Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Beniamin Ashwood. Tom 3. Wrogie Terytorium

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: A. C. Cobble
  • Tytuł Oryginału: Benjamin Ashwood
  • Seria: Beniamin Ashwood
  • Gatunek: Fantastyka
  • Język Oryginału: angielski
  • Liczba Stron: 536
  • Rok Wydania: 2022
  • Numer Wydania: I
  • ISBN: 978-83-7964-709-5
  • Wydawca: Fabryka Słów
  • Oprawa: miękka
  • Ocena:

    4/6

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Beniamin Ashwood. Tom 3. Wrogie Terytorium | Autor: A. C. Cobble

Wybierz opinię:

Olga Piechota

Niektóre wybory niosą za sobą nieprzewidziane konsekwencje. Układ różnych sytuacji sprawia, że rzeczywistość przybiera odmienny wygląd niż myśleliśmy, by następnie tworzyć nowe sytuacje, które wymagają kolejnych i kolejnych decyzji. Tworzy się cała sieć decyzyjna, nad którą nie do końca można mieć kontrolę. Ostatecznie plany trzeba modyfikować i akceptować rzeczywistość taką, jaką jest. Tylko jeden wybór pozostaje niezmienny – będziemy się kierować swoją moralnością, czy złamiemy własne zasady dla przyjemności i uniknięcia strachu?

 

Ben i Amelia ponownie są w drodze i ponownie uciekają samotnie przed wielkim niebezpieczeństwem w postaci Sanktuarium i mrocznej czarodziejki. Nie wiedzą, czy ich przyjaciele żyją i co czeka ich w przyszłości. Wiedzą tylko, że mają wyznaczony cel i muszą do niego dążyć, nie dając się przy tym złapać Sanktuarium, Koalicji i najlepiej nie dać się jeszcze zabić demonom. Trochę dużo tego jak na dwie osoby. Lecz i Beniamin, i Amelia są silni, wytrzymali i przede wszystkim zdesperowani. Czy osiągną swój cel? Czy wreszcie ich podróż się zakończy? I jakie przeszkody na nich jeszcze czekają?

 

Przyznam się, że bardzo przywiązałam się do cyklu o "Beniaminie Ashwoodzie". Wielokrotnie dostrzegałam w nim wiele wad, ale też miałam poczucie, że zalety na tyle dominują nad wadami, że to nie ma znaczenia. Są to zalety, które ukazują wartościowe treści i pozwalają odnaleźć nić porozumienia z bohaterami. Dlatego z taką niecierpliwością czekałam na trzeci tom, czyli "Wrogie terytorium". Jak wypadło na tle wcześniejszych części? Stanowczo najbladziej, ale o tym za chwilę.

 

Dość dużo czasu potrzebowałam, żeby zaakceptować styl pisarski autora. Doceniałam jego pozytywy, ale osobiście potrzebowałam chwili, by poczuć, że jest on mi znany i daje poczucie ciepła i sympatii. W tym tomie stanowczo to nastąpiła, a ja poczułam, że powracam do dobrego przyjaciela, który ponownie zabierze mnie w niezapomnianą, czytelniczą podroż. Powieść czyta się niesamowicie przyjemnie i przy tym bardzo szybko. Łatwy w odbiorze, ale przy tym odpowiednio opisowy język pisarza, nie pozwala na niepotrzebną utratę skupienia.

 

We "Wrogim terytorium" ponownie dominuje motyw drogi i ucieczki. Sam wątek bardzo doceniam za możliwości, jakie ze sobą niesie. Daje olbrzymie pole popisu fabularnie, ale wplata też wiele aspektów, które skłaniają do refleksji i ogólnie przemyślenia całej historii. Niemniej trzy tomy, gdzie przez większość czasu bohaterowie podróżują, to dla mnie stanowczo za dużo. Stało się to już nużące i momentami nawet intensywnie męczące. Chciałabym ujrzeć większą gamę umiejętności pisarza. Na tę chwilę wiem, że potrafi ciekawie i różnorodnie kreować różnego rodzaju drogi. A co ze stałością? Co z możliwościami jednego miejsca? Wydawałoby się to banalne, ale według mnie i do wykreowania takiej sytuacji potrzeba odpowiednich umiejętności. Czym dłużej bohaterowie wędrują, tym coraz bardziej nasuwa się pytanie, czy Cobble posiada właśnie takie zdolności. Tym bardziej że od pierwszego tomu mam poczucie, że to dopiero wstęp do czegoś większego. Właśnie przeczytałam połowę całego cyklu i to poczucie nadal mi towarzyszy. Pragnęłabym więcej konkretów.

 

Natomiast doceniam kreacje uniwersum. Mam wrażenie, że w tej chwili już dobrze znam je pod względem terytorium – tutaj pozytywny aspekt wiecznych wędrówek. Ale wydaje mi się, że rozumiem je też w kategoriach różnorodnych zasad, podstaw i wydarzeń. Cały świat wyróżnia się mocnymi i logicznymi fundamentami. Między innymi właśnie one odpowiadają za moje dobre samopoczucie podczas zapoznawania się z tą historią.

 

W tym tomie jako czytelnicy poznajemy nowych bohaterów. Na razie ich kreacja osobowościowa nie jest zbyt wyraźna, lecz liczę, że w kolejnych tomach będziemy mogli już lepiej ich poznać. Tym bardziej że nadal nie pojawiły się niektóre postacie z pierwszego tomu. Tak samo jak przy drugim tomie paradoksalnie bardzo mnie to cieszy, bo jest symbolem naturalności i przestrzegania zasad losu. Co do samego Benka to mam jak najbardziej pozytywne odczucia. Zarzucałam mu niepotrzebne idealizowanie i mam wrażenie, że we "Wrogim terytorium" zaczyna powoli irytować, czyli staje się ludzki. Nie ma już wyłącznie samych zalet albo wad, które sprawnie były przekształcane w zalety. I trzeba wspomnieć, że pojawia się wyraźniejszy wątek romantyczny. Z jednej strony był na niego już czas, więc dobrze, że się pojawił, ale z drugiej nie satysfakcjonuje mnie. Oczekiwałabym po nim lepszego dopracowanie i intensywniejszych emocji pod względem i intymności, i namiętności.

 

Całą serię cenię za zgrabne ukazywanie mechanizmów manipulacji i polityki. Autor uwzględnia w swojej historii postacie, które mało wiedzą o polityce i kierują się wiedzą lokalną i wiedzą konieczną do przetrwania, uwzględnia również postacie, które zajmują się tylko polityką i władzą. I oczywiście są też osoby pomiędzy, czyli Cobble przedstawia całą gamę różnych perspektyw na świat i w jaki sposób można nimi manipulować i wykorzystywać wiedzę, pieniądze i potęgę. A to wszystko w atmosferze niezwykłej determinacji Beniamina i Amelii, którzy mają wyznaczony cel i są mu wierni. To obraz wiary, że podziały nie są ważne, a najważniejsze jest dążenie do wspólnego dobra.

 


"Wrogie terytorium" częściowo rozczarowało mnie. Wypadło na tle wszystkich czytanych przeze mnie tomów na pewno najgorzej, choć przyznam, że tutaj wchodzi w to kwestia naprawdę wielkich oczekiwań z mojej strony, które w tej chwili mogą zaniżać ocenę. Niemniej mimo przedstawionych wad, cieszę się, że przeczytałam trzeci tom "Beniamina Ashwooda", bo spędziłam z nim naprawdę przyjemny czas i przy tym owocny w wartościowe przemyślenia. Nie mogę się już doczekać kolejnego tomu.

Uleczkaa38

  Nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów ukazała się właśnie kolejna odsłona niezwykle klimatycznego i intrygującego cyklu fantasy „Beniamin Ashwood”, przedstawiającego losy młodego piwowara i jego przyjaciół, którzy starają się powstrzymać zło w postaci nadciągającej fali demonów. Książka ta nosi tytuł „Wrogie terytorium” i stanowi sobą już trzeci tom tej porywającej serii. 

 

 Ben i Amelia kontynuują swoją niebezpieczną podróż po tym, gdy musieli uciekać przed zagrożeniem ze strony ścigających ich wysłanników Sanktuarium. Bez jedzenia, zmęczeni i wyczerpani przemierzają bezkresne, zimowe lasy, aż oto napotkają na swej drodze pewnego wyjątkowego człowieka, którego poznanie odmieni ich los. To właśnie z tego względu zyskają szansę na dotarcie do Irrefortu, gdzie mają nadzieję spotkać przedstawicieli Zakonu Purpuratów, którzy jako jedyni mogą powstrzymać plagę demonów...

 

 Śledzimy oto kolejne losy i przygody Beniamina Ashwooda i jego przyjaciół, odkrywając w coraz większym stopniu niezwykły świat tej opowieści, obdarzając jej bohaterów silniejszymi odczuciami oraz zadając sobą coraz ważniejsze pytania o to, jak to wszystko się zakończy. I czynimy to z wielką przyjemnością, gdyż mamy tu do czynienia z klasycznym, intrygującym i zawsze pięknym fantasy, któremu po prostu oprzeć się nie można. 

 

 Podróże, spotkania z niezwykłymi postaciami, walki z mieczem w ręku i poprzez magiczne zaklęcia... - to wszystko wypełnia każdą z 535 stron tej książki, którą znaczą również wielkie emocje. Przewodnim motywem jest tutaj wędrówka Bena i Amelii, ale jednocześnie nie zabrakło miejsca dla kilku pobocznych wątków, jak i nawiązań do głównej misji, czyli poszukiwania członków Zakonu Purpuratów. Jednocześnie pojawia się tutaj również coś nowego - bardzo mocno rozbudowany wątek uczuciowej relacji pomiędzy powyższą parą bohaterów.

 

 Intrygujące postacie w osobach Bena, Amelii, czy też chociażby pewnego tajemniczego wędrowca o imieniu Jasper, idą w parze z równie interesującym obrazem tego fantastycznego, średniowiecznego świata. Mamy w nim codzienność życia zwykłych osób, żołnierzy i władców, ciekawe spojrzenie na wiarę i skomplikowaną politykę, jak i też rzecz jasna magię, która objawia się nie tylko zaklęciami, ale też i siłą woli, a nawet i magicznymi przedmiotami. I poznajemy tu z tego świata więcej i więcej, co może nas tylko i wyłącznie cieszyć.

 

 Z pewnością powieść ta stanowi również ważną pozycję w odbiorze całości tego cyklu, która zwłaszcza w końcowej swojej fazie wiele zmienia i rysuje ciekawy kierunek dalszego rozwoju fabuły. To również wspominany już, mocno zauważalny przeskok na polu miłosnej relacji pomiędzy Benem i Amelią. Przede wszystkim jednak książka ta jest udaną, intrygującą, logiczną i umiejętnie prowadzoną kontynuacją poprzednich tomów, których przebieg ma duże znaczenie dla prezentowanej nam tu historii.

 

 Dobrze, szybko i z wielką przyjemnością upływa nam lektura tej opowieści, która w zasadzie od pierwszych stron rzuca nas w sam środek mocnych i niezwykle widowiskowych zdarzeń, wprost w zimowe, leśne ostępy, gdzie czai się coś wielce niepokojącego. I tak też jest do samego końca, gdy oto pojawia się swoista zapowiedź ciągu dalszego, który jawi się również naprawdę ekscytująco.

 

 Jeśli lubimy powieściowe fantasy w klasycznym stylu, to pokochamy ten cykl i tę jego niniejszą część. „Wrogie terytorium” to rzecz znakomita w każdym calu – począwszy od barwnej fabuły, poprzez charakternych bohaterów, a kończąc na emocjach, gdzie jest coś do pośmiania się, ale też i do zmartwienia, a nawet i przerażenia. Dlatego też oceniam ten tytuł na najwyższą notę, jak i oczywiście gorąco zachęcam was do jego poznania. Polecam!

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial