Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Kobiety Pistolety. Maria Kowalska W Rozmowie Z Wiktorem Krajewskim

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Kobiety Pistolety. Maria Kowalska W Rozmowie Z Wiktorem Krajewskim | Autor: Maria KowalskaWiktor Krajewski

Wybierz opinię:

Bookholiczka

 „Napisałbym wierutne kłamstwo, gdybym stwierdził, że termin ‘kobiety pistolety’ był mi znany od lat. Nie, tak nie było. Prawda jest inna. Taka mianowicie, że to określenie jeszcze do niedawna nic kompletnie mi nie mówiło. Wprawdzie nie jestem muzycznym ignorantem i kojarzyłem piosenkę Marii Peszek pod tym właśnie tytułem, ale nijak się ona miała do drugiej wojny światowej. A ja szukałem tematu na książkę o wojnie. Dość desperacko. To paradoks, że w tej tematyce czuję się bezpiecznie i swojsko. Wojna i bezpieczeństwo? Bezpieczna wojna...Oksymoron, ale jakże w moim przypadku trafny, bo choć rękami i nogami bronię się przed zamknięciem w szufladzie.”

 

Historia II wojny światowej zawiera w sobie opowieści, których nigdy nie usłyszymy, jednak jest też kilka takich, o których możemy i powinniśmy się dowiedzieć. Jedną z nich jest ta, którą znajdziesz w książce "Kobiety pistolety. Maria Kowalska w rozmowie z Wiktorem Krajewskim". Opowiada ona o kobietach, które trafiły do obozu koncentracyjnego. Miały utracić tam wolę walki, ale nigdy do tego nie doszło. "Myszka", bo taki pseudonim miała Maria Kowalska, była sanitariuszką z pułku "Baszta". Już jako siedemnastolatka wstąpiła do konspiracji z myślą o pomocy rannym. Powstanie warszawskie samo w sobie było dla niej wielkim przeżyciem, ale najgorsze miało dopiero nadejść - wraz z kilkudziesięcioma innymi kobietami trafiła do jednego z największych obozów koncentracyjnych, czyli Stutthofu. Uczestniczki powstania były jedynymi Polkami, które miały status jeńców wojennych, a ich przybycie w mundurach i z opaskami powstańczymi sprawiło, że wielu więźniów obozu pokładało w nich nadzieję - inni czuli niechęć. Kobiety nie zatraciły woli, choć wiedziały, co na nie czeka. Sprzeciwiały się obozowym normom i przyszywaniu numerów, za to śpiewały okupacyjne pieśni. Jest to książka pokazująca, jak przyjaźń i solidarność dała szansę na przetrwanie piekła, którym były obozy.

 

Maria Kowalska urodzona w 1925 roku w Warszawie. Uczennica prywatnego gimnazjum Anny Jakubowskiej przy Placu Trzech Krzyży. We wrześniu 1942 roku wstąpiła do konspiracji. W ramach Wojskowej Służby Kobiet należała do Pułku "Baszta". Po kapitulacji Powstania Warszawskiego w grupie czterdziestu kobiet zamiast do obozu dla jeńców wojennych trafiła do obozu koncentracyjnego Stutthof. Do emerytury pracowała w Ministerstwie Przemysłu Chemicznego.

 

Wiktor Krajewski dziennikarz. W 2015 roku debiutował bestsellerową książką "Łączniczki. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego" napisanej wraz z Marią Fredro-Boniecką. W 2017 roku opublikował książkę "Pocztówki z powstania", a w 2019 roku rozmowę z Aliną Dąbrowską „Wiem, jak wygląda piekło”. W 2020 roku „Chciałbym nigdy cię nie poznać” oraz „Taniec na gruzach, rozmowę z Niną Novak najwybitniejszą polską primabaleriną. W 2021 roku ukazał się zbiór jego rozmów pod tytułem „Seksoholicy”.

 

Tematy wojny, obozów nigdy nie są i nie będą dla nikogo przyjemnym tematem. Jednak warto się z nimi zapoznać, aby już nigdy się one nie powtórzyły. Książka poruszyła mnie do głębi. Maria Kowalska w wywiadzie opowiedziała swoją historię od początku do końca, która po przeczytaniu zapadnie wam na długo w pamięć. W pierwszej części pani Maria opowiada o swojej rodzinie, życiu w Warszawie, swoich siostrach i ich małżeństwach. Natomiast w pozostałej części zaczynają się trudne tematy związane z obozem. Bohaterka wypowiada się o sobie skromnie, nie widzi ile dobrych wręcz niemożliwych rzeczy zrobiła w swoim życiu.

 

Dzięki tej książce mogłam poznać historię „kobiet pistoletów”, ponieważ muszę przyznać przeczytałam już wiele lektur o obozach, wojnie to do tej pory nie spotkałam się z tym określeniem. Wiktor Krajewski prowadzi wywiad, jednak on zadaje pytania, a główną osobą jest tutaj pani Maria. Ta rozmowa po prostu płynie w swoim tempie. Mogłabym tą książkę czytać tysiące razy, a za każdym zachwyci mnie w taki sam sposób. Dziękuję z całego serca, że mogłam się z nią zapoznać. „Kobiety pistolety” po prostu trzeba przeczytać nie możecie przejść koło niej obojętnie.

Pani M

Słyszeliście kiedyś o kobietach pistoletach? I nie, nie mówię tu o utworze Marii Peszek. Mam na myśli kobiety, które podczas II wojny światowej trafiły do obozu ze statusem jeńca wojennego. Miały mundury i opaski z powstania na rękach. Śpiewały piosenki okupacyjne, nie bały się walczyć o swoje prawa. Wzbudzały swoją postawą i tym, w jaki sposób były traktowane, zarówno podziw, jak i niechęć. Odmówiły włożenia obozowych ubrań i naszycia numerów. Jedną z tych kobiet była Maria Kowalska, pseudonim "Myszka", sanitariuszka z pułku "Baszta".

 

Miała zaledwie 15 lat, kiedy wstąpiła do konspiracji. Pod koniec Powstania Warszawskiego trafiła razem z 40 sanitariuszkami i łączniczkami do obozu koncentracyjnego Stutthof. Usłyszałam o nim po raz pierwszy w trakcie lektury tej książki. Nie kojarzę, żeby pojawił się w innych publikacjach o wojnie, które czytałam, a sporo takich mam już za sobą. Poczułam nieco ulgę, kiedy w trakcie lektury okazało się, że nie tylko ja jestem w tej kwestii zielona. Cieszę się także z tego, że Wiktorowi Krajewskiemu udało się odbyć rozmowę z panią Marią, która przeżyła obóz. Dostaliśmy dzięki temu świadectwo z pierwszej ręki, a naocznych świadków tych wydarzeń jest już coraz mniej.
Pomimo trudnej tematyki książkę czyta się szybko. Poznajemy nie tylko historię o tym, co działo się podczas wojny. Mamy też szansę, by poznać rodzinę pani Marii. Czytamy o tym, kim byli jej dziadkowie, rodzice oraz siostry. Ktoś może pokręcić nosem, że po co takie informacje w książce. Dla mnie były dobrym wprowadzeniem do tego, co będzie się działo. Nie zostałam dzięki temu od razu wrzucona do wojennej rzeczywistości, mogłam się na nią przygotować. Wiedziałam, gdzie wychowywała się pani Maria i jakie wzorce wyniosła z rodzinnego domu. Dla mnie to było cenne.

 

Jeśli obawialiście się tego, że będą tutaj brutalne opisy życia obozowego, to mogę was uspokoić. Owszem, są tu trudne do udźwignięcia pod względem emocjonalnym opisy, zwłaszcza jeśli chodzi o marsz śmierci, ale to nie jest książka ociekająca bólem i wojenną traumą. W każdym razie ja jej tak nie odebrałam. Podziwiam podejście pani Marii do wojennej rzeczywistości. Mówiła o tym, jak radziła sobie z nalotami i zamknięciem w obozie. Niejedna osoba na jej miejscu poddałaby się. Ona jednak miała siłę, żeby walczyć i przeżyć.

 

Podziwiam kobiety pistolety za ich postawę. Za to, że nie dały się złamać, za to, że walczyły o swoje prawa. Nigdy nie będę nawet w połowie tak waleczna jak one. To były prawdziwe bohaterki. Ich walka o przeżycie była niesamowita.
Po lekturze czuję ogromny niedosyt, jeśli chodzi zarówno o czasy obozowe, jak i powojenne. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mówienie o wojnie, stracie bliskich i cierpieniu nie jest rzeczą łatwą. Bardzo często człowiek wypiera ze swojej pamięci takie wydarzenia, by wrócić do jako takiej równowagi. Czy było tak w przypadku pani Marii – tego nie wiem, ale wydaje mi się, że pewne kwestie zostały pominięte. Nie będę jednak z tego powodu obniżała oceny tej książki, bo jest warta uwagi. Nie dowiecie się w szkole o tych kobietach, a zdecydowanie powinno być o nich głośno. Miały jaja większe niż niejeden żołnierz.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial