Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Lichwiarz

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Tomasz Bartosiewicz
  • Gatunek: Horror
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 642
  • Rok Wydania: 2021
  • Numer Wydania: I
  • ISBN: 9788394193324
  • Wydawca: Initium
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    3/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Lichwiarz | Autor: Tomasz Bartosiewicz

Wybierz opinię:

Edymon

Osobliwa była moja historia z „Lichwiarzem". Tyle samo pełna namiętności, co i złości. Niedowierzania, powagi i rozczarowania. Z żadną dotąd też nie zabrnęłam tak daleko w rozmowach z innymi, zwłaszcza z policją. W rezultacie stała się jedną wielką zagadką, której tajemnicy nie dane było mi rozgryźć. 

 

Zacznijmy jednak od początku. Od chwili, kiedy "Lichwiarz" Tomasza Bartosiewicza przykuł moją uwagę. A było to tuż przed jej premierą, która przypadła na listopad 2021 roku. Wszystkie gwiazdy na niebie wskazywały, że będzie to mroczna i mocna powieść. Budzący grozę thriller, który nie tylko szaleńczo wciągnie każdego czytelnika, ale i pokaże prawdziwą otchłań zła. Będzie odsłoną jednej z najbardziej krwistych, pełnych nieprzewidywalnych emocji powieścią kryminalną, która uwypukli najbardziej popaprane ludzkie umysły. Powieścią wręcz szokującą. W wielu aspektach się to sprawdziło. Pierwsze sceny zbrodni niejednego przyprawią już o mdłości. Wybebeszone ciało i morze krwi znalezionej w lesie kobiety z pewnością nie należą do przyjemnych widoków (nawet w wyobraźni). Wrażliwcy mogą co najwyżej odpuścić sobie tę scenę. Z drugiej jednak strony, właśnie o szczegóły w niej chodzi.

 

Niestety bardzo szybko wraz z pełnymi ekstremalnych emocji nabrałam pewnych podejrzeń co do jakości prezentowanej treści, a w szczególności co do jakości wykonywanej przez funkcjonariuszy policji pracy. Można było dopatrzeć się w ich działaniach wiele nieprofesjonalizmu. Konsultowałam to nawet ze znajomymi mi policjantami, którzy upewnili mnie w przekonaniu, że wiele elementów powieści to jednak czysta fikcja. Tego mogę jednak nie dostrzec laicy w tej dziedzinie. Tak jak i ja nie dopatrzę się błędu lekarskiego w thrillerze medycznym. Pierwszym z nich było dopuszczenie postronnej osoby do ciała znalezionej w lesie kobiety. Kolejną brak właściwego zaangażowania służby w sprawę i haniebne niedopatrzenia. Tu jednak skłonna jestem uwierzyć, że był to celowy zabieg, który miał nie tylko pogrążyć policję co zadziałać na korzyść pewnego księdza z zamiłowaniem do zabawy w detektywa. 

 

A skoro mowa już o księdzu to porozmawiajmy o bohaterach "Lichwiarza", którego główną postacią jest niejaka Urszula Biała. Kobieta po trudnych przejściach. Ofiara wypadku i policjantka borykająca się z traumą przyszłości.  Praca to być może jedyna szansa na odzyskanie równowagi, choć w tym stanie, w którym obecnie jest, trudno o zaufanie do niej i powierzenie jej czynności śledczych. "Coś było z nią nie w porządku. Z nią, z tymi ludźmi, z tym całym miastem. [...] Po wielu miesiącach walki z załamaniem nerwowym i rehabilitacji jej mózg jakby postanowił się poddać i utopić ją w odmętach szaleństwa".  Pełni jednak rolę nieformalnego konsultanta, co po części oddaje jej władze nad śledztwem. Obok niej pojawia się kolejna niebanalna postać policjanta. Postać dobrego, aczkolwiek nie radzącego sobie ze stresem funkcjonariusza, który mdleje już na sam widok miejsca zbrodni. Ma on jednak wiele innych zalet, które przysłaniają te mniej niewygodne w zawodzie policjanta. 

 

Powieść cechują zatem wyjątkowo wyraźne postacie. Biała w swojej postacie jest wręcz nieobliczalna. Wciąż bowiem ma paskudne koszmary, które budzące sąsiadów. Koszmary, po których zdarza się jej   lądować w szpitalu z naderwanymi mięśniami i ścięgnami. To prawdziwy koszmar. Jej umysł nie pracuje bowiem już tak jak kiedyś. Biała nie zamierza się jednak poddawać. Walczy więc jak może z bólem i cierpieniem. Wielką stratą, która ją dosięgła. Praca ma szansę wyrwać ją z tego amoku. Brnie więc w sprawę na w spół z komisarzem by rozwikłać zagadkę nie jednej a wielu już tragicznych zabójstw i niewyjaśnionych wypadków, których zaczyna przybywać. 

 

To o czym warto również wspomnieć w przypadku tej powieści, to jej drobiazgowość, która bez wątpienia ma wpływ na jej objętość. Znikąd nie bierze się przecież prawie siedemset stron powieści. Do wielu z nich mam jednak uwagi, czy oby nie są tylko zbędnym balastem tej historii. Ewentualnie treścią nieco bardziej przydatną scenariuszowi niż powieści. Zostawmy to jednak preferencjom czytelniczym każdego z nas. Nie zmienia to jednak faktu, że im dalej w przysłowiowy "las" tym trudniej mi się ją czytało. Łatwo gubiłam się w jej schemacie. Powieść wymaga bowiem od czytelnika stałej uwagi, czego ja zwyczajnie nie mogłam jej dać. Nie wciągnęła mnie na tyle, by czytać ją z zapałem i zaangażowaniem. Czytałam ją z za to z każdą stroną coraz bardziej mechanicznie. Niestety. 

 

Nie oznacza to jednak, że książka jest zła. Jest nieodpowiednia dla mnie. Nie jest to jej czas. Nie ta chwila. Nie dane było mi więc zagościć w umyśle Białej. W jej paranoi i coraz bardziej mrocznych wizjach. W mieście, w którym grasuje Lichwiarz i gdzie smakuje się krew. Jest powieścią, w której nie potrafiłam odnaleźć własnych myśli. Której styl zgrzytał z moim tokiem myślenia, jakbyśmy nadawali na dwóch różnych falach. Mimo to uważam, że powieść ma w sobie coś. Coś, co być może odnajdę innym razem. 

 

"Oczy Białej otworzyły się szerzej, gdy napastnik podniósł śrubokręt. Zrobił zamach, po czym wcisnął narzędzie w poprzek w jej usta, niczym wędzidło koniowi. Następnie nacisnął na rączkę, odchylając jej głowę do tyłu. Biała najpierw próbowała się opierać, potem odsunąć. Śrubokręt wyślizgnął się z jej ust, raniąc jej wargi i język. Poczuła smak krwi. Mężczyzna złapał ją drugą dłonią za gardło, zaczepiając przy tym obcęgi o pasek.
– Otwórz, bo będzie bolało – warknął". 

 

Budzący grozę thriller, który wciągnie czytelnika w otchłań pierwotnego szaleństwa - to mam nadzieję znaleźć w niej kolejnym razem i tego życzę wam.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial