Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zapiski Stali. Tom 3. Bitwa Nieśmiertelnych

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Zapiski Stali. Tom 3. Bitwa Nieśmiertelnych | Autor: Arkady Saulski

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

  Zapisać dawne dzieje można na wielu sposobów - począwszy od papieru i atramentu, poprzez dźwięki i melodię, a kończąc na trwałych pomnikach. Dawne dzieje można zapisać również stalą miecza, która zapamięta krew swych ofiar, poświęcenie bohaterów i dramat całych narodów. Zapisaną stalą jest również historia nieśmiertelnego Ducha, którą poznajemy od przeszło roku za sprawą porywającego, powieściowego cyklu Arkadego Saulskiego. Dziś przyszedł czas na ostatnie słowo tej historii, którą wieńczy książka „Bitwa Nieśmiertelnych”.

 

 Nippon umiera, traci synów swej ziemi, ustępuję ostatniego pola dzikiemu,  manduckiemu najeźdźcy. Najeźdźcy pod przywództwem młoda chana - Kotula, który ma tylko jeden cel - dopełnić dzieła ojca i stłamsić ostatni opór Nipponu. A ten kryje się w samotnej, nadmorskiej twierdzy "Niebiańska Skała", którą rządzi młody i ambitny władca, będący ostatnią nadzieją swojego narodu. Do niego też zmierza oddział samurajów i uchodźców pod wodzą Kitsune, u którego boku podąża wierny i zawsze gotowy do walki, Duch...

 

 Każda opowieść musi mieć swój finał i nie inaczej jest z tą jakże klimatyczną, widowiskową i porywającą relacją Arkadego Saulskiego. Relacją, opartą na udanym połączeniu stricte wojennej historii z opowieścią fantasy, nawiązującą swoją wymową do japońskich wierzeń i legend, ale też i zwierającą elementy dramatu, romansu, a nawet i komedii. I finał tej relacji jest bez wątpienia intrygującym, epickim i spełniającym wszelkie pokładane w nim nadzieje. Wydaje się bowiem, że właśnie tak musiała zakończyć się ta piękna historia...

 

 Autor zaserwował nam tym razem dwutorową relację, gdzie to z jednej strony śledzimy losy doskonale znanych nam bohaterów z Kentaro, Kitsune i Meiko na czele..., zaś z drugiej mamy przyjemność poznawać wydarzenia z udziałem młodego chana Manduków - Kotula, który prowadząc podbój wysp uczy się jednocześnie historii, kultury i obyczajów tego dumnego kraju. Są tu oczywiście i inne poboczne wątki, które jednak zawsze łączą się z tymi dwiema głównymi osiami narracji, wypełnionej przygodą, walką, zdradą i ludzkimi dramatami. Na końcu mamy zaś mocny i niezwykle symboliczny finał, który pozostaje na długo w pamięci czytelnika.

 

 Pan Arkady poszerzył tą powieścią grono niezwykle barwnych bohaterów, jacy pojawiają się w tym porywającym cyklu. Oprócz tajemniczego i jakże bardzo skrzywdzonego przez los nieśmiertelnego Kentaro, dumnego, honorowego, jednorękiego Kitsune oraz dobrodusznej i kochającej Ducha - Meiko, poznajemy tu również niezwykle intrygującą i niejednoznaczną postać młodego chana Kotula, który uczy się władzy, wojny, ale też i miłości. Poznajemy także władcę „Niebiańskiej Skały”, czyli młodego wodza i człowieka, który wydaje się być ostatnią nadzieją Nipponu. Wreszcie pojawia się tu także piękna, młoda kobieta, której serce krwawi za sprawą konieczności wyboru pomiędzy miłością do ojczyzny, a miłością do jej najeźdźcy i zarazem męża... To fascynujące postacie, w które wierzymy i które obdarzamy naszymi uczuciami.

 

 Kolejny też raz historia ta stanowi dla nas fascynującą podróż po dawnej Japonii, którą poznajemy i odkrywamy u boku głównych bohaterów - tak na gruncie wojennej prozy życia, ale też i na polu boskich zaświatów, do których także dane będzie się nam udać. W ten sposób uczymy się tradycji, zwyczajów i wierzeń tego dawnego świata, poznajemy honorowy sposób myślenia samurajskich wojowników, czy też wreszcie odkrywamy rolę wojny w ich życiu. Co ciekawe, tym razem podobne odniesienia wiążą się z ukazanym tu życiem Manduków, który to obraz jest równie interesujący - zwłaszcza na polu zderzenia się tych dwóch różnych kultur. I tylko można wyrazić uznanie za ogrom pracy autora, który zgłębił w tak wielkim stopniu te dwie azjatyckie kultury.

 

 Czy różni się ta powieść od dwóch poprzednich odsłon cyklu...? Otóż przede wszystkim obrazem wojny. Wojny, a dokładniej rzecz ujmując spektakularnością przedstawiania wielkich bitew na lądzie i morzu, które to swoim rozmachem, szczegółowością i realizmem relacji wywierają na nas naprawdę olbrzymie wrażenie. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, iż mamy tu do czynienia z jednym z najbarwniejszych i zarazem najbardziej przejrzystych opisów wielkiej bitwy we współczesnej literaturze fantasy, co już samo w sobie mówi wiele o tym, co jest nam dane tu odkrywać.

 

 Opowieść ta liczy sobie blisko 400 stron, które początkowo wydają się pokaźną liczbą, ale wraz z postępem lektury zaczynamy żałować, że nie jest ich drugie tyle. Jest to zasługą porywającej fabuły, perfekcyjnie potęgowanego napięcia i inteligentnej konstrukcji relacji, tak byśmy z każdym kolejnym rozdziałem czuli to, że zbliża się coś wielkiego - być może pięknego, a być może tragicznego. Efektem jest nasza przyjemność, znakomita zabawa i satysfakcja, że oto mogliśmy poznać ten piękny, powieściowy cykl.

 

Powieść Arkadego Saulskiego pt. „Bitwa Nieśmiertelnych”, to bez wątpienia udana i w mej ocenie najlepsza część tego cyklu, która wieńczy sobą tę historię, udziela odpowiedzi na najważniejsze pytania oraz gwarantuje bardzo ciekawie i przyjemnie spędzony czas. Z tych wszystkich względów polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł oraz po cały cykl „Zapiski stali” – naprawdę warto!

Olga Piechota

 Istnieje stwierdzenie, że każdy z nas ma jakiś cel w życiu i to za nim powinien podążać i wypełniać go. Czy jest to prawdziwe stwierdzenie? Tutaj pewnie każdy ma swoją własną opinię i jest to zależne od indywidualnych cech osobowości i kontekstu sytuacyjnego. Niemniej na pewno istnieją osoby, które mocno w to wierzą i starają się iść tą ścieżką. Według mojej opinii jest to godne podziwu. Może też pozazdroszczenia. Jak Wy uważacie?

 

Nippon nadal się broni i jego gotowy oddać wszystko, by obronić swoją kulturę i swoich ludzi. Mimo małych szans bohaterowie zbierają się w jedno miejsce i myślą nad planem, który pozwoli im zwyciężyć przy tak dużych siłach wroga. Tymczasem na czele wrogiej armii stoi nowy, młody Chan, który całkowicie inaczej postrzega rzeczywistość niż jego ojciec i jest gotowy na nowe, nietypowe rozwiązania. Jak potoczy się ostateczna bitwa? Jak poradzi sobie Kentaro?

 

Z dużą niecierpliwością czekałam na zwieńczenie tej niesamowitej trylogii o Duchu. Nie wiedziałam, czego oczekiwać po zakończeniu, jednakże poprzednie dwa tomy udowodniły mi, że na pewno będzie to coś robiącego niesamowite wrażenie. I tak właśnie było. "Bitwa Nieśmiertelnych" wielokrotnie mnie zaskoczyła i dała poczucie, że poznałam przepiękną historię, z której można wynieść wiele emocji i wartościowych treści.

 

Jednak skupiając się na początek na warsztacie, muszę tradycyjnie pochwalić język, jakim posługuje się Arkady Saulski. Wyróżnia się on niezwykłą plastycznością, która intensywnie oddziaływuje na wyobraźnię, dając jej możliwości tworzenia własnych obrazów osadzonych w rzeczywistości przedstawionej przez autora. Wyczuwam w języku unikatowość, a że jest to już moja czwarta książka pisarza, wiem, że jest to dla niego charakterystyczne. Przyzwyczaiłam się do tego stylu, co powalało mi czytać bardzo szybko i też bezproblemowo odnajdywać się w fabule.

 

Fabuła tej części jest niesamowitym zwieńczeniem całej historii. Z zapartym tchem obserwowałam, jak dalej potoczą się losy bohaterów i również Nipponu. Sama z siebie nie do końca potrafiłam sobie w ogóle wyobrazić, jak mogłoby wyglądać zakończenie tej wojny, dlatego tym bardziej czułam się pchana przez fabułę do przodu, by wreszcie zobaczyć, na jakie rozwiązania zdecydował się pisarz i jak one przypadną mi do gustu. Zakończenie okazało się prawdziwym literackim majstersztykiem.

 

Co do bohaterów to podziwiam ich kreację za wielowymiarowość i skomplikowane, niejednoznaczne charaktery. Dzięki tym skomplikowanym przyczynom podejmowania różnych działań postacie wydawały się bardzo ludzkie i przy tym niezwykle intrygowały mnie. Sam Kentaro poza zwykłą sympatią wywołał we mnie wiele emocji. Na przestrzeni książek widać, jak dochodzi do jego zmiany. Proces ten jest przedstawiony jako naturalny i logiczny. Nie jest to zmiana widoczna z dnia na dzień, ani też na tyle wielka, by można stwierdzić całkowitą zmianę osobowości. Jest to zmiana podyktowana sytuacją, różnymi wydarzeniami i możliwościami, które otrzymał nasz bohater. Do gustu pod względem wykreowania przypadł mi również Kotul, czyli nowy Chan. Ciężko jest sprawić, by wróg zyskał sympatię czytelnika, tymczasem tutaj momentalnie polubiłam tego młodego mężczyznę i doceniłam jego spojrzenie na świat – pozbawione typowego dla jego kultury okrucieństwa oraz gotowe na nowe rozwiązania.

 

W całej powieści doceniam przede wszystkim przedstawienie tego konfliktu z dwóch stron. Sprawiło to, że nagle zaczęłam rozumieć niektóre poczynania wrogów Nipponu. Co prawda nadal byłam całym sercem z Kentaro i jego przyjaciółmi, ale dostałam szansę, by obserwować bezpośrednio ich samych, ale też efekty ich działań poprzez inne spojrzenie. Niesie to za sobą wiele rozważań na temat sensu różnych działań, ale również na temat sensu samego życia i dążenia za odgórnie wyznaczonymi celami. Obraz wielkiego braterstwa, przyjaźni i poświęcenia dawał poczucie odrealnienia, jednakże z nadzieją, że jest to możliwe i że można to odnieść do naszej rzeczywistości.

 

Cała trylogia "Zapisków Stali" okazała się niezapomnianą przygodą, gdzie wraz z Duchem mogłam poznać świat samurajów oraz obserwować różnorodne zmiany zachodzące w tej postaci. To wartościowe doświadczenie pozwalające spojrzeć na nasz świat w całkowicie odmienny sposób i wyciągnąć z tego wnioski.

Jarosław Drożdżewski

„Bitwa Nieśmiertelnych” to wieńcząca trylogię „Zapiski Stali” opowieść, której akcja toczy się w wymyślonej krainie zwanej Nipponem. I zbieżność nazw nie jest tutaj przypadkowa, gdyż Arkady Saulski oparł pomysł Nipponu na Japonii i na niej oparł cały pomysł każdej z trzech książek. Miłośnicy azjatyckiego kraju powinni być więc zadowoleni, gdyż autor ukazał Japonię, łącząc jej charakter z atmosferą fantasy co nadało trylogii wymownego charakteru.

 

Co ciekawe, choć mówimy cały czas o trylogii, to sposób prowadzenia akcji przez Saulskiego oraz jego pomysły na poszczególne odsłony serii są na tyle nietypowe, że tak naprawdę na upartego można każdą z tych książek czytać osobno, a i tak będzie się czerpało z lektury radość. Oczywiście rekomenduję jednak zaznajomienie się z wcześniejszymi odsłonami tej serii, gdyż dopiero wówczas będziemy w stanie w pełni docenić fabułę, nawiązania do wcześniejszych odsłon czy w końcu kunszt autora. „Bitwa Nieśmiertelnych” jest bowiem zwieńczeniem ukazanych w poprzednich dwóch odsłonach historii. Czy dobrym? Przekonajmy się.

 

Batalia Nipponu z Mandukami zmierza do końca, Duch znalazł nowego Pana, Kotul – młody Chan – chce ostatecznie podbić Nippon, kończąc to, co zaczął jego ojciec, a w tle jest jeszcze wielka magia. Saulski postawił przed sobą trudne do wykonania zadanie, domknięcia wszystkich wątków i utrzymania poziomu poprzednich odsłon. I ciężko jest jednoznacznie określić czy mu się to udało, czy też poległ w walce niczym niezliczeni Nippończycy i Mandukowie toczący ze sobą bój. Z jednej bowiem strony druga część książki jest niesamowicie wciągająca, pełna dramaturgii a zakończenie z pewnością może zaskoczyć niejednego, z drugiej jednak nie wszystko zagrało tak, jak zagrać mogło, w pewnym elementach można czuć niedosyt. To pierwsze związane jest z bardzo obrazowo i dynamicznie przedstawioną walką, w jakiej zmierzyły się dwa królestwa. Tutaj Saulskiemu ciężko coś zarzucić, gdyż ukazał ją w sposób niemalże epicki, gdzie ciężko było się oderwać od lektury. Sam finał również należy do tych z gatunku ciężkich do zapomnienia. To drugie to fakt, że rola samego Ducha, jego niezwykłe i dramatyczne wcześniejsze przygody tutaj zostały niejako zapomniane, brakuje już tych emocji związanych z tą postacią, a i ponowne wykorzystanie tego samego motywu miłości może w pewnym sensie zirytować, zamiast wzbudzić inne emocje. Tak jak wspomniałem, odsłonę tą można czytać całkowicie samodzielnie, co w pewien sposób kształtuje jej obraz tzn. za mało jest nawiązań do poprzednich odsłon, a i odczuć można, że sama formuła historii nieco się już wyczerpuje.

 

Nadal jednak należy mieć na uwadze, że jest to książka (ale i cała trylogia) bardzo interesująca, napisana niezwykle przystępnym językiem, pełna dynamicznych scen, zwrotów akcji i elementów magii. Całość staje się więc naprawdę przyjemną w odbiorze rozrywką, lekturą, która po prostu sprawia czytelnikowi radość. Bardzo fajnie odczytuje się też nawiązania do Japonii i bez trudu odczytuje pasję, którą Saulski darzy ten kraj. Choć – tak jak wspomniałem wcześniej – kraina, w której toczy się akcja, jest całkowicie zmyślona, to nad całą książką utrzymuje się duch Japonii, widoczny w każdym, najdrobniejszym nawet, szczególe. Saulski potrafi wykreować intrygująca, mroczną i wciągającą atmosferę i nawet jeśli oceniając „Bitwę Nieśmiertelnych”, jako zwieńczenie całej serii można do pewnych elementów się nieco na siłę doczepić, tak nadal jest to świetna i warta poznania seria z pograniczna fantastyki i opowieści samurajskiej.

 

„Bitwę Nieśmiertelnych” czyta się przyjemnie, a choć rozkręca się ona dość długo, gdyż początek może nieco się dłużyć, tak druga jej część w pełni nam to rekompensuje. Saulski dał nam w niej wszystko to, co zachwycało w poprzednich dwóch tomach. Niemalże filmową akcję, pełne dramaturgii pojedynki, śmierć, która może dopaść absolutnie każdego w końcu orientalny nastrój całości. Jeśli więc do tej pory nie mieliście okazji zetknąć się z trylogią „Zapiski stali” to gorąco wam polecam, nie zawiedziecie się, a „Bitwa Nieśmiertelnych” da wam jedno z najbardziej efektownych i emocjonalnych zakończeń, jakie przeżyliście w swoim czytelniczym życiu.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial