Uleczkaa38
-
Szczypta grozy, porcja przygody i zauważalna dawka dobrego humoru - tak przedstawia się idealny przepis na opowieść spod znaku fantastycznej grozy, której głównym odbiorcą winien być nastoletni czytelnika. I tak też jawi się nam znakomita książka J.A. White pt. „Księgi mroku”, która ukazała się w naszym nakładem Wydawnictwa Babaryba. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.
Głównym bohaterem powieści jest nastoletni chłopiec - Aleks Mosher. Uwielbia on wszystko to, co jest związane z fantastyczną grozą, jak i sam również tworzy historie z dreszczykiem, które zapisuje w swoim ukochanym zeszycie. Jednakże oto pewnego dnia, wobec złości na cały świat i naśmiewających się z niego rówieśników, postanawia on zniszczyć swój cenny zeszyt. Wtedy jednak dzieje się coś niezwykłego - trafia on do mrocznego, zamkniętego mieszkania, w który znajduje się ktoś jeszcze...
Niniejsze dzieło J.A. White'a stanowi sobą baśniową opowieść spod znaku horroru, aczkolwiek przystosowanego do nastoletniego wieku odbiorcy, gdzie zło istnieje, ale nie w szczególnie mrocznej postaci. Owszem, mamy tu magię, wiedźmy i potwory, ale wszystko to wydaje się oscylować bardziej wokół baśni fantasy, niż krwistej makabry. I to wydaje się też największą siłą tej książki, której lektura może ekscytować, porywać i straszyć, ale w jak najbardziej przystępnych granicach dobrego smaku.
Scenariusz przedstawia się bardzo ciekawie i efektownie, kiedy oto poznajemy kolejne niezwykłe wydarzenia z udziałem Aleksa, jego próby odnalezienie się w obcym domu, spotkanie z pewną tajemniczą dziewczynką o imieniu Jasmin oraz konfrontację z niebezpieczną wiedźmą. To również swoisty zbiór mini historii z dreszczykiem, które nastają tu jedna po drugiej, prowadząc tym samym tak bohaterów, jak i nas, do spektakularnego i zaskakującego finału.
Wiele dobrego możemy powiedzieć o bohaterach tej opowieści, jak i świecie mrocznego i zarazem baśniowego domu, w którym się oni znajdują. I tak też mamy tu bystrego, nieco zamkniętego w sobie, ale przy tym naprawdę sympatycznego Aleksa..., charakterną i rezolutną dziewczynkę o imieniu Jasmin... oraz nieodgadnioną i budzącą lęk, najprawdziwszą wiedźmę. Jeśli chodzi zaś o miejsce akcji tej relacji, to kryje ono w sobie mnóstwo tajemnic, sekretów, pokładów mroku oraz ciekawostek, które przybierają bardzo różną, fizyczną i zmieniającą się na naszych oczach, postać.
Opowieść ta niesie sobą wspaniałą rozrywkę, udaną zabawę i wielkie emocje, które wiążą się z kolejnymi przygodami głównych bohaterów. I wszystko to naprawdę tu ma swoją jakość, efektowność i literacką atrakcyjność, która ze strony na stronę tylko i wyłącznie nabiera mocy. Jednak książka ta kryje w sobie również ważne przesłanie o wychowawczym charakterze, które odnosi się chociażby do takich kwestii, jak wartość przyjaźni, akceptacja odmienności oraz walka z nieśmiałością, której to często doświadcza tak wiele dzieci, a która prowadzi m.in. do szykan i wyśmiewania ze strony rówieśników. To ważne oraz warte docenienia przesłanie tej opowieści, która jest czymś więcej, aniżeli tylko samą rozrywką.
Dobrze, szybko i z wielką przyjemnością czyta się nam powieść „Księgi mroku”, która niejednokrotnie zaskakuje nas swoją fabułą, porusza i wzrusza emocjami, jak i wreszcie przyprawia o gęsią skórkę, ale w ten jak najbardziej przyjazny dla młodego czytelnika, sposób. I w tym kontekście nie może dziwić fakt, że tytuł ten stał się bestsellerem na całym świecie oraz że powstał na jego podstawie fabularny film. I jestem przekonana tym samym o tym, że również polscy czytelnicy pokochają tę historię. Polecam!