach Zony? Że świetnie poradzisz sobie w skażonej przez reaktory, pełnej stalkerów i czyhających na człowieka niebezpieczeństw strefie?   Otóżkiedy już myślisz, że wszystkie możliwe do opowiedzenia historie o mutantach zostały napisane i nic nie może czytelnika zaskoczyć- wtedy warto sięgnąć po trzecią część przygód kapitana zwanego Sztychem, czyli powieść pod tytułem „Dwa mutanty”, której autorem jest Roman Kulikow. Na kartach książki czekają niezwyciężeni (i jednocześnie zabawni) kompani Sztycha, czyli Bull i Chomik, a wraz z nimi pałający miłością do nauki stary stalker Kret. Bohaterowie, do których się tęskni, którzy potrafią wzruszyć, tacy, jakich chętnie widziałoby się u swojego boku, gdy nadchodzą poważne problemy.

 

W trzeciej części cyklu „Więzy Zony” Sztych coraz gorzej czuje się ze swoimi powikłaniami po spotkaniu z kontrolerem. Przestaje nad sobą panować i dopadają go różne obawy. Ma przed sobą naprawdę trudną decyzję. Czy pozostać wśród przyjaciół w spokojnym domu nad jeziorem, czy też ofiarować siebie naukowcom jako obiekt do eksperymentów i badań. Okazuje się jednak, że czasem nawet nic nie robiąc, próbując odwlec swoje działania w czasie, można wpaść w tarapaty, czy narazić się bandytom i innym nacjom. Sztych trochę z własnej winy trafia do niewoli, a jego przyjaciele zostają bez niezbędnego dowodzenia. Tak zaczyna się walka o przetrwanie, wartości, a dla niektórych- bogactwo i sławę. Tym razem nie tylko wszyscy nie odpuszczają w zmaganiach o artefakty ukryte w pływającym domu, ale stawka z godziny na godzinę staje się coraz większa. Wolnościowcy, Powinność, rozszalała zwierzyna to nie jedyni bohaterowie starć, które w kolejnych rozdziałach powieści pojawiają się nader często.

 

Roman Kulikow potrafi utrzymać swojego czytelnika w nieustannym napięciu. Chociaż to właściwie mało powiedziane. Powieść „Dwa mutanty” nie jest zwykła książka, w której napięcie porównać można do tego w kablu od ładowarki, ale szalony i wielki generator wrażeń. Cały czas coś się dzieje. Nieprzewidywalność Zony, która jest nie tylko krainą, ale również pewnego rodzaju organizmem o niepowtarzalnych prawach, zarówno zachwyca, jak i paraliżuje. W strefie zamkniętej niczego nie można być pewnym, nawet posiadając wieloletnie doświadczenie stalkera. Autor funduje czytelnikom pewnego rodzaju grę opartą na zasadzie odwróconej komedii omyłek. Mamy tu pomyłki prowadzące do kolejnych wydarzeń, często tragicznych w skutkach.Ale czy w Zonie nie dzieje się właśnie tak, że przez chwilę możesz triumfować, by za moment stać się czyimś daniem głównym, wrogiem albo drogocennym łupem?

 

W książkach Romana Kulikowa jest coś takiego, że od razu chce się spakować plecak, namiot, wędkę, detektor anomalii oraz karabin i wyruszać na podbój nieznanego… Mniejsza w tym, że na tej mało sielskiej wyprawie za każdym drzewem i kamieniem mogą czaić się śmiercionośne pułapki i krwiopijcze macki potworów. Autor tak pięknie opowiada o Zonie, jej niezwykłości, że nie sposób nie zachwycić się tym wykreowanym światem. Zasłuchaj się się w szumie wody, poczuj szalone zmęczenie bohaterów i prawie realny oddech wszelkich bestii na plecach. Kiedy dodamy do tego wielowątkową, przemyślanie poprowadzoną akcję (galopującą przez kolejne strony na bezdechu) i świetnie nakreślonych bohaterów o nietuzinkowych charakterach otrzymujemy powieść doskonałą. Nie udałoby się osiągnąć tego efektu, gdyby nie bezkonkurencyjne, podrasowane pod polskiego czytelnika, ozdobione niczym wisienką na torcie elementami komizmu, tłumaczenie. Michał Gołkowski zasługuje tutaj na specjalne wyróżnienie i brawa.

Koralina

  Istnieje wiele teorii i przypuszczeń, jak będzie wyglądał światna skraju zagłady, kiedy ludzkość wykorzysta już wszystkie scenariusze, zarówno te do ratowania jak i rujnowania naszej rzeczywistości. Nic więc dziwnego, że ludzie bardzo chętnie sięgają po powieści w post apokaliptycznym stylu. W końcu nie raz mogliśmy się już przekonać, że snując opowieści o przyszłość, autorzy często nie mijają się z prawdą.

 

Roman Kulikow to autor, który dał się już poznać polskiemu fandomowi. Jego ksiązki są mocne, pełne akcji i świetne oddają post apokaliptyczny klimat Zony. Jego najnowsza powieść „Dwa mutanty” jest kontynuacją serii „Więzy Zony”. W najnowszej części serii możemy spodziewać się tego, do czego autor już nas przyzwyczaił w poprzednich tomach - niekończącego się zagrożenia i szybkich zmian sojuszników. Oznacza to tylko jedno – będzie się działo.

 

Trzeci tom cyklu rozgrywa się na bardzo ograniczonym terenie – wokół jeziora. Co pozwala na budowanie mocnej dynamiki akcji i szukania alternatywnych rozwiązań napotkanych problemów. Bo to, że akcja nie pójdzie łatwo jest pewne. Za dużo grup ma tam swoje interesy do zrobienia i nikt po dobroci nie odda swojego terenu. Nikt nie może czuć się bezpiecznie. Zona zaskakiwała już nie raz. Tak mały teren skłania do podejmowania ryzykownych decyzji. Nie ma miejsca na rekonesans, czy działania dywersyjne. Wszystko dzieje się tu i teraz. Nawet próba wycofania jest ryzykowna, bo za plecami czeka już kolejna grupa gotowa do ataku.

 

„Dwa mutanty” to już kolejna cześć cyklu, dlatego powoli możmy zobaczyć plan wyłaniający się z działań bohaterów. O ile w pierwszych dwóch cześciach Roman Kulikow postępował ostrożnie z uchylaniem nam tajemnicy celów postępowania chociażby Kreta, tak w trzecim tomie trochę się to rozjaśnia. Dodatkowo możemy też lepiej przyjżeć się relacjom jakie łączą grupę. Wspomniany już wcześniej Kret, weteran i przywódca jest twardy i nieustepliwy. Dokładnie taki jaki musi być. Jednak w paru momentach wychodzi na jak jego miękka strona i o dziwno zaskakująco do niego pasuje.

 

Umiejscowienie akcji na tak małym terenie ma swoje plusy i minusy. Nieustająca akcja i ciągłe zagrożenie, sprawiają że książkę czyta się bardzo szybko, strony dosłownie przewracają się z prędkością padających pocisków. Jednak taka ilość potyczek, ucieczek i sytuacji podbramkowych po prostu przytłacza i w pewnym momencie jesteśmy równie zmęczeni jak bohaterowie.

 

Warto jednak zauwazyć, że autor nie zaniedbał samej Zony. Klimat, który obserwujemy w „Dwóch mutantach” przedstawia się naprawdę spektakularnie i niesamowicie. A oczekiwania co do tego tomu są naprawdę duże, ponieważ Kulikow w poprzednich częściach przyzwyczaił czytelników do nieprzewidywalnej Zony.

 

Ciężko jednoznacznie ocenić najnowszą powieść Romana Kulikowa pt. „Dwa Mutanty”. Z jednej strony nie możemy się od niej oderwać, bo akcja toczy się nieprzerwanie od pierwszej strony. Z drugiej strony są momenty, w których chcemy się zatrzymać i przyjrzeć się temu fragmentowi fabuły. A niestety nie jest to w żaden sposób wyważone. Tu liczy się parcie na przód. Jedno jest pewne Zona jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.Dlatego warto sięgnąć po ten tytuł i przekonać się, co do tej pory miała do powiedzenia.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial