Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Za Zielonymi Drzwiami

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Za Zielonymi Drzwiami | Autor: Kamila Majewska

Wybierz opinię:

MadameGie

 Początek roku obfituje w mnóstwo nowości na rynku wydawniczym. Jest to także czas, kiedy pojawia się wiele debiutów. Jednym z nich jest powieść obyczajowa

 

“Za zielonymi drzwiami” autorstwa Kamili Majewskiej. Zanim zdecydowałam się, aby książkę zamówić i zrecenzować, widziałam ją wielokrotnie w social mediach. Nie da się ukryć, że zagadkowy tytuł, a jeszcze bardziej tajemnicza okładka stanowczo przyciąga uwagę.

 

Graficzna strona powieści intryguje, bowiem różni się znacząco od tych, które są teraz modne wśród powieści z wątkiem romantycznym. Dominujący zielony kolor uspokaja i kojarzy się nadzieją. A drzwi, które są głównym elementem tytułu, jak i grafiki na okładce zgodnie z symboliką, mogą oznaczać zmiany, a dokładniej przejście z jakiegoś etapu w kolejny, zazwyczaj dużo lepszy.

 

Do lektury zdecydowanie zachęca także opis wydawcy, zgodnie z którym powieść opowiada o kobiecie sukcesu, która otrzymuje pewien osobliwy spadek po zmarłym przyjacielu, a zarazem szefie. Nie jest to jednak takie proste, jak mogłoby się wydawać. Anna musi wybrać: albo obejmuje stanowisko i profity, które do tej pory zajmował jej przełożony albo przejmuje tajemnicze gospodarstwo.

 

Mimo że główna bohaterka nie wyobraża sobie zamieszkania na wsi i porzucenia dotychczasowego życia, ze względu na szacunek do zmarłego przyjaciela postanawia odwiedzić zagadkową nieruchomość.

 

Od tamtej pory Anna, choć z początku nieświadomie, przechodzi ogromną wewnętrzną przemianę. Wartościuje swoje życie, wybory i kontakty z ludźmi, którzy ją otaczają.

 

Debiutancka powieść Kamili Majewskiej to bardzo przyjemna, lekka lektura idealna na popołudniowy, leniwy relaks przy kawie. Fabuła została skonstruowana w dość przewidywalny sposób, nietrudno więc czytelnikowi domyślić się ciągu dalszego na praktycznie każdym etapie powieści, jak i niestety też samego zakończenia. Nie mniej jednak kilka zwrotów akcji, które zastosowała autorka, nadały delikatnego smaczku powieści, mimo że należały również do tych, których należało się spodziewać.

 

Główna bohaterka Anna jest kobietą sukcesu, mocno zorientowaną na cele, które chce osiągnąć. Można powiedzieć, że stanowczo twardo stąpa po ziemi i nie boi się kolejnych wyzwań. Jednakże przez ten mur, który zbudowała wokół siebie, zaczynają przebijać jej potrzeby, które do tej pory spychała na dalszy plan. W pewnym momencie w powieści kobieta zdradza, że trudna relacja z ojcem ukształtowała jej osobowość w sposób, który nie do końca sprawia, że jest szczęśliwa. Empatyczny czytelnik dostrzeże ten brak szczęścia dużo wcześniej i jest to moment, w którym należy się pochwała za skonstruowanie realistycznej, pełnej wewnętrznych sprzeczności postaci. Cała ta przemiana głównej bohaterki, wszystkie trudne decyzje, które musi podjąć, przewartościowanie pewnych spraw i spojrzenie na życie zupełnie inaczej, niż do tej pory; jest przedstawione w tekście naprawdę bardzo dobrze. Anna to bohaterka literacka, z którą łatwo nawiązać więź na poziomie czytelnik-bohater, bowiem jest przekonująca, prawdziwa, a jej postać nie przejawia irracjonalnych zachowań.

 

Męscy bohaterowie zostali nieco przyćmieni postacią Anny. Darek, czyli partner Anny, od samego początku jest irytujący i nie sposób nie odnieść wrażenia, że jego postać wniesie sporo zamieszania. Relacja, która łączy ten duet, nie jest do końca zdefiniowana, mimo to łatwo wyczuć, że związek, który tworzą dla każdego z nich, znaczy zupełnie coś innego. Chcąc podsumować tę postać, najłatwiej powiedzieć, że jako antagonista jest skonstruowany całkiem dobrze, mimo że jego działania również z łatwością dało się przewidzieć.

 

Piotr, którego kobieta poznała podczas wizyt na gospodarstwie, jest ucieleśnieniem cech idealnego mężczyzny. Niezwykle męski, z pasją, kulturalny i co najważniejsze; doskonale zdaje sobie sprawę, co w życiu jest najistotniejsze. Anna jako początkowo zupełna przeciwność mężczyzny, szybko staje się oczarowana jego urokiem. Oczywiście, nie zabraknie kilku przeciwności, które staną na drodze dwójce bohaterów. Ich relacja nie jest jasna i klarowna, odmienne poglądy na ważne sprawy, zamieszanie w życiu Anny nie będą sprzymierzeńcem w budowaniu jakiejkolwiek więzi.

 

Na uwagę zasługują sceny, podczas których Anna i Piotrek zbliżali się do siebie. Były to wątki mocno naładowane emocjonalnie, pełne dreszczyku, który towarzyszy flirtom. Autorka ma zdolność do przelewania na czytelnika tej wyjątkowej aury, która powstaje, kiedy między dwójką ludzi rozkwita miłość.

 

Bardzo naturalne dialogi to kolejny plus “Za zielonymi drzwiami”. Nie ma w nich nadmiernej patetyczności, czy przesłodzenia, kiedy rozmowy bohaterów dotyczyły uczuć. Warto także, zwrócić uwagę na idealnie wyważenie między liczbą opisów i dialogów. Opisy są rzeczowe, nie ma w nich zbędnej szczegółowości, czy głębokich, poetyckich rozważań.

 

Powieść napisana jest prostym językiem, dzięki temu tekst czyta się płynnie. Niestety, akcja powieści, mówiąc wprost, pędzi nieco zbyt szybko. Niektóre wątki, choćby na przykład odkrycie przez Annę tajemnic Darka, można było nieco przeciągnąć, poświęcając temu fragmentowi więcej tekstu, który skupiłby się na dogłębniejszych przeżyciach i emocjach głównej bohaterki. Bardzo brakowało mi dopowiedzenia sceny końcowej, kiedy Anna zjawia się po raz ostatni w firmie. W kolejnym fragmencie ten wątek przytaczany jest w formie retrospekcji, ale odnoszę wrażenie, że przedstawienie tego za pomocą stosowanej narracji pierwszoosobowej, jeszcze bardziej ukazałoby przemianę Anny.

 

Wśród blogerów książkowych modne są ostatnio sformułowania określające pewne grupy książek, które wywołują u nich określone odczucia i emocje. Jednym z najpopularniejszych są tak zwane “comfort book”, czyli jak łatwo się domyślić — książki, które wzbudzają spokój, psychiczny komfort. “Za zielonymi drzwiami” to właśnie dla mnie taka, komfortowa książka, która nie wzbudza lawiny sprzecznych i przeciwstawnych sobie emocji. Jest to powieść z przesłaniem, ciekawą przemianą bohaterki, która jak wspominałam, wykreowana jest bardzo ciekawie. Nie mniej jednak to nadal spokojna, przyjemna w ogólnym odbiorze książka, nieco zbyt przewidywalna, ale z oryginalną fabułą. Kilka godzin, które poświęciłam lekturze, na pewno nie były czasem straconym, a powieść gorąco polecam wszystkim miłośnikom lekkich obyczajówek.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial