bnioff
-
Nie ma chyba lepiej opisanego miasta w Polsce, jak jej stolica. Okazuje się jednak, że wciąż można chcieć pisać o niej i wciąż znajdą się tacy, którzy będą chcieli na jej temat czytać i o niej dyskutować. „Sen o Warszawie” jest jedną z tych pozycji, które pisane były sercem, bo powstała z miłości do miasta i choć tytuł mógłby sugerować miłość wyidealizowaną, absolutnie nie mamy tu do czynienia z rodzajem hagiografii czy bezrefleksyjną laurką próbującą niepotrzebnie wyidealizować obiekt swojej fascynacji. Warszawa na kartach książki jest prawdziwa i przedstawiona w sposób wnikliwy i analityczny, co nie powinno nikogo dziwić, bo jej autorem jest architekt, który całe życie spędził w tym mieście, który – co naturalne, miał też wkład w jej budowę.
Książka dzieli się na trzy części, które – choć nie są wyraźnie wyodrębnione – w jakiś sposób porządkują całość i sprawiają, że opowieść jest faktycznie znakomicie zaprojektowana. Autor co prawda nie pisze tego wprost, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że katalizatorem do jej napisania stała się wizyta przyjaciela z czasów studenckich, który z powodu antysemickich nagonek z czasów głębokiego PRL-u zmuszony został do emigracji. Po latach odwiedza miasto swojej młodości i prosi przyjaciela i kolegę po fachu, by ten zechciał pełnić honory przewodnika po miejscach, które pamiętał, a które z całą pewnością musiały się zmienić, czasem nawet nie do poznania. Koledzy architekci spędzają więc kilka dobrych dni na zwiedzaniu Stolicy, a po każdym takim wypadzie, Autor spisuje to wszystko, co widzieli, w formie swoistego pamiętnika, który będzie chciał następnie sprezentować koledze na do widzenia. Okaże się także, że notatki te stanowić będą główny materiał „Snu o Warszawie”, jej istotę i bryłę, która definiuje charakter każdej konstrukcji.
Budując opowieść, podobnie zresztą, jak podczas budowy domu, należy przede wszystkich zadbać o solidne fundamenty. Tworzy je Autor w pierwszych rozdziałach, gdzie wspomina czas, w którym się urodził, czyli hitlerowską okupację. Oczywiście samą wojnę czy Powstanie Warszawskie zna z opowieści naocznych świadków tych wydarzeń, czyli rodziców. Jego osobiste wspomnienia sięgają pierwszych lat po wojnie, gdy razem z bohaterskimi mieszkańcami miasta (sam mieszkał na Żoliborzu), wymyślał je na nowo. Być może właśnie ta silna potrzeba uczestniczenia w akcie odbudowy spowodowała, że droga, jaką wybrał dla siebie, była architektura. Ukończył więc Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej i przez pięćdziesiąt lat pracował jako projektant, z czego dwadzieścia dziewięć, wraz z żoną Barbarą, prowadził własną pracownię architektoniczną. To właśnie zapiski z tego okresu stanowią drugą, po rodzinnych wspomnieniach apokalipsy, część niniejszej pracy. Dzięki tym zapiskom możemy się dowiedzieć, że Autor jest współautorem planów generalnych obu warszawskich lotnisk, przebudowy Narodowej Galerii Sztuki „Zachęta” oraz wielu stołecznych obiektów użyteczności publicznej, od mieszkalnictwa i edukacji po budynki biurowe i hotele. Ma też w swoim dorobku także realizacje zagraniczne, szczególnie dotyczące renowacji placówek dyplomatycznych. Słowem trudno wyobrazić sobie bardziej kompetentną osobę do tego, by zabrała czytelnika w inspirującą wycieczkę po tytułowym mieście.
Już na wstępie Autor zarzeka się, że mimo wykonywanego poważnego fachu, jego spojrzenie na Warszawę nie jest chłodne ani całkowicie obiektywne, bo w tle tej opowieści jest mnóstwo nieukrywanego i szczerego uczucia, co przecież nikogo zapewne nie dziwi, a sama opowieść z całą pewnością tylko zyskuje na wyrazistości.