Agnieszka Nowak
-
Thrillery psychologiczne to jeden z moich ulubionych gatunków. Książek tego typu przeczytałam wiele, dlatego z każdą kolejną mam coraz większe oczekiwania. „Idealne życie Molly" ValerieKeogh miała więc wysoko zawieszoną poprzeczkę.
Molly żyje w swoim idealnym świecie – piękny dom, stabilne finanse, przystojny i przykładny mąż oraz dwójka cudownych dzieci. „Bańka mydlana" głównej bohaterki pęka jednak w chwili, gdy syn i córka opuszczają dom rodzinny. Wówczas w życie Molly wkrada się niepokój, a wszystko stopniowo się komplikuje. Okazuje się, że kobieta żyje w złudnym przeświadczeniu bezpieczeństwa, a jej świat tylko wydaje się być idealnym. Mąż zachowuje się coraz dziwniej, intencje jej przyjaciółki przestają być takie oczywiste, a na dodatekMolly staje się ofiarą ataku na swoje życie.
Molly wydaje się być beznadziejną optymistką, która nieustannie „nosi różowe okulary". Wszystko, co złe Molly stara się usilnie tłumaczyć, nie zwraca uwagi na żadne znaki i zbywa wszelkie wątpliwości. Kiedy jej idealny świat rozpada się w drobny mak, Molly jest bardzo zagubiona. Nie wie już, co jest prawdą, a co kłamstwem. Tymczasem zaślepiona miłością okłamuje samą siebie. Jako bohaterka książki Mollynie jest jednak irytująca. Wzbudza sympatię i współczucie. Czytając kolejne rozdziały, życzyłam jej jak najlepiej i chciałam, żeby wszystko w jej życiu wróciło do normy. Autorka nie dała jednak odpocząć ani Molly, ani czytelnikom.
Oprócz Molly na pierwszy plan wysuwa się jej mąż Jack. Z pozoru idealny, przykładny małżonek, dla którego dom i rodzina to wartości najwyższe. Wraz z wyprowadzką dzieci światło dzienne zaczynają przybierać jednak jego tajemnice i nawarstwiające się problemy. Jack jest takim typem postaci, której nie lubisz już od pierwszych wzmianek. Został znakomicie wykreowany przez autorkę, podobnie jak Molly oraz jej najlepsza przyjaciółka. O tych trzech postaciach możemy dowiedzieć się najwięcej, ale w każdym rozdziale występują także inne poboczne, które sporo wkładają do fabuły.
W książce zostały poruszone bardzo uniwersalne problemy i wartości, a opisane sytuacje mogłyby spotkać każdego z nas. To sprawia, że powieść i bohaterzy są jeszcze bardziej autentyczni. Autorka nie ubarwia rzeczywistości i pokazuje ją taką jaka jest, choć główna bohaterka długo jej nie słucha...
Tematyka książki niezwykle przypadła mi do gustu. Powieść ma w sobie coś ze słynnych „Wielkich kłamstewek" czy bestsellerowej „Zanim pozwolę ci wejść". „Idealne życie" bohaterów powieści zawsze bowiem może pochłonąć czytelnika bez reszty. Autorka bardzo dobrze zbudowała narastające w książce napięcie. Na początku miałam jednak wrażenie, że akcja rozwija się zbyt wolno, a w pierwszych rozdziałach brakuje jakiś przełomowych momentów. To zmienia się w połowie książki, kiedy akcja nagle nabiera tempa. Mimo to, całą książkę czyta się szybko. Jest lekka, a autorka używa idealnie dopasowanego języka. To, co jednak najważniejsze – fabuła jest nieprzewidywalna i trudno czegokolwiek się domyśleć.
Najlepsza z całej powieści jest oczywiście końcówka. Określenie „niespodzianka" jest w tym przypadku zdecydowanie zbyt słabe. Autorka wymyśliła naprawdę wspaniałe zakończenie, które sprawia, że chce się przeczytać nieistniejącą kontynuację. Zdecydowanie ponownie sięgnęłabym po „Idealne życie Molly", a gdyby jakimś cudem autorka napisała kontynuację, byłabym jedną z pierwszych w kolejce. Zdecydowanie polecam książkę wszystkim, którzy lubią tajemnice i thrillery psychologiczne oraz „poplątaną" fabułę z mnóstwem zwrotów akcji.