Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Głód

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Głód | Autor: Graham Masterton

Wybierz opinię:

żuczek75

Któż z moich rówieśników nie zaczytywał się Mastertonem? Na przełomie lat 80. i 90. zaczęły się w nowej Polsce ukazywać niezliczone tytuły, które przedtem nie miały szans na publikację. Miedzy innymi seria horrorów o Manitou. Horrory to była zupełna nowość, dlatego młodzież rzucała się na nie zachłannie. Później Masterton zasłynął poradnikami „Magia seksu” i powieściami sensacyjnymi. „Głód” to powieść z 1981  roku, ale pojawił się na polskim rynku księgarskim, dziesięć lat później. W tamtych czasach jakoś mi przemknął i trafiłem dopiero na nowiutkie wydanie z 2022 roku. Sądzę, że wznowienie miało miejsce ze względu na katastroficzną tematykę poruszoną wiele lat temu, a obecnie niezmiennie albo jeszcze bardziej aktualną.

 

O czym zatem jest „Głód”? Nie o samym głodzie, wbrew pozorom. Główny bohater, Ed Hardesty, który odziedziczył niedawno ogromną farmę w Kansas, odkrywa, że jakaś zaraza dotyka jego pszenicę. Choroba rozprzestrzenia się błyskawicznie i początkowo żaden naukowiec nie umie jej rozpoznać, a tym samym określić środków zaradczych.

 

Wkrótce okazuje się, że problem nie dotyczy wyłącznie farmy Eda, ale również jego sąsiadów, a ponadto doniesienia z innych stanów są zatrważające – wirus (bo w końcu wychodzi na jaw, co toczy plony) zagraża nieomal wszystkim gatunkom upraw.Zdesperowany Hardesty szuka pomocy u senatoraShearsona Jonesa pragnąć ostrzec przed zagrożeniem całe Stany Zjednoczone.

 

Czemu na początku napisałem, że tematyka jest bardzo aktualna? Przecież nie zapanowała żadna klęska urodzaju. Może nie. Ale jest wojna w Ukrainie. Nie mamy pewności jak wpłynie ona na gospodarkę światową, wszak są już doniesienia o brakach w zapasach oleju czy mąki. Nie do końca chodzi tu jednak o dosłowność. Chodzi o mechanizmy rządzące światem. O równowagę pomiędzy zatajanie pewnych faktów przez władze tłumaczone zapobieganiem panice, a prawem obywateli do znajomości sytuacji. O równowadze pomiędzy żadnymi sensacji mediami a prawem do rzetelnej i obiektywnej informacji. Naszło mnie skojarzenie z filmem „Nie patrz w górę”, gdzie dwoje naukowców próbuje ostrzec świat przed zbliżającą się kometą, która ma uderzyć w Ziemię. Tam też do głosu dochodziły podobne schematy.

 

W „Głodzie” mamy do czynienia z walczącym z wiatrakamiEgemHardesty’m, który za wszelką cenę chce zapobiec katastrofie. Ucieka się przy tym do różnych metod, mniej i bardziej przemyślanych. Można mu zarzucić, ze początkowo miał na względzie swój interes i odszkodowanie za utracone zbiory, jedna wkrótce staje się jasne, ze to nie pieniądze są dla niego najważniejsze. Jego antagonistą jest senator Shearson Jones uosabiający wszelkie cechy stereotypowego polityka. Chciwy, nieuczciwy, interesowny, wykorzystujący innych dzięki pieniądzom, władzy i wpływom. Jest też Peter Kaiser, prawa ręka senatora, bezwzględny karierowicz, który zniszczy wszystkich stojących na drodze do celu Jonesa, aby on sam mógł się wygrzewać w promieniach jego sławy. Jeśli na ich drodze stanie doktor Benson, który odkrył, jaki wirus zagraża plonom, bez zahamowani można go zdeprecjonować, bo przecież stary alkoholik nie może dokonać przełomowych odkryć. Pojawia się też prezydent Stanów Zjednoczonych, który zamiast stanąć na wysokości zadania poleca zgromadzenie zapasów dla urzędników Białego Domu. To chyba nie jest zaskakujące, prawda?

 

Pamiętajmy, że książka powstała w latach ’80, kiedy światowe mocarstwa walczyły o dominację. Dziś znowu stajemy w obliczu zagrożenia utożsamianego z Rosją. Na własne obserwujemy zachowania „zwykłych” ludzi, którzy wyzbyci ludzkichcech, popadają w zdziczenie i kierują się pierwotnymi instynktami. Porównajmy wizję Mastertona sprzed ponad 40 lat z tym, co dzieje się teraz.

 

I jeszcze słowo o tłumaczeniu. Rzadko zdarza mi się czepiać przekładu, bo moja znajomość języka angielskiego nie jest wystarczająca. Jedna każdy zauważy nienaturalny szyk wielu zdaniach stanowiący bezpośrednie odwzorowania angielskiej gramatyki. A kiedy takie zdanie przeczytamy na głos, mamy pewność, że Piotr Kuś na pewno tego nie zrobił.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial