MarJadka
- Niewielka książeczka. Lekka, co nie jest bez znaczenia. Dzięki temu można ją zabrać ze sobą. Wejdzie nawet do niewielkiej torebki damskiej, czy niewielkiej torby. Niewielka objętościowo, ale bogata w treść o świętym stygmatyku z San Giovanni Rotondo. Święty ojciec Pio.
Na okładce mozaika przedstawiająca głowę zakonnika. Niestety nie znalazłam informacji skąd pochodzi, a szkoda. Prawdopodobnie z miejsca związanego ze Świętym, ale którego?
Książeczka liczy 112 stron, na końcu jest dwustronicowy spis treści. Wydaje się to niewiele jak na bogate życie i spuściznę, którą pozostawił po sobie święty ojciec Pio. Ale czy na pewno? Przyjrzyjmy się zawartości książeczki.
Na początku są tu Modlitwy ze świętym Ojcem Pio: jego modlitwy o nawrócenie i uzdrowienie, dziękczynienie po Komunii świętej i Koronka do Najświętszego Serca Jezusa. Następnie są Modlitwy za wstawiennictwem świętego Ojca Pio. Są tu aż trzy litanie do Ojca Pio, Nowenna do Ojca Pio, Koronka za wstawiennictwem świętych ojców Pio i Franciszka, różne modlitwy z prośbą o różne łaski. Kolejnym rozdziałem są Słowa świętego Ojca Pio. To różne fragmenty tekstów Ojca Pio, z jego Dziennika, bogatej korespondencji, którą prowadził, różnych zachowanych pism. Każdy z fragmentów jest zaopatrzony w skrót oznaczający źródło, z którego pochodzi i stronę, na której się znajduje. Na końcu jest alfabetyczny spis źródeł z ujętymi w nawiasach tłumaczeniami na język polski tytułami. Kolejnym rozdziałem jest Żywot świętego Ojca Pio. Następnie Jan Paweł II o świętym Ojcu Pio. Każdy fragment zaopatrzony jest w informację gdzie i kiedy Papież Polak wypowiedział dane słowa. Nie może tu oczywiście zabraknąć fragmentów ze mszy świętych beatyfikacyjnej i kanonizacyjnej. Uśmiech Ojca Pio to zbiór zabawnych sytuacji. Ojciec Pio znany był przecież ze swojego poczucia humoru.
Patrząc na to wszystko, można odnieść wrażenie, że to naprawdę niewiele. Ja jednak myślę, że to aż nadto by porozważać – tak naprawdę – w skupieniu i ciszy to co święty zakonnik ma nam do przekazania. A jest tego bardzo dużo i zarazem bardzo mało. W całym swoim życiu kierował się jedną zasadą – Miłość Chrystusa ponad wszystko. I z tego wypływało wszystko inne. Został obdarzony stygmatami. Krwawiące rany na wzór tych, które miał Jezus Chrystus. Przysporzyły Ojcu Pio wielkiego cierpienia. Ale nie tego duchowego, z którym się godził. Stały się dla niego powodem wstydu i upokorzenia, bo stał się pewnego rodzaju sensacją. Zewsząd do Sano Giovanni Rotondo zaczęły napływać tłumy ludzi. Wśród nich byli nie tylko ciekawscy, ale także dziennikarze, lekarze i naukowcy. Zakonnika odsunięto wkrótce od publicznego życia i sprawowania posługi kapłańskiej, a nawet odprawiania mszy świętej. Zakaz ten oddalono dopiero po dwóch latach! Nowy papież oddalił wkrótce wszystkie zakazy.
Mimo tego wszystkiego, ojciec Pio nie złorzeczył. Poddawał się woli Boskiej. Modlił się. Ta postawa modlitwy i zaufania jest w dzisiejszym szalonym świecie tak bardzo potrzebna. Nie każdy jest wierzącym i nie każdy będzie się modlił. Ale postawa świętego Stygmatyka jest uniwersalna. Wskazuje, że nie należy za zło odpowiadać złem. Wskazuje także, że cuda istnieją. Można w nie wierzyć lub nie. Świadectwa lekarzy badających stygmaty ojca Pio nie pozostawiały wątpliwości, że nie jest to dzieło człowieka, tylko należy pozostawić to jako działanie świata nadprzyrodzonego.
Z pewnością ta mała książeczka znajdzie miejsce w mojej biblioteczce.