Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Maestro. Historia Milczenia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Maestro. Historia Milczenia | Autor: Marcin Kącki

Wybierz opinię:

KlaudiaBacia

 Od pewnego czasu sięgam po coraz więcej reportaży, chociaż muszę je sobie dawkować ze względu na ogromny ładunek emocjonalny, który z reguły wiąże się z ich czytaniem. Przyznaję, że póki co sięgam po tematy, które głównie dotyczą kraju, w którym żyję albo trudnych tematów, jak np. przemoc w kościele katolickim, wychowywanie niepełnosprawnego dziecka, czy jak w tym przypadku – pedofilii. Reportaże bardzo często otwierają mi oczy, ale i sprawiają, że zaczynam sobie zadawać bardzo dużo pytań, na które niestety nie jestem w stanie znaleźć odpowiedzi. Literatura faktu daje mi możliwość poznania rzeczywistości, w której – mam nadzieję – nigdy nie przyjdzie mi żyć.

 

„Maestro. Historia milczenia” Marcina Kąckiego to uzupełniony o aktualne fakty i wznowiony tekst z 2013 roku. Opowiada historię Poznańskiego Chóru Chłopięcego, później znanego jako Polskie Słowiki. Nie ma chyba osoby, której nie obiłoby się o uszy, że na przestrzeni wielu lat działania grupy, chłopców, którzy w nim śpiewali, molestowali nie tylko jego pracownicy, ale i dyrygent – Wojciech Krolopp. Marcin Kącki nie tylko rozmawia z molestowanymi byłymi członkami chóru, ale także z ich rodzicami czy Kroloppem we własnej osobie.

 

Przede wszystkim chciałabym powiedzieć, ze tego reportażu nie da się przeczytać na jeden raz. Ładunek emocjonalny podczas lektury jest tak ogromny, że sama wielokrotnie przerywałam i skarżyłam się osobom obok, jak taka historia w ogóle mogła się wydarzyć. Niestety, nikt nie znał odpowiedzi. Wydaje mi się, że tylko ktoś o mocnych nerwach będzie w stanie przeczytać historię opowiadaną przez Marcina Kąckiego jednym ciągiem, nie robiąc przerwy na lżejsze pozycje.

 

W normalnym społeczeństwie ta historia nie miałaby prawa się wydarzyć. I oburza mnie ona ogromnie. Sam fakt wykorzystywania seksualnego dzieci jest karygodny, ale kompletnie nie rozumiem rodziców, którzy… przymykali oko na to, co się dzieje. Jestem w stanie zrozumieć, że dzieci mogły nie wiedzieć, że to, co robi im dyrygent jest złe, ale fakt, że dorośli (i tu nie tylko rodzice chórzystów) udawali, że nie widzą i że nie wiedzą, co się dzieje jest nie do pomyślenia. Uważam, że tak samo, jak Wojciech Krollop, oni również ponoszą winę na to, co się stało.

 

Ciężko jest opisać ten reportaż nie zdradzając przy tym informacji o prawdziwych wydarzeniach. I choć jestem zdania, że nie można zaspojlerować historii, która miała miejsce naprawdę to muszę opowiedzieć o jeszcze jednej osobie, która miała swoją rolę w tej historii. Niewielką, aczkolwiek bulwersującą. A jest nią… Tomasz Jacyków. Tak, Tomasz Jacyków, stylista (choć według mnie wątpliwej jakości), znany chyba wszystkim z telewizji. Rzeczony pan opowiadał w tej książce o tym, że kiedyś, przez brakiem gotówki postanowił otworzyć biznes związany z sutenerstwem, w związku z czym zarabiał pieniądze na prostytutkach. A dowiedziawszy się, że Krollop, z którym w przeszłości miał kontakty seksualne jest oskarżony o pedofilię, stwierdził, że „bardzo dobrze, że istnieją amatorzy piętnastolatków, bo inaczej zabrandzlowałby się na śmierć”. Rozumiecie? Bo ja nie. A najbardziej nie rozumiem tego, jak taka osoba może teraz być KIMŚ, występować w telewizji na ściankach i jeszcze bez krztyny wstydu przyznawać się do czegoś takiego. Przykro mi, że osoby przedstawiające jakąś wartość są spychani na margines, a tacy ludzie jak Jacyków uznawani za celebrytę i autorytet w jakiejkolwiek dziedzinie.

 

W reportaży Marcina Kąckiego podobało mi się to, że bezstronnie opowiedział tę historię, niczego nie podpowiadał swoim rozmówcom, nie komentował ich zachowania czy wypowiedzi. Wiem, że tak powinien zostać zrobiony dobry reportaż, jednak miałam do czynienia z książkami, w których autorzy sugerowali, co czytelnicy powinni myśleć na dany temat.

 

Czytajcie tę książkę. Jest to niełatwa, ale bardzo wartościowa lektura. Pokazuje, że nawet w miejscu, w którym byśmy się nie spodziewali, należy zawsze mieć oczy otwarte. I reagować, kiedy innym dzieje się krzywda, zwłaszcza, jeśli dzieje się tym najbardziej bezbronnym – dzieciom.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial