Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Jane Austen I Jej Racjonalne Romanse

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Jane Austen I Jej Racjonalne Romanse | Autor: Anna Przedpełska Trzeciakowska

Wybierz opinię:

Karolina

 Oko w oko z Jane Austen

 

 Chyba każdy czytelnik zna lub przynajmniej kojarzy takie tytuły jak „Duma i uprzedzenie”, „Mansfield Park”, czy „Rozważna i romantyczna”. Autorką tych książek jest oczywiście Jane Austen, jedna z najpoczytniejszych i najbardziej rozpoznawalnych angielskich twórców literackich. Anna Przedpełska-Trzeciakowska, tłumaczka powieści Austen, przybliża w swojej książce życiorys pisarki i pozwala czytelnikom lepiej poznać osobę, która stoi za ponadczasowymi dziełami, zaliczanymi do kanonu literatury nie tylko angielskiej, ale i światowej.

 

„Jane Austen i jej racjonalne romanse” to dobrze skonstruowana i szczegółowa biografia autorki „Dumy i uprzedzenia”. Bardzo podobała mi się jasna i uporządkowana konstrukcja tekstu – opowieść zaczyna się od narodzin i dzieciństwa Jane Austen, a kończy na ostatnich dniach życia i śmierci. Pomimo wielu dygresji, których myślę, że nie sposób było uniknąć, Anna Przedpełska-Trzeciakowska utrzymuje logikę i ład w swoim tekście.

 

Nie jest to oczywiście książka, w której znajdziemy informacje dotyczące jedynie Jane Austen; autorka nie jest aż tak rygorystyczna. Żeby zrozumieć historię Jane Austen i poczuć atmosferę tamtej epoki, powinniśmy wysłuchać również opowieści o rodzinie pisarki oraz o miejscach i okolicznościach w jakich przyszło jej żyć. Wszystkie te tematy porusza Anna Przedpełska-Trzeciakowska, jednocześnie wyznaczając bardzo szerokie pole poznawcze.

 

Mnie bardzo się to podobało, ponieważ poza biografią Jane Austen, dostajemy również wiedzę na temat przełomu XVIII i XIX wieku w Anglii; można wzbogacić swoje pojęcie na temat ówczesnego stylu życia i sposobu myślenia. Wydaje mi się, że to także pozwala w pełni zrozumieć pisarza i jego twórczość, w tym przypadku Jane Austen.

 

Warto powiedzieć, że książka Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej nie jest książką naukową. Autorka sama o tym mówi już w pierwszym zdaniu rozdziału „O książce”. Myślę, że trzeba mieć to na uwadze, by niesłusznie nie wysuwać przeciwko twórczyni zarzutów. W książce bardzo często będzie pojawiał się styl eseistyczny, obszerne dygresje, potocyzmy, określenia wartościujące i inne zabiegi retoryczne, które w tekście naukowym byłby nie do przyjęcia. Należy więc pamiętać, że książka Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej opiera się na faktach, źródłach i badaniach, ale formalnie ma nieco luźniejszy charakter.

 

Jeśli już źródła zostały wspomniane, to warto dodać, że w książce znalazło się wiele fragmentów z korespondencji Jane Austen (głównie z jej siostrą Cassandrą). Uważam, że to bardzo ciekawe i wręcz ekscytujące, móc przeczytać treść listu skreślonego kiedyś dłonią samej Jane Austen. Interesujące jest również to, że możemy się z nich dowiedzieć ile kosztowały jedwabne pończochy lub jaki nowy czepeczek zamówiła sobie Jane. Wydawałoby się, że to sprawy błahe i że wielka autorka powinna pozostawić o sobie bardziej wzniosłą treść korespondencji. Jednak według mnie te listy pokazują, że Jane Austen była jedną z nas, zwykłą kobietą o niezwykłym talencie, która poza tworzeniem ponadczasowych powieści, musiała również się w coś ubrać, zrobić zakupy i zorganizować swoje codzienne życie. Anna Przedpełska-Trzeciakowska stworzyła więc bardzo ludzki i wiarygodny portret Jane Austen.

 

W „Jane Austen i jej racjonalnych romansach” wyjątkowo zaciekawił mnie wątek feministyczny, który poruszała nawet nie sama Austen, ale Anna Przedpełska-Trzeciakowska. Austen nie była pisarką ani polityczną, ani ideową. Opisywała to, co sama zaobserwowała w swoim najbliższym otoczeniu. Ale jej najbliższym otoczeniem były również kobiety. Młode, które dopiero szykowały się do wyjścia za mąż. W średnim wieku, które prowadziły życie żon, matek lub starych panien. Starsze, które pełniły funkcje wdów, babek, ciotek. Chcąc nie chcąc, Jane Austen sportretowała obraz kobiet na przełomie XVIII i XIX wieku w Anglii i niestety był to czasem obraz nieatrakcyjny. Sama Jane Austen, która nigdy nie wyszła za mąż, narzekała na ciągły brak pieniędzy i zależność od wykształconych i zarabiających na siebie braci. Pomyśleć tylko, jak jeszcze mógłby rozwinąć się geniusz Austen, o ile więcej mogłaby osiągnąć, gdyby mogła studiować tak jak jej ojciec i bracia. Chociaż może jej czar tkwi właśnie w prowincjonalizmie i kultura akademicka jedynie mogłaby mu przeszkadzać? Mimo to, ciekawość pozostaje, a żal do historii nie pozwala czasem odegnać pytań w rodzaju „co by było, gdyby...”

 

Wyjątkowo mocnym, moim zdaniem, fragmentem o wygłosie feministycznym jest końcówka rozdziału zatytułowanego „Southampton”:

 

„Elizabeth Knight, żona Edwarda, zapewne nie pragnęłaby rozwodu, podobnie jak królowa Charlotta. Ani Jerzy III, ani Edward Knight nie bijali żon. Oni je tylko kochali. Wskutek tej miłości one umierały. Jak to możliwe, że w Wieku Rozumu, w wieku, w którym zaczynają się słabe co prawda, ale jednak racjonalne ruchy feministyczne, jak to się stało, że w czasach Jane Austen kobiety nie podniosły protestu w sypialniach?

 

W październiku 1808 roku Elizabeth Knight, żona Edwarda, umarła po urodzeniu jedenastego dziecka.

 

We wrześniu 1814 roku Fanny Palmer, żona Charlesa Austena, umarła, rodząc czwarte dziecko.

 

Mary Gibson, żona Franka Austena, umarła w 1823 roku w jedenastym połogu.”

 

Myślę, że powyższe słowa Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej są wyjątkowo uderzające. Jane Austen, pomimo tego, że nie była twórczynią ani polityczną, ani tym bardziej feministyczną i tak pozostawiła świadectwo życia kobiet w tamtej epoce.

Podsumowując, „Jane Austen i jej racjonalne romanse” to jasno skonstruowana, wyczerpująca temat, bogata w wiedzę i bardzo interesująca opowieść o jednej z najlepszych pisarek w historii literatury. Mam poczucie, że Anna Przedpełska-Trzeciakowska, autorka niniejszej książki, wyjątkowo dobrze czuje postać Jane Austen; potrafi wniknąć w atmosferę południowej Anglii przełomu XVIII i XIX wieku. Szczegółowo opowiedziane życie Jane Austen, analiza jej dzieł, szeroki kontekst historyczny i obyczajowy, swobodny styl i punkt widzenia osoby, która z Jane Austen i jej utworami spędziła znaczną część swojego życia – to i wiele więcej jest w stanie zaoferować książka „Jane Austen i jej racjonalne romanse”. Bardzo polecam wszystkim, zarówno rozważnym, jak i romantycznym.

 

PS Na wyjątkową pochwałę zasługuje wydanie tej książki. Wydawnictwo W.A.B., a przede wszystkim projektantka okładki, Anna Gaik-Czasak, przeszli samych siebie. Takie perełki chce się mieć w swojej biblioteczce.

Doti

       Wieś Steventon w północnym Hampshire, skromna plebania z niewielkim ogrodem, bez frymuśnych stiuków i innym zdobień, na które pastorostwa Austen z ośmiorgiem drobiazgu nie było stać. Druga połowa XVIII wieku, czasy Jerzego III - króla, który „jedyny jak dotąd z Hanowerczyków, lubił swoich poddanych i mówił ich językiem, ale zwariował”. To świat, w którym żyje Jane Austen, z którego czerpie garściami inspiracje dla swojej twórczości.

 

       Kiedyś zaczytywałam się „Rozważną i romantyczną” i „Mansfield Park”, niecierpliwie czekałam na kolejne odcinki serialu, bo oczywiście kochałam się na zabój w panu Darcy`m, później zaś podziwiałam Emmę Thompson, jedyną taką pannę Eleanor Dashwood. Jak to się stało, że powieści Jane Austen, pisane ponad 200 lat temu, na styku oświecenia i romantyzmu, nie tylko, jak to się mówi, „przetrwały próbę czasu”, ale wciąż wydają się świeże, są stale wznawiane i przenoszone na ekran w nowych odsłonach. Z pewnością przyczyniło się do tego poczucie humoru Jane, jej zmysł obserwacji, wyważony ton, wystrzegający się egzaltacji i nadmiernego sentymentalizmu. W końcu ludzie aż tak bardzo się nie zmienili, zakochiwali się, zdradzali, ubożeli i bogacili się poprzez zawieranie odpowiednich małżeństw, a także zazdrościli sąsiadom „zza płota”, zupełnie tak, jak my dzisiaj. Właśnie o tym pisała Jane Austen w swych książkach. Przy tym epoka Regencji to czas dobry dla Anglii, a już zwłaszcza dla sielskiej angielskiej prowincji, która niewiele przejmuje się burzami rozgrywającymi się dookoła, czas tak malowniczy, że czytając o nim, można się w nim zatracić. Przyciąga nas zwiewną kobiecą modą i ściśle określonym dżentelmeńskim protokołem, szerokością zielonych łąk i pól, ciągnących się po horyzont i stanowiących idealne wprost miejsce spacerów panien i ich zalotników. Bale, proszone herbatki, spacery, konkury, bryczki i powozy, przejażdżki konne i słynna angielska powściągliwość, ledwie dająca radę utrzymać w ryzach romantyczne porywy serca. To wszystko tak odmienne od dzisiejszego chaosu, hałasu i pośpiechu, że nie może nie działać kojąco na nasze skołatane nerwy. Dla mnie zanurzenie się w georgiańską rzeczywistość, to jak porządny łyk tlenu i melisy, jak odpoczynek na kanapie u psychoterapeuty.

 

       Tym wszystkim właśnie obdarowuje nas Anna Przedpełska – Trzeciakowska w klimatycznej biografii „Jane Austen i jej racjonalne romanse”. Będąc od lat tłumaczką powieści Jane Austen, odmalowując realia jej życia i epoki czuła się jak ryba w wodzie, co od razu rzuca się w oczy w trakcie lektury. Praca biografa akurat Jane Austen nie była łatwa, gdyż materiałów dotyczących pisarki jest jak na lekarstwo. Jej bliscy dokładnie wyczyścili archiwa. Nawet postać Jane trudno dokładniej opisać, gdyż zachował się tylko jeden jej wizerunek, z lat młodości, a wspomnienia rodzeństwa i przyjaciółek, do których biografka dotarła, są niestety bardzo enigmatyczne. Sytuację ratuje pociąg do pisania młodej Austenówny, który przełożył się na imponującą ilość listów wysyłanych do rodziny i przyjaciół, w których można wyczytać mnóstwo szczegółów opisujących codzienność, odczucia i emocje Jane. Jej celne, często uszczypliwe portrety sąsiadów, jakie spotykamy w listach, to znakomita szkoła doskonalenia warsztatu literackiego i spostrzegawczości.

 

       Właśnie z tych szczątkowych informacji z zachowanej korespondencji, również wymienianej między sobą przez innych członków rodziny, z dokumentów, tych nielicznych, przechowanych w archiwach, widoków plebanii i okolic malowanych przez domorosłych artystów, autorka złożyła w całość życie Jane Austen. Dzięki temu, że jak nikt inny zna całą jej twórczość na wyrywki, mogła przyłożyć uzyskane informacje do fragmentów powieści i pokazać nam, ile reminiscencji z własnego życia Jane w nich zawarła, ile osób z jej otoczenia posłużyło za wzorzec dla powieściowych bohaterów.

 

       Śledząc sposób formułowania myśli, wnioskowania i stosunek do świata, autorka snuje domysły, jakie lektury z bogatej biblioteki pastora George`a Austena wywarły na Jane największy wpływ, czy był to Fielding, a może jednak Richardson. Zgaduje, jakie książki mogły znajdować się pośród 500 woluminów stojących na półkach w Steventon. W ten sposób i my poznajemy tytuły, jakie wówczas były w modzie. A czytano dużo. W tym właśnie czasie zapanował trend na domowe biblioteki, a nawet pojawiły się pierwsze wypożyczalnie książek. Jak napisała Jane w „Mansfield Park”: „Anglik poznaje Szekspira w sposób nieświadomy. Szekspir stanowi po prostu część angielskiej osobowości”.

 

       Autorka zastanawia się, jak ówczesne kobiety ze sfery takiej, z jakiej wywodzi się Jane, czyli wiejskiego zubożałego towarzystwa, znajdowały jeszcze czas na lekturę. „Trzeba było znać się na kuchni, warzywniku, kurniku i oborze, umieć zaplanować kolejne etapy wielkiego prania, doglądać służby i pilnować czystości i porządku, ba, trzeba było nie tylko nadzorować kucharkę, lecz także wiedzieć, jak się robi mydło czy proszek do zębów, czernidło do butów czy atrament (…) proszę mi pokazać dzisiejszą pannę, która będzie umiała to wszystko i w dodatku czytała Shaftesbury`ego”. No cóż, możecie szukać, ale gwarantuję, że nie będzie to łatwe. Dzisiaj wszystko przecież czeka gotowe na półkach sklepowych.

 

       To nic, że wiele wniosków Anna Przedpełska – Trzeciakowska wysnuwa na podstawie domniemań i porównań. Ta biografia to nie tylko sylwetka Jane Austen, ale nieodłączny od niej barwny obraz epoki, która już dawno odeszła, a nadal rozpala wyobraźnię i fascynuje. Czasy georgiańskie są sielskie i swobodne w porównaniu niedaleką z wiktoriańską sztywnością, tłumiącą wszelkie uczucia, przykrywane konwenansem i drastycznymi rygorami obyczajowymi. I zostały w tej biografii ukazane bardzo plastycznie, zajmująco, nie naukowym, oschłym, przepełnionym datami, nazwiskami i faktami językiem charakteryzującym wiele biografii, ale stylem bliższym powieści, potoczystym, lekkim, z szeroką panoramą społeczno – obyczajową, być może też z powodu braku dostatecznej ilości źródeł. Co nie znaczy, że szczegółów nie ma. Mamy do czynienia po prostu z cudowną równowagą, co wyszło z korzyścią dla książki, którą bardzo dobrze się czyta. Widać, że Anna Przedpełska – Trzeciakowska lubi czasy, które opisuje, sympatią darzy też swoją bohaterkę. Te pozytywne, ciepłe uczucia emanują z kart książki. Nie sposób też nie wspomnieć o pięknej, kwiatowej okładce, z kolorowym wizerunkiem Jane Austen na poczesnym miejscu. Spoglądanie na nią od razu przywołuje uśmiech na twarz. Wygląda to tak, jakby portret młodej ładnej kobiety z epoki widniał na tle barwnej, ukwieconej tapety, albo kołysał się w medalionie na wesołej, letniej sukience. Całości dopełniają zdjęcia, a jest ich niemało, które zawsze stanowią ważną część opowieści o życiu i czasach.

 

       Widzimy więc, że książka ta mogła powstać dzięki temu, że Jane Austen nie wstydziła się pisać w listach o tym, co ją spotykało, co zaprzątało jej myśli, cieszyło, martwiło, zastanawiało. Miała chęć i zdolności, by portretować osoby ze swojego otoczenia, a także dom i jego okolice. Nie krępowała się przenosić na papier listowy nawet faktów dość krępujących czy odnoszących się wprost do nienajlepszej kondycji finansowej rodziny. „Wykorzystać niedogodności własnego życia i stworzyć z nich wyimaginowane sceny, by na koniec odnieść triumf – na to trzeba się urodzić Jane Austen”. Wielbiciele jej twórczości, po przeczytaniu tej biografii, będą mieli nowy, bogaty materiał porównawczy, który dostarczy im z pewnością wielu wrażeń i satysfakcji. Wszyscy pozostali zaś zyskają sposobność znalezienia się przez chwilę w XVIII wiecznej Anglii i wypicia popołudniowej herbatki na plebanii w Steventon z rodziną pastora Austena.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial