Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Elapsum - Turkus I Purpura. Tom I: Eskalacja

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 4 votes
Akcja: 100% - 5 votes
Wątki: 100% - 6 votes
Postacie: 100% - 5 votes
Styl: 100% - 5 votes
Klimat: 100% - 6 votes
Okładka: 100% - 6 votes
Polecam: 100% - 6 votes

Polecam:


Podziel się!

Elapsum - Turkus I Purpura. Tom I: Eskalacja | Autor: Michał Leda

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

 Ludzkość jest skazana na ekspansję - i to tę poza nasz świat, w daleką kosmiczną przestrzeń, gdyż taka jest już nasza natura. Jednocześnie równie pewnym jest to, że ludzkość jest skazana na wieczne, wewnętrzne spory i podziały, co zawsze prowadzi do konfliktów i wojen, co również leży w człowieczej naturze. Znakomitym potwierdzeniem tych słów jest powieściowa space opera „Elapsum: Turkus i Purpura. Eskalacja” - książka, która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Michała Ledy.

 

 Odległa przyszłość XXVI stulecia - ludzkość dotarła do dalekich gwiazd, skolonizowała mnóstwo światów i ustanowiła nowy, religijno-polityczny konflikt. Konflikt pomiędzy zarządzającym większością światów Świętym Cesarstwem oraz buntującymi się przeciwko odgórnej władzy i naciskowi planetami - tzw. Koalicją. I jak nie trudno się domyślić, jedynym rozwiązaniem tego sporu staje się wielka kosmiczna wojna, w której przyjdzie wziąć udział również głównemu bohaterowi tej opowieści - weteranowi Nestorowi Lindstrandowi... Pytanie tylko, po której stronie się on opowie...?

 

 Michał Leda oddał w nasze ręce barwną, porywającą i intrygującą space operę - to fakt. Jednocześnie nie jest to jednak kolejna historia o kosmicznych przygodach i bohaterskich czynach, ale coś znacznie głębszego i cięższego w swej fabularnej i emocjonalnej wymowie. A decyduje o tym niezwykle ważny dla tej książki i mocno zaakcentowany wymiar religijny, filozoficzny i etyczny, wokół którego rozgrywa się cała fabularna intryga. I to w mej ocenie czyni to też ten tytuł naprawdę ciekawym, wyróżniającym się na tle innych pozycji i wartym poznania.

 

 Fabuła powieści pozwala nam ujrzeć najpierw obraz tego literackiego świata, odkryć dramatyczną sytuację na Ziemi oraz poznać okoliczności powstania Cesarstwa i jego przeciwników w Koalicji. A potem..., a potem  autor oddaje już głos kilku głównym bohaterom, prowadząc nas u ich boku poprzez brudną politykę, bezlitosną wojną, a nawet kontakt z przerażającą, obcą kosmiczną rasą. Dzieje się tu naprawdę wiele, co chwilę nas coś zaskakuje, zaś całość wieńczy mocny i gwarantujący ciąg dalszy, finał.

 

 Nie można nie docenić ogromu pracy autora, jaką wykonał ona na polu kreacji tej kosmicznej i zarazem powieściowej rzeczywistości. Mamy tu bowiem rozłożone na czynniki pierwsze takie kwestie, jak polityczne stronnictwa, religijne doktryny i filozoficzne nurty..., a do tego dochodzi oczywiście opis nowoczesnych technologii, codzienności życia zwykłych ludzi oraz rzeczy niezwykle ważnej - scen walki, które jawią się co najmniej dobrze, jeśli nie naprawdę imponująco i przekonująco. Przysłowiową „kropką nad i” w tej literackiej scenerii są bohaterstwie tej książki - twardzi, charakterni i wieloznaczni ludzie, ale też i ciekawie opisana kosmiczna rasa Sogoran...

 

 Dobrze czyta się nam tę powieść - m.in. z uwagi na fakt, iż udało się tu autorowi równomiernie wyważyć to, co atrakcyjne fabularnie i to, co odnosi się właśnie do tych bardziej górnolotnych, intelektualnych kwestii. Oczywiście w jakiejś mierze przekłada się to na to, iż książka ta wymaga od nas dużego skupienia, uwagi i zaangażowania, ale w mej ocenie naprawdę warto to zrobić, gdyż wówczas odwdzięcza się nam ona literacką jakością. I tak, można powiedzieć w tym miejscu, że jest to przykład odważnego i zarazem bardziej ambitnego science fiction.

 

Powieść Michała Ledy pt. „Elapsum: Turkus i Purpura. Eskalacja”, to rzecz intrygująca, oparta na ciekawym koncepcie i przede wszystkim dopracowana w najdrobniejszym calu – tak na polu samej fabuły, kreacji bohaterów i miejsca akcji oraz emocji, które łączą się tyleż z czystą rozrywką, co i wątkami natury religijnej oraz filozoficzno-egzystencjalnej. Myślę, że każdy miłośnik literackiego science fiction powinien sięgnąć po ten tytuł - polecam!

Doris

 „Turkus i purpura” Michała Ledy to prawdziwa, rasowa fantastyka, posiadająca wszystkie najważniejsze cechy gatunku i to w najlepszym wydaniu. Można ją określić mianem space opery, choć dodam, że określenie to nie oddaje w pełni wszystkich treści, jakie ta opowieść z sobą niesie. Czytając bowiem książkę miałam nieodparte wrażenie, że choć opisuje ona daleką przyszłość, to zarazem w dużej mierze kreśli obraz większości niepokojów i zawirowań współczesnego nam świata. Konkluzja, jaka z tego wynika jest dość smutna. Człowiek niczego nie uczy się na błędach, jakie zna z historii, a jego natura, żądnego wciąż nowych zdobyczy konkwistadora, pozostaje niezmienna i może zaprowadzić go w bardzo niebezpieczne rejony.

 

Tak więc mamy już XXVI wiek. W epoce Ekspansji ludzie rozgościli się na wielu planetach, również tych spoza Układu Słonecznego. Podróżują swobodnie między nimi swoimi prywatnymi okrętami kosmicznymi. „Imperium jawi się jako żywy organizm rozprzestrzeniający się po martwej próżni niczym lasy po żyznych glebach”. Cesarstwo Ziemskie wszędzie dumnie umieszcza swój herb: trójgłowego orła z białymi piórami na purpurowym tle. To pycha i arogancja zdobywcy.

 

Okazuje się jednak, że choć ludzkość na niespotykaną dotąd skalę rozwinęła naukę i technologię, zdobyła ogromną, nową przestrzeń o lata świetlne odległą od macierzystej Ziemi i przystosowała ją do swoich potrzeb, to część problemów pozostaje ciągle ta sama od stuleci. Brak potomków dynastycznych panującego Imperatora stawia pod dużym znakiem zapytania stabilność przyszłych rządów, pokój i ciągłość ludzkiego świata. Trudno zapanować nad tak rozległym i różnorodnym terytorium. Na skolonizowanych planetach żyją kolejne już pokolenia, które nie odwiedziły nigdy Ziemi i nie czują się z nią specjalnie związane. Pojawiają się coraz częstsze i wyraźniejsze dążenia separatystyczne, grożące wybuchem potężnego konfliktu wewnętrznego. Do tego dochodzi istotne zagrożenie ze strony Obcych. Sogorianie tylko zewnętrznie przypominają ludzi. Tak naprawdę to ogromna siła destrukcji, posiadająca cały zespół najgorszych i najbrutalniejszych ludzkich cech, z bezmyślnym, złośliwym okrucieństwem na czele. Wszyscy wiemy, że tego rodzaju zagrożenia i lęk, jaki im nieodłącznie towarzyszy, wyzwalają chaos i anarchię. Tak było zawsze i tak pozostanie.

 

Michał Leda w przykuwający uwagę sposób przedstawia w powieści obraz gry politycznej, walki o wpływy i władzę, zakulisowe, dyplomatyczne intrygi oraz odśrodkowe tendencje wolnościowe. Możemy się w ten sposób przy okazji przekonać, że pod tym względem nic się na świecie nie zmieniło. Choć człowiek zaludnia coraz to nowe obszary, wymyśla nieprawdopodobnie skomplikowane technologie, prowadzi badania nad kolejnymi wynalazkami, mającymi ułatwić i uprzyjemnić mu życie, to równie chętnie konstruuje coraz wymyślniejszą broń, którą kieruje na swoich bliźnich pod byle pretekstem. Jego charakter, skłonności, instynkty, z których najważniejszym chyba jest dążenie do konfrontacji, nawet jeśli miałaby go ona zniszczyć, pozostały takie same.

 

Autor opisuje tu także koleje losu cywilizacji, którą dotknęło wiele kryzysów, spowodowanych jakby na własne życzenie, a na pewno przez nią samych zawinionych. Mówię tu o problemach, jakie my również doskonale znamy. Katastrofa ekologiczna, globalizacja na niespotykaną skalę, duże różnice ekonomiczne w społeczeństwie, wojny, które wybuchały w odpowiedzi na polityczne przepychanki i gospodarcze trudności. Całkiem jakby ludzkość nie potrafiła rozwijać się i budować swojej potęgi w harmonii. Byłoby więc bardzo dziwne, gdyby Wielki Kataklizm w końcu nie nastąpił. Właśnie wówczas, gdy człowiek odwrócił się od wszystkiego, co wcześniej było dla niego sensem istnienia: od prawdy, miłości, lojalności i honoru.

 

Autor niezwykle szczegółowo odmalował też rzeczywistość na poszczególnych planetach. Zarówno klimat, ukształtowanie powierzchni, krajobraz, infrastrukturę, codzienność, jak też dylematy, jakie zmuszeni są rozstrzygać ich mieszkańcy. Oprócz obrazu skomplikowanego, stechnicyzowanego, rozległego i niezwykle urozmaiconego uniwersum mamy poruszonych w książce wiele zagadnień uniwersalnych, ważnych w każdym czasie i miejscu. To choćby etyczny problem ingerencji człowieka w ludzki genom w celu stworzenia ludzi o nadnaturalnych możliwościach. Albo kwestia wyboru między ojczyzną z urodzenia, a imperium, któremu służyło się przez lata – po której stronie stanąć, kogo wesprzeć.

 

Poza tym uczestniczymy w dynamicznych scenach walk, tych wewnętrznych, między demonstrantami i pacyfikującą ich imperialną żandarmerią, ale też w bitwach większego kalibru, wynikających z wojen międzypaństwowych (czy też może lepiej będzie powiedzieć międzyplanetarnych, czyli zwolennicy Cesarstwa na Ziemi kontra zbuntowana Koalicja wielu planet), a także w starciach najpoważniejszych: ludzie przeciw Obcym. Zapierają one dech swoim rozmachem. Podobnie z przedstawieniem czytelnikowi narzędzi i wynalazków, jakie usprawniły na przestrzeni wielu setek lat ludzką egzystencję, uczyniły życie przyjemniejszym i łatwiejszym Ale czy wartościowszym? To kolejna myśl, która każe nam odłożyć książkę i poświęcić chwilę na refleksję.

 

Takie połączenie realistycznego opisu, filozoficznych dywagacji, przedstawienia problemów geopolitycznych i gospodarczych, strategii wojennych i zakulisowych, dyplomatycznych intryg oraz sprawnej, wartko płynącej akcji, pełnej nagłych zwrotów i niespodzianek, czyni z książki Michała Ledy nie tylko interesującą lekturę, ale też tekst niosący treści ważniejsze, ogólniejsze, skłaniające do myślenia nad naturą człowieka i narodem jako całością, a także nad niezmiennością pewnych praw bez względu na okoliczności. Aby je wszystkie wychwycić, aby móc zauważyć wszystkie niuanse rzeczywistości XXVI wieku wykreowanej przez autora, trzeba jednak poświęcić lekturze całą uwagę. Jest tu mnóstwo detali, jak choćby technologiczne nowinki, nowoczesna architektura, warunki panujące na poszczególnych planetach, którymi możemy się zachwycać. Są też niełatwe wątki polityczne, poruszane też w dialogach, wymagające skupienia, by je wszystkie wychwycić i pojąć. Do tego dochodzą rozważania z gruntu etyczne, filozoficzne, o dużym stopniu abstrakcji, nad którymi warto się pochylić. Zapewniam jednak, że wysiłek zostanie nagrodzony. Uważnemu czytelnikowi lektura przyniesie wiele satysfakcji. Później pozostanie mu uzbroić się w cierpliwość i oczekiwać na kolejne tomy tej fantastycznej, w każdym znaczeniu tego słowa, opowieści.

Klaudia Bacia

  Przyznam się szczerze, że przez ostatnie kilka lat z science fiction mam do czynienia tylko od czasu do czasu. Nie wiem dlaczego, bo całkiem lubię ten gatunek, a na czytelniczym koncie mam dość sporo tytułów sci-fi. Science fiction oferuje nam możliwość odwiedzenia fantastycznych światów i odległych galaktyk, poznanie nowych technologii i niezwykłych istot. Daje nam swobodę podróży w czasie i przestrzeni, co pobudza naszą wyobraźnię i pozwala nam odkrywać nieznane lądy. Zajmuje się teżtematem przyszłości, technologicznym postępem, społecznymi zmianami i konsekwencjami naszych działań. Może to prowokować do zastanowienia się, jakie wyzwania i możliwości czekają nas już niedługo oraz jak nasze decyzje dzisiaj mogą wpływać na świat jutro.

 

"Elapsum - Turkus i Purpura, Tom I: Eskalacja" to powieść, która przenosi czytelnika w odległą przyszłość, gdzie ludzkość osiągnęła kosmiczną ekspansję, kolonizując różne planety i tworząc nowe religijno-polityczne struktury. Konflikt pomiędzy Świętym Cesarstwem a Koalicją staje się punktem centralnym, który prowadzi do eskalacji i wielkiej kosmicznej wojny.

 

Fabuła książki rozwija się dynamicznie, a czytelnik jest prowadzony przez polityczne intrygi, bezlitosną wojnę i nawet kontakt z obcą kosmiczną rasą. Autor zręcznie balansuje pomiędzy fabularnymi wątkami a bardziej górnolotnymi, intelektualnymi kwestiami, co sprawia, że lektura wymaga skupienia i zaangażowania, ale jednocześnie nagradza nas literacką jakością.

 

Co wyróżnia tę książkę spośród innych space oper? To przede wszystkim wyraźnie zaakcentowany wymiar religijny, filozoficzny i etyczny, którym Michał Leda nadaje głębię i wartość. Autor w sprytny sposób eksploruje tematy związane z wiarą, moralnością, lojalnością i naturą ludzką. Czytelnik jest zmuszony do zastanowienia się nad tymi aspektami, co nadaje książce dodatkową warstwę znaczeniową.

 

W świecie stworzonym przez Ledę polityczne intrygi, walka o władzę i konflikty między frakcjami toczą się równolegle do emocjonujących kosmicznych przygód głównych bohaterów. Nestor Lindstrand, weteran wojny, staje w centrum wydarzeń, zmuszony do dokonania trudnych wyborów i wybicia się ponad podziałami, aby znaleźć własną ścieżkę.

 

Autentyczność postaci, ich wielowymiarowość i ewolucja są mocnym atutem powieści. Michał Leda kreuje bohaterów, którzy mają swoje słabości, tajemnice i dylematy moralne. To sprawia, że czytelnik może się z nimi utożsamiać i odczuwać ich emocje, co wzbogaca doświadczenie czytelnicze.

 

Również świat przedstawiony w powieści jest dobrze rozbudowany i bardzo szczegółowo opisany. Autor kreuje zróżnicowane planety, technologie i kultury, co tworzy wspaniałą atmosferę i ożywia opowieść. Przedstawia również polityczne i społeczne aspekty życia, co dodaje autentyczności i głębi światu przedstawionemu.

 

"Elapsum: Turkus i Purpura. Eskalacja" to powieść, która z pewnością zadowoli miłośników gatunku science fiction. Michał Leda wykreował nie tylko dynamiczną i pełną przygód historię, ale także zaoferował czytelnikom refleksję nad ludzką naturą, wartościami i wyborami, z którymi spotykamy się w rzeczywistości. To ambitne dzieło, które potrafi dostarczyć zarówno rozrywki, jak i wzbudzić refleksję nad głębszymi aspektami życia.

 

Gorąco polecam, jeśli macie ochotę na ambitne dzieło, które dostarczy Wam intelektualnej rozrywki przez wiele, wiele wieczorów. Jeśli nie macie książki, którą chcecie zabrać na wakacje to ta jest idealna. Aby w pełni ją docenić trzeba się nad nią skupić. Książka Michała Ledy pozwoli Wam na rozwiązanie dylematu letnich lektur. W końcu space opera zawierająca zróżnicowane planety, technologie i kultury nie ma żadnej konkurencji.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial