Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Kolor Miłości I Krwi

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Kolor Miłości I Krwi | Autor: Margota Kott

Wybierz opinię:

Mirosława

„bieszczadzkie anioły mają i swoje ciemne strony”

 

W dobie dzisiejszych czasów i wydarzeń, powracają tematy związane z Ukrainą, jej historią i powiązaniami z sąsiadami, w tym z Polską. Często opinie o tym są oparte na emocjach, uprzedzeniach, schematach mentalnych i uogólniających stereotypach powstałych wskutek tego, co działo się w przeszłości. Tego rodzaju wątek jest motywem przewodnim w książce „Kolor miłości i krwi”.

 

Marko Berezowski przyjeżdża do Strzebowisk, urokliwej wsi w Bieszczadach, W pamięci ma jeszcze mrożące krew w żyłach obrazy z bitwy o Lotnisko w Doniecku, kluczowych działań wojny, która trwała we wschodniej części Ukrainy przez 242 dni począwszy od 26 maja 2014 roku. W obronie przeciw prorosyjskim separatystom brali udział ukraińscy żołnierze-ochotnicy, zwani Cyborgami. Jeden z rosyjskich bojowników stwierdził: „Ja tam nie wiem, kto broni tego lotniska, ale od miesięcy nie możemy go zdobyć, tam są nie ludzie, cyborgi jakieś”. Do dziś nazwa Cyborg budzi w Ukrainie respekt, szacunek i jest symbolem odwagi i bohaterstwa.

 

Takim Cyborgiem jest też Marko. Po zdarzeniach, o których wolałby zapomnieć, teraz ma nadzieję na ukojenie duszy towarzysząc francuskiej pisarce Juliette Gauthier. Jest przekonany, że jest jej potrzebny, jako ochroniarz, ale wkrótce dowiaduje się, że to tylko przykrywka dla jej pisarskiego planu, który będzie wymagał od niego obudzenia tego, o czym pragnie zapomnieć.

 

Ona mogłaby być jego matką, ale mimo to, jego początkowa niechęć, przeradza się w fascynację. Jej styl bycia, elegancja, umiłowanie dla bieszczadzkiej przyrody, tkwiące w sercu dobro i miłość dla zwierząt roztaczają wokół niej niezwykły czar, na który młody były żołnierz nie pozostaje obojętny.

 

Juliette Gauthier to pisarska pochodząca z zupełnie innego świata, żyjąca w luksusie, otoczona pięknymi przedmiotami, autorka książek dla kobiet, dzięki którym została okrzyknięta Francuską Królową Romansów. Z Francji przeprowadziła się w Bieszczady, by pracować nad swoją kolejną powieścią, która w założeniu ma być romansem z historycznym tłem.

 

Po zagadkowym, nieco nostalgicznym i smutnym w swoim wyrazie prologu trudno było wysnuć jak potoczy się ta historia. Gdy zaczęłam ją czytać – przepadłam, tak bardzo podobała mi się ta opowieść, chociaż nie wszystko przebiegło tak, jak się spodziewałam, sugerując się okładką i opisem. Pani Margot Kott poprowadziła swą opowieść brawurowo, wprowadzając w fabułę kilka wątków, które razem stworzyły niesamowitą historię o ludzkich losach, zakrętach życiowych, dramatach i cierpieniu.

 

„możesz być z kimś przez całe lata i nie poczuć nic szczególnego.

 

A możesz być z kimś zaledwie kilka miesięcy i poczuć wszystko”

 

Książka „Kolor miłości i krwi” to świetnie napisana wielowątkowa powieść, w której akcja przewija się, niczym dobry film. Trudno wręcz oderwać się od jej stron, gdyż przedstawiona historia jest pełna wzruszeń, ale też bólu, cierpienia, także napięcia i nagłych zwrotów akcji. Akcja przebiega w dwóch głównych płaszczyznach czasowych. Poznajemy przejmującą historię miłości Anny Polko i Mykoły Berezowskiego, która sięga czasów wojny oraz lat powojennych i dzieje się w Ukrainie. Ich losy przeplatają się z tym, co dzieje się w chwili obecnej, czyli 2015 roku oraz mieszają się ze wspomnieniami Marko.

 

Autorka stworzyła zróżnicowany przekrój społeczeństwa ujmując to w postaciach mieszkających na bieszczadzkiej wsi i opisując różne podejście do narodu ukraińskiego. W ten sposób pokazuje, że historia pozostawia swoje piętno na wiele pokoleń. Są wśród nich tacy, jak Janko, który potrafi spojrzeć na wydarzenia z przeszłości obiektywnie, ale są też tacy jak sąsiad pisarki, Wojtaś, który zieje nienawiścią do Ukraińców, pozostając głuchym na argumenty, prawdę historyczną, pałający nienawiścią do każdego, kto pochodzi zza granicy polsko-ukraińskiej.

 

Zarówno okładka, jak i opis na niej, ale też pierwsze rozdziały przypominają romans, gdyż Marko, mimo że pisarka mogłaby być dla niego matką, coraz bardziej zaczyna być pod jej urokiem. Jednak niespodziewanie w ten nastrój wkrada się wątek kryminalny, a nawet sensacyjny. Przy okazji poznajemy też burzliwe dzieje wsi Srzebowiska i jej mieszkańców, zarówno obecnych jak i tych, którzy kiedyś żyli na tych ziemiach. Marko nie przypuszcza, jak wiele łączy go z tym regionem. Stopniowo odkrywa swoje korzenie, skrywane tajemnice znalezione w dawnych dokumentach, w czym pomaga mu miejscowy badacz historii Janko Padykuła. Swoje sekrety ma również Juliette…

 

To opowieść z głębszym przesłaniem, podkreślającym, że wiele narodów ma swoją dramatyczną historię, w której ludzie przelewali krew, cierpieli, znosili upokorzenia z rąk oprawców. Ukraina kojarzy się wielu osobom z bandami UPA i często poprzez ich działania zostały wyrobione opinie o całym ukraińskim narodzie. Jednak nie można wszystkich postrzegać poprzez pryzmat nienawiści i uprzedzeń, gdyż było też wiele takich osób, którzy pomagali innym przetrwać, narażając się na niebezpieczeństwo utraty życia. Dotyczy to wszelkich relacji międzynarodowych, ale w książce „Kolor miłości i krwi” autorka nawiązuje do ukraińsko-polskich relacji podkreślając, że cześć i sprawiedliwość należy się cichym bohaterom, Ukraińcom, którzy zasługują na pamięć i uznanie, gdyż dzięki nim ocalała nie jedna polska rodzina w ówczesnych trudnych czasach. Całość spowija piękno bieszczadzkich połonin wraz historia tych ziem, na której kolor czerwony może być związany z makami, ale też ze śladami krwi.

 

„Historii nie zmienimy, choćbyśmy nie wiem jak się starali.

 

Nieporozumienia przeradzają się w nienawiść, nienawiść w agresję,

 

a agresja rodzi morderstwa.”

 

Margota Kott jest magistrem biologii, absolwentka studiów podyplomowych na kierunkach: kryminologia i kryminalistyka, pomoc psychologiczna, socjoterapia. Pracownik laboratorium uniwersyteckiego. Aktualnie prowadzi własną firmę. Uczestniczka wielu warsztatów i kursów kreatywnego pisania oraz konkursów literackich. Recenzentka powieści kryminalnych i thrillerów na portalu Zbrodnia w Bibliotece. Autorka bloga literackiego Czerwone i Czarne. Publikowała w zbiorach: Kreatywne pisanie 12 debiutów. Wolność. Kocham i rozumiem, Między pragnieniem a rozwagą, CITY 5. Laureatka konkursów literackich: „Nowa legenda toruńska”, „Tamtej nocy w Złotowie”, „Kryminał na 100-lecie AGH”, „Stulecie polskiego kryminału”. Autorka poradnika „Kompendium wiedzy dla autorów kryminałów” oraz powieści kryminalnej „Morderstwo w Pradze”. Prowadzi bloga literackiego Czerwone i Czarne.

 

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res

 

Magdalena Szczepańska

 Przed przeczytaniem tej książki byłam przekonana, że to będzie po prostu opowieść o miłości. Trudnej w aktualnym czasie, bo między Polką i Ukraińcem, ale jednak „tylko” o miłości. Nic bardziej mylnego!

 

Margota Kott stworzyła opowieść niebanalną, nieoczywistą, skłaniającą do refleksji. Ona-JulietteGauthier, światowej sławy francuska autorka romansów, mieszkająca we wsi Strzebowiska w Bieszczadach. On-Marko Berezowski, młody Ukrainiec, jeden z „Cyborgów”, czyli obrońców Lotniska w Donbasie przed separatystami. Żołnierz, walczący z traumą wojny i utratą rodziny.

 

Marko wyrusza do Polski. Ma pracować jako ochroniarz Juliette. Jednak na miejscu okazuje się, że pisarka chce napisać książkę o wojnie i chce, by Marko opowiedział jej o obronie Lotniska w Donbasie i o swoim życiu. Mężczyzna waha się. Nie chce, by jego prywatne sprawy były opisywane w książce. Zgadza się jednak na propozycję, ponieważ potrzebuje pieniędzy (nie ma innej pracy, a mimo że jego mieszkanie zostało zniszczone podczas ataku nie przyjaciela, to kredyt na nie zaciągnięty i tak musi spłacić. Poza tym, nie ma do czego wracać, a rok kontraktu szybko upłynie. Początkowo Juliette wydaje mu się kobietą płytką, infantylną, naiwną. W pracy okazuje się jednak profesjonalna i poukładana. Stopniowo codzienne rozmowy zbliżają do siebie bohaterów. Pisarka okazuje się być pełną ciepła i wdzięku kobietą. Bohaterowie pociągają się wzajemnie duchowo i fizycznie, mimo różnicy wieku, jednak każde z nich kryje się ze swoimi uczuciami.

 

Wątek miłosny nie jest jedyny w tej powieści. Jeszcze bardziej wciągający jest wątek kryminalny i wojenny. Niestety, ktoś w tej powieści ginie i potem nic już nie jest takie samo. Zaczyna się śledztwo. Oskarżane są po kolei różne osoby, nawet Marko, a może zwłaszcza on. Przecież jest Ukraińcem. Większość okolicznych mieszkańców go nie lubi. Marko wręcz czuje ich wrogość. Ciekawe jest także przenikanie się teraźniejszości i przeszłości. Autorka wtrąca w fabułę krótkie rozdziały opowiadające o czasach drugiej wojny światowej i wydarzeniach między Polakami i Ukraińcami w tamtym czasie. Dzięki temu czytelnik powoli dochodzi do korzeni głównych bohaterów. Okazuje się, że Juliette i Marko łączy o wiele więcej niż się na początku wydaje, a Marko w końcu odnajduje swoje miejsce i spokój.

 

Autorka dotyka w tej książce trudnych spraw międzynarodowych, zwłaszcza w świetle dzisiejszej sytuacji politycznej. Nie boi się tematu ludobójstwa Polaków przez UPA. Nie przedstawia go jednak w sposób subiektywny, ale obiektywnie pokazuje światopogląd różnych ludzi. Jedni otwarcie mówią, że każdy Ukrainiec jest zły, inni dostrzegają też tych, którzy pomagali Polakom, ostrzegając przed planowanym napadem, pomagając w ucieczce lub ukrywając we własnym domu. Wszystko to pod groźbą śmierci. Byli też inni, którzy czerpali przyjemność w zabijaniu, torturowaniu, paleniu Polaków.

 

Należy się jednak zastanowić, czy to dany naród jest zły, czy może poszczególni obywatele są źli lub dobrzy. Czy zło ma konkretną narodowość, czy jest ono cechą danego człowieka, niezależnie czy jest Polakiem, Ukraińcem, Belgiem czy Francuzem? Autorka pozwala na refleksję i samodzielną decyzję czytelnikowi. Bo nie wszystko jest czarne lub białe, pomiędzy jest wiele odcieni szarości.

 

Jeśli lubicie książki mądre, z przekazem, skłaniające do refleksji, to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś o przeszłości i jaki może ona mieć wpływ na teraźniejszość, zapraszam do przeczytania tej książki.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial