Pyciaaa
- Niektórych opowieści się nie zapomina, inne znikają z umysłów czytelników w mgnieniu oka. Do tego drugiego typu należy cykl „Pan Lodowego Ogrodu” Jarosława Grzędowicza. Trzykrotnie, przy okazji każdego kolejnego wznowionego tomu, miałam okazję wrócić do świata Filara i Vuko. Tyle samo razy musiałam na nowo poznawać tę rzeczywistość. Z każdym podejściem do lektury bowiem zapominałam, co działo się w poprzednich tomach. Tym, co warto jednak zaznaczyć jest fakt, że za każdym razem powrót ten okazywał się owocny. Wystarczało kilka przeczytanych stron któregoś z dwóch głównych bohaterów, by na nowo odnaleźć się w niezwykłej rzeczywistości.
Vuko znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Nie wie, co zrobić, gdy jego misja uratowania Ziemian przybyłych w celu prowadzenia badań na planetę Midgaard zmieniła się samobójczą wyprawę, podczas której mężczyzna musi stawić czoło siłom równym boskim. Aktualnie jedyna słuszna droga wiedzie go do tajemniczego, wypełnionego magią Lodowego Ogrodu, w którym nie jest pewien, czego się spodziewać.Tymczasem Filar i jego towarzysze dobrowolnie oddali się w niewolę, by osiągnąć konkretne cele. Nie spodziewają się jednak, że zrezygnowanie z wolności skończy się rozdzieleniem, a dwoje z nich trafi do jednej z najgorszych dowódców, spośród wszystkich, którzy mogli ich kupić. W pewnym momencie Filar utracił nadzieję na uwolnienie się, Benkej nie pozwoli jednak, by jego władca poddał się bez walki.
Księga III ponownie zabiera czytelników do brutalnego świata, sterowanego przez magię. Tym razem jednak świat ten nabiera nowego, nieznanego dotąd odbiorcy klimatu. Bohaterowie nie są już tymi odważnymi, pełnymi pasji postaciami, które same stają przeciw złu tego świata. Grzędowicz pokazuje ludzi niepewnych i zagubionych; znajdujących się na rozdrożu, gdzie obrana przez nich droga zdecyduje o losie nie tylko nich samych, lecz także osób wokół bohaterów.
Vuko podjął pewne kroki by zrozumieć nowy świat. Początkowo racjonalnie myślący mężczyzna szybko uczy się, że Midgaard nie funkcjonuje tak, jak Ziemia. Tutaj obowiązują inne zasady. Dlatego przystosowuje się on do nich. Jednocześnie przywiązuje się do ludzi żyjących na tej planecie. Robi wszystko, by nie dopuścić do zniszczenia Midgaardu przez osoby przybyłe z jego świata, nawet jeśli oznacza to błądzenie po omacku, a w konsekwencji – narażanie życia.
Filar po raz pierwszy znalazł się w sytuacji, z której nie widzi wyjścia. Sprzedany Lśniącej Rosą, przez którą jest głodzony i bity, podupadł na duchu. Przestaje wierzyć w swoje przeznaczenie, mimo iż w przeszłości był pewien tego, co robić.Obie te historie czyta się z zapartym tchem. Czytelnik w napięciu śledzi losy bohaterów, którzy mimo iż osiągnęli już w poprzednich księgach pewnego rodzaju dojrzałość, wciąż są zagubieni i nie zawsze podejmują odpowiednie decyzje. Grzędowiczowi udało się wykreować głównych bohaterów, o których chce się czytać. Ich historie fascynują i wciągają tak bardzo, że gdy nadchodzi nowy rozdział, opowiadający opowieść „tego drugiego” czytelnik przez chwilę czuje zawód, by już po chwili na nowo wsiąknąć w opowieść.
„Pan Lodowego Ogrodu. Księga III” w pewnym stopniu różni się od poprzednich tomów. W początkowych rozdziałach jest odrobinę spokojniejsza, mimo tego, że co chwilę mają miejsce pełne akcji wydarzenia. Kojarzycie ten moment po połowie filmu, gdy wiecie, że zaraz musi wydarzyć się coś istotnego, co zmieni całkowicie bieg historii? Myślę, że w kontekście całego cyklu Księga III Pana Lodowego Ogrodu jest tego typu momentem w historii bohaterów – pewnego rodzaju ciszą, przed burzą, która zaczyna rozpętywać się już pod koniec tego tomu, wraz z połączeniem się losów Filara i Vuko.