Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Anna i Jarosław Iwaszkiewiczowie. Listy 1944–1950

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Anna i Jarosław Iwaszkiewiczowie. Listy 1944–1950 | Autor: Ewa CieślakAnna IwaszkiewiczJarosław Iwaszkiewicz

Wybierz opinię:

Doris

 To korespondencja z lat 1944 – 1950. Łezka rozczulenia kręci się w oku, gdy czyta się te listy małżonków Iwaszkiewiczów, świadczące o niezwykłej więzi i bliskości między nimi. I od razu też nasuwa się smutne pytanie, czemu epoka pisania listów odeszła w przeszłość? Tych pisanych od serca, bez udawania, o zwykłych sprawach i o własnych przemyśleniach odnośnie lektur i tego, co dzieje się dookoła. W przypadku pisarza może to być też wysmakowana przygoda ze słowem, opisującym tym razem nie kreację, a rzeczywistość.

 

Jarosław Iwaszkiewicz to postać kontrowersyjna w wielu aspektach. Dlatego też tak ciekawa. Z jednej strony doskonały pisarz, szczególnie małych form, ale uwikłany w związki z ludową władzą. Jego dom w Stawisku dał schronienie wielu potrzebującym w czasie wojny. Mąż i ojciec dwóch córek, którego orientacja biseksualna stanowiła tajemnicę poliszynela. Jednak małżeństwo przetrwało niemal 50 lat. Listy są dowodem na to, że łączyła Jarosława i Annę prawdziwa bliskość. Ona: „Najmilszeczku”, „Mój malupki najdroższy”, „Całuję Cię najmilszy, tę biedną wychudzoną łapę głaszczę tak, jak to lubiłeś, jak było Ci „niespokojnieczko wieczorami”, żeby teraz nie było, błagam!”. On: „Moja Kocino serdeczna”, „Najdroższa”. Gdy się rozstają, piszą codziennie, o wszystkim. Widać czują, że w ten sposób są jakby trochę razem. Mam wrażenie, że to kontynuacja codziennej rozmowy, która jest immanentną częścią ich wspólnego życia. Anna wspomina w liście: „Tak dużo mam do opowiedzenia, a na tych pocztówkach przecież nic napisać nie można, teraz już nie tylko z braku miejsca” – przypomnę, że mamy 1944 rok i wciąż trwa wojna.

 

Listy Anny są pełne troski, zapobiegliwe, odnoszą się do spraw praktycznych, domowych, organizacyjnych. Od razu narzuca się wniosek, że to ona organizuje życie rodzinne i zagarnia domowników pod swoje opiekuńcze skrzydła. Także Jarosława, któremu trochę matkuje, a nawet zwraca się do niego żartobliwie „syneczku”. To dobry duch domu. Jedzie do córki Marii pomóc przy nowo narodzonym synu, a jednocześnie w listach ciągle pyta męża o pozostawioną na Stawisku Terenię, a także o takie prozaiczne, a przecież ważne rzeczy jak: zapas węgla, czy nie marzną, co jedzą, czy nie chorzy.

 

Ale Anna nie jest tylko żoną literata, odcinającą kupony od kariery męża, matką i gospodynią domową. To kobieta wykształcona, oczytana, znająca języki, czytająca Sartre`a w oryginale i tłumacząca go na język polski. Dzięki szerokim horyzontom i wspólnym zainteresowaniu kulturą, korespondencja Iwaszkiewiczów jest niezwykle interesująca, przy czym przeskakuje od tematu do tematu, tak, że nie sposób odczuć znużenia. Sprawy prozaiczne przeplatają się w listach ze sprawozdaniami z wycieczek w ulubione Tatry, wypraw na Świnicę, czy ukochanych „Sopotów” Anny, a także z wyjazdów służbowych Jarosława, związanych z pełnionymi obowiązkami prezesa Związku Zawodowego Literatów Polskich oraz pisarza, poety i autora sztuk wystawianych na scenach Europy.

 

Wśród przyjaciół Iwaszkiewiczów błyszczą znakomite nazwiska: Pola Gojawiczyńska, Artur i Nela Rubinsztajnowie, Jastrunowie, Brezowie. Długo by wymieniać. Ale wzmianki o nich, o wspólnych dyskusjach, rozmowach, wycieczkach, są dodatkowym smaczkiem tych listów. Możemy w tym wszystkim współuczestniczyć, słuchając plotek i podglądając trochę ich prywatność.

 

Jarosław Iwaszkiewicz liczył się bardzo ze zdaniem żony, często też prosił ją o wyrażenie swojej opinii. Jest tego wyraźny ślad w korespondencji. Z drugiej zaś strony z radością poddawał się jej trosce, pozwalając sobie często na rozdrażnienie i marudzenie, użalanie się nad sobą, hipochondryczne przeczulenie na temat stanu swojego zdrowia i samopoczucia. Tak, że owo „syneczku” Anny, z wielu jej listów, wydaje się być tu w pełni usprawiedliwione.

 

Jarosław tęskni za domem w podróży. Listy z Paryża, pisane wiosną 1948 roku są nostalgiczne, z częstym nawiązaniem do dzieci i wnuków. „Następnym razem nie wyjadę bez któregoś z nich” – pisze.

 

Często spotykamy ze strony Jarosława wypowiedzi pesymistyczne, rozczarowanie ludźmi i światem, dużo w tym malkontenctwa, zrzędzenia i czarnowidztwa, jakby ta ciemniejsza strona życia wyraźniej wpływała na samopoczucie pisarza. Listy Anny pełnią rolę wentyla bezpieczeństwa, pewnego stałego, niczym busola, wskaźnika, który pozwala mu płynąć przez życie bez lęku.

 

Listy są najczęściej długie, mieszczą wszystko to, co się wydarzyło, osobiste refleksje, informacje o przyjaciołach i znajomych, których się spotkało lub którzy dali o sobie znać, ogólniejsze uwagi o przeczytanych lekturach, obejrzanych przedstawieniach czy wystawach, często z subiektywnymi, czasem ironicznymi spostrzeżeniami na marginesie.

 

Oboje Iwaszkiewiczowie posługują się pięknym, literackim językiem, bogatym i barwnym. Zagłębiając się w opisy śnieżnej zimy, czy wiosennego Paryża zapominamy, że to listy przecież, a nie fragmenty opowiadań pisarza.

 

Właśnie w szczerej korespondencji między bliskimi sobie ludźmi, piszącymi całkowicie prywatnie, bez zamysłu późniejszej publikacji, można najpełniej poznać ich wnętrze, ich stosunek do bliskich i do ludzi w ogóle, a także poglądy, szczere, na bieżące wydarzenia. To lepsze niż czytanie tak modnego dzisiaj wywiadu – rzeki, w którym każdy jednak w jakiś sposób kreuje siebie na użytek publiczny. Cieszę się więc, że ta obfita korespondencja ocalała i czekam na publikację listów z kolejnych lat z dużą niecierpliwością.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial