Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Aby Warburg. Panorama Recepcji

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Aby Warburg. Panorama Recepcji | Autor: Praca Zbiorowa

Wybierz opinię:

Doris

 „Aby Warburg. Panorama recepcji” to zbiór esejów, wspomnień, mów ku pamięci i rozpraw różnego autorstwa, które łączy osoba ich bohatera. Jest nim Aby Warburg, którego nazwisko zapewne nie jest obce miłośnikom sztuki i filozofii. To zaiste imponująca książka, licząca ponad 600 stron. Bo też i Aby Warburg, niemiecki historyk i teoretyk sztuki, kulturoznawca, a przede wszystkim wizjoner i pasjonat, który zaraził wielu swoją żarliwością i energią, a także nowatorskim spojrzeniem na sztukę oraz wytyczył w tej dziedzinie nowe ścieżki, w pełni na taką uwagę zasługuje. W tym imponującym tomie, niezwykle starannie wydanym przez Wydawnictwo Słowo Obraz Terytoria, możemy zapoznać się ze wspomnieniami tych, którzy Warburga znali, pracowali z nim, a także tych, którzy później zgłębiali jego teorie, zgadzając się z nimi lub też nie. Ci, którzy mają pojęcie o temacie, z pewnością wiedzę swą pogłębią, a tych, którzy zetkną się z nim pierwszy raz, lektura może zachęcić do sięgnięcia do innych źródeł, a przede wszystkim tekstów samego Warburga.

 

Warburg, zafascynowany kulturą antyku, badał jego wpływ na późniejsze epoki, szukał śladów antycznej filozofii, religii, sztuki, w kolejnych stuleciach, a szczególnie w ukochanym przez siebie włoskim renesansie. Znany był z syntetycznego podejścia, łączącego wiele aspektów i dziedzin. Mamy tu wiele przykładów na obecność pogańskiego antyku widoczną w dziełach sztuki włoskiego renesansu, ale i epok późniejszych. Widać to w dziełach malarskich wielkich mistrzów, ale też w arcydziełach literatury na przestrzeni dziejów, od Dantego po Szekspira i Goethego. Co ciekawe, pokłosie antyku znajdziemy też w zupełnie zdawałoby się odmiennych obszarach, jakimi są nauki biologiczne i medycyna.

 

I tak jedne ścieżki wytyczają następne i prowadzą nas dalej, dając pewność, że istnieje ścisła łączność między tym, co było, a tym, co następuje później, a także miedzy różnymi, nawet dość odległymi od siebie aspektami rzeczywistości, gdyż wszystkie one w jakiś sposób dotyczą człowieka i wiążą się z jego postrzeganiem i umysłowością. Analiza więc nie może być wyrywkowa, fragmentaryczna, a wręcz przeciwnie, powinna być holistyczna, łączyć elementy formalne, treściowe i symboliczne malarstwa i tekstów literackich, historii i filozofii, aby ukazać różnorodne aspekty wzajemnego oddziaływania kultur. To spojrzenie Warburga wydaje się zupełnie nowatorskie, a jego metody na owe czasy szokujące. Lubił zestawiać ze sobą dzieła sztuki z różnych epok, łączyć z nimi teksty literackie, a nawet naukowe, a także nowoczesne sposoby obrazowania, jak reklama czy teksty prasowe, chcąc wykazać pewien rodzaj pamięci zbiorowej, będącej wynikiem nakładania się i wzbogacania kolejnych doświadczeń, jakie dziedziczymy, a później sami uzupełniamy przez kolejne pokolenia.

 

To szalenie fascynująca metoda syntezy przeżyć, impresji, całego bogactwa przeszłości rozumianej bardzo szeroko i pojmowanej całościowo. Interesujący bywa kontekst, przyczyna, dla której autor wybiera taką, a nie inną symbolikę czy też kostium albo manierę stosowaną kiedyś, by coś od siebie zasugerować, podkreślić, uwypuklić obecnie. Aby takiej analizy dokonać konieczna jest szeroka znajomość literatury, historii, religii, warunków społeczno – politycznych i ówczesnej mentalności, a także bliższa wiedza o donatorach, życiu artysty i o odbiorcach danego dzieła. Tak szeroko potraktowane zagadnienie wymaga studiów z wielu dziedzin, popartych rzecz jasna odpowiednią bibliografią. Praca iście detektywistyczna i niestety dość żmudna.

 

Stąd mój, i nie tylko mój, podziw dla Warburga, a także podziękowanie za obszerną bibliotekę, jaką zgromadził i po sobie pozostawił. Trzeba pamiętać, że owa Biblioteka Wiedzy o Kulturze, której nazwa wskazuje na wielość zagadnień, jakich dotyczy, to zarazem instytut badawczy, kontynuujący dzieło Warburga. Przy okazji lektury „Panoramy recepcji” i przeanalizowania tekstów, jakie się na nią składają, możemy zapoznać się z teoriami zbliżonymi lub będącymi kontynuacją tej warburgowskiej, ale też z takimi, które wprost ją negują i odmawiają jej słuszności. Musimy tylko przebrnąć przez dość hermetyczny, niełatwy język esejów. Od nas samych zależy, do czego damy się przekonać.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial