Doris
-
Polska przywiązuje dużą wagę do swojej tożsamości, kultury i dziedzictwa, może nawet większą niż te narody, które nigdy nie zostały pochłonięte przez większe i silniejsze byty. Pieczołowicie przechowuje skarby przeszłości w postaci przedmiotów, ksiąg, dokumentów i zdjęć, wydaje prace naukowe i książki beletrystyczne na temat minionego czasu, z naciskiem na patriotyzm i przywiązanie do polskości. Wszystko po to, byśmy nie zapomnieli, co nas jako Polaków łączy. Jedną z podstawowych wartości w to dziedzictwo wchodzących jest też wiara chrześcijańska, której polski naród jest wierny od ponad tysiąca lat. Ona kształtowała naszą historię, ludzkie postawy, decyzje kolejnych władców, a także szeroko pojętą kulturę. Można więc o Polsce powiedzieć, że tutaj naród i Kościół zawsze stały blisko siebie. Można to wyraźnie dostrzec w literaturze i malarstwie. Kapłani towarzyszą zesłańcom, powstańcom, wspierają ludność w czasie wojny i w stanie wojennym.
W książce „Kościół i naród” profesor Jan Żaryn wskazuje wiele przykładów tej symbiozy, umacniającej obie strony. Wszak człowiek jest silny swoją wiarą, a Kościół jest silny wiarą swoich wyznawców, którzy go tworzą. Polacy byli zawsze wspierani przez swoich kapłanów w trudnych, przełomowych historycznie momentach, gdy walczyli z okupantem, albo wówczas, gdy kraj rozczłonkowany przez zaborców, starał się przetrwać, oczekując na bardziej sprzyjający czas. Wymieniono tu wielu kapłanów – patriotów, działających społecznie, dobroczynnie albo też na niwie nauki. Mowa jest tu także o działaczach i organizacjach narodowo-katolickich, jak Katolicka Młodzież Narodowa.
Autor specjalizuje się w historii Kościoła, więc nic dziwnego, że część książki poświęcona Kościołowi właśnie jest najobszerniejsza. Jest w niej miejsce na zderzenie nauki Kościoła z komunistyczną ideologią sąsiadów ze wschodu w latach 20-tych i 30-tych, a później, po wojnie, również z tą, jaka nastała w Polsce. Część artykułów dotyczy też działalności dwóch polskich prymasów: Augusta Hlonda i Stefana Wyszyńskiego, który wstąpił na ten wysoki urząd po śmierci swego poprzednika. Rola Kościoła jako podpory opozycji w latach 1945 – 1989 jest powszechnie znana, więc to, co czytamy pomoże uporządkować naszą fragmentaryczną wiedzę. Niektórzy znają temat tylko z opowiadań rodziców i materiałów telewizyjnych, kronik z tamtych lat, ale inni byli naocznymi świadkami , być może nawet uczestniczyli w podziemnej działalności w latach 80-tych i stan wojenny odcisnął się na ich życiu bolesnym piętnem. Ta problematyka została w książce omówiona bardzo obszernie i wyczerpująco, także poprzez pochylenie się nad naukami Prymasa Wyszyńskiego, będącego dla Polaków wielkim autorytetem,i to zarówno dla tych wierzących, jak i tych, którym z wiarą nie było po drodze, ale już z niepodległą i suwerenną Polską jak najbardziej.
Ciekawe są rozważania Jana Żaryna nad tym, co należy rozumieć pod pojęciem Kościół. Każdy może mieć tu odmienne zdanie, a ten fragment naprawdę skłania do refleksji. Jest też w książce wiele kontrowersyjnych opinii, jak choćby jednoznacznie pochlebna ocena prawicowych, narodowych organizacji młodzieżowych, czy działania papieża Piusa XII. Warto się z nimi zapoznać i być może wdać w polemikę z autorem.
Innym interesującym artykułem jest ten poświęcony Polsce Odrodzonej, która znów zajęła swoje miejsce na mapie Europy oraz roli, jaką w tym czasie odegrał Roman Dmowski. Czy zgodzimy się z tezami, jakie stawia Profesor Żaryn, porównując Dmowskiego i Piłsudskiego? To może być ciekawy eksperyment. Autor używa merytorycznych argumentów, przywołuje wiele faktów z historii Polski, aby te argumenty poprzeć. Jednak równie wiele można by znaleźć przecież dowodów na poparcie tezy wprost przeciwnej.
W historii naszego kraju temat środowisk żydowskich zawsze był mocno obecny. Tutaj też nie mogło go więc zabraknąć. Czy damy się przekonać, że obóz narodowy nie był antysemicki, a wręcz z narażeniem życia w trudnych momentach historii Żydom pomagał?
Faktem jest, że obóz katolicko-narodowy był w czasach komunistycznych, w PRL, tępiony, jego ideologia była niewygodna dla obozu dzierżącego władzę i zupełnie przez niego nieakceptowana. Sporo tu rozważań bardzo krytycznych wobec opcji politycznych przeciwstawnych do ruchu narodowego, a także bardzo interesujących refleksji na temat zmian w Konstytucji Polski na przestrzeni wieków. To akurat temat niezwykle aktualny właśnie dzisiaj.
Zaś ostatnia część „Kościoła i narodu” zawiera sylwetki osób szczególnie zasłużonych dla kraju, odznaczających się najwyższym patriotyzmem. Zatytułowano ją „Wiek XX – stulecie cudów i bohaterów”, jednak sięgamy tu i dużo głębiej w przeszłość, od Zygmunta III Wazy przez polskie powstania, wojnę, zamach majowy aż po współczesność. Niestety, położenie Polski sprawiło, że przez stulecia pozostawała, i pozostaje nadal wmieszana we wszystkie najważniejsze, europejskie wydarzenia i przez cały czas musiała walczyć o zachowanie swej tożsamości, nie uleganie naciskom kolejnych okupantów. Tak więc końcówka książki to podróż przez naszą historię z przystankami w najbardziej kluczowych momentach. Autor traktuje temat bardzo osobiście, dzieląc się z czytelnikiem nie tylko swoimi opiniami, ale także faktami z biografii swojej rodziny i z własnego życia.
Najbardziej kontrowersyjne jest zakończenie, nawiązujące do tematyki, która ewidentnie podzieliła Polaków na przeciwne obozy – do sfery obyczajowej. Mówienie o środowiskach lewicowych, jakoby promowały dewiacje jest stanowczo niesprawiedliwe i zbyt daleko idące. Już to samo najlepiej świadczy, że pozycja ta jest jednostronna, perspektywa została przesunięta wyraźnie na prawo. Tak więc podsumowując, zaletą książki jest z pewnością to, że została napisana w przystępny, erudycyjny sposób, tak by mógł ją przeczytać zarówno historyk z wykształcenia, jak i laik, tylko interesujący się historią. Jednak daleko jej do obiektywizmu, jakiego oczekujemy od naukowych publikacji. Do zawartych w książce treści musimy więc podchodzić krytycznie, by wyrobić sobie naszą własną opinię. To ciekawa, choć niełatwa praca, jednak pobudzająca do myślenia, wymagająca od nas wysiłku i uwagi, cierpliwości, a przede wszystkim spokoju, ponieważ niejeden raz w trakcie lektury możemy się zdenerwować. Naszym końcowym zyskiem będzie jednak wiedza, jaką zweryfikujemy w innych źródłach i satysfakcja, że książka pobudziła nasz umysł do głębszych przemyśleń.