Zostań Ultrasamoukiem | Autor: Scott Young

 Na rynku wydawniczym od conajmniej kilku lat można zaobserwować pewien trend, jeśli chodzi o literaturę motywacyjną. Jest on widoczny w częstej publikacji książek o tematyce samorozwoju oraz poradników o rozmaitej tematyce. Ja sama miałam do czynienia z takimi lekturami już parokrotnie i chętnie sięgam po kolejne, aby poszerzać własną wiedzę i zdolności. Nie mogłam więc obojętnie przejść obok książki Scotta H. Younga, która wielkimi literami spoglądającymina czytelnika z okładki zachęca do zostania ultrasamoukiem. Publikacja nie ma nawet trzystu stron, dlatego podeszłam do niej jednocześnie z wątpliwościami, a z drugiej strony z wielkim zaciekawieniem. Jeżeli nieco ponad dwieście siedemdziesiąt stron lektury miałoby nauczyć mnie czegoś, co próbuję osiągnąć przez całe życie, to jak mogę przejść obok tej książki obojętnie? Właśnie z takim podejściem zabrałam się za lekturę książki „Zostań ultrasamoukiem. Jak mistrzowsko opanować twarde umiejętności w zadziwiająco krótkim czasie?”.

W rysie biograficznym o autorze na tyle okładki zasugerowano, że autor doskonali metodę opanowania czteroletniego programu MIT w 12 miesięcy czy nauczenia się czterech języków obcych w ciągu roku - jeśli to nie zachęca wszystkich spragnionych wiedzy, to nie wiem, czym jeszcze musiałabym ich przekonywać do sięgnięcia po tę książkę...

Publikacja w dużej mierze składa się z rozdziałów dotyczących dziewięciu zasad ultranauki. Autor analizuje dogłębnie każdy z poruszanych problemów, skupiając się na nich w kolejnych podrozdziałach, gdzie następnie szeroko opisuje możliwe rozwiązania. W rozdziałach poruszane są takie tematy, jak na przykład skupienie podczas przyswajania nowych informacji, trening przywoływania danych w pamięci oraz analiza procesu zapamiętywania. W swojej książce autor zachęca również do eksperymentowania. Przekonuje, że nauka może przebiegać na różne sposoby i dla każdego z nas inna metoda czy skorzystanie z innych źródeł wiedzy mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. Scott H.Young zostawia czytelnika z pewnym zadaniem, zachęca bowiem do podjęcia się próby projektu ultranauki. W związku z tym w kilku krokach przekazuje, co należy zrobić, aby go zrealizować. Trzeba powiedzieć, że autor dość szeroko opisuje temat nauki i nie skupia się wyłącznie na tym, co sugeruje tytuł książki, a sięga nawet dalej. W wielu przypadkach odwołuje się również do znanych artystów czy szachistów, aby na ich przykładzie opisać mechanizmy, które tłumaczy w ramach pojęcia ultranauki.

W przeciwieństwie do innych książek tego typu publikacja „Zostań samoukiem” ma tylko jedną ilustrację. Uważam, że to jedna z wad tej książki, ponieważ rola oddziaływania materiałami graficznymi w przypadku poradników czy też książek tłumaczących pewne zjawiska jest moim zdaniem bardzo ważna. Szczerze mówiąc, byłam święcie przekonana, że pojęcie ultrasamouk to tylko takie określenie, a niekoniecznie rzeczywisty termin, który istnieje w świecie nauki. Ponadto w książce występuje również tematyka ultranauki oraz metanauki. Ja w całym swoim życiu nie spotkałam się z żadnym z nich, a po lekturze tej książki uważam je za bardzo interesujące. Informacje, które przekazuje autor, są dość bezpośrednie i naukowe, ale zrozumiałe dzięki otoczce jego własnych doświadczeń życiowych czy przytaczaniu anegdot. To sprawia, że lektura jest bardziej przystępna dla statystycznego czytelnika, który nie spotyka się na codzień z językiem nauki.Scott H.Young połączył w tej książce to, co najważniejsze – aspekt naukowy przeplata się tutaj z rozrywką, ciekawymi odwołaniami oraz stylem literackim trafiającym w samo sedno.