Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Most We Mgle

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Most We Mgle | Autor: Marcin Ciszewski

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

   Marcin Ciszewski i podróże w czasie... - od razu przychodzi nam na myśl znakomity i legendarny już powieściowy cykl „www”, przedstawiający losy współczesnych polskich żołnierzy, którzy przenieśli się do września 1939 roku. Oto jednak pojawia się nowa opowieść tego autora, która raz jeszcze łączy sobą podróż polskiego wojska do odległej przeszłości, aczkolwiek już w zupełnie innej postaci. Książka ta nosi tytuł „Most we mgle” i ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Warbook.

 

 Polska, rok 1934. Pewien bogaty ziemianin - Ludwik Krępski, odkrywa przypadkowo na terenie swojego majątku niezwykły most, który okazuje się stanowić bramę do... roku 1813! Wkrótce o tym miejscu dowiadują się najważniejsze osobistości w kraju - na czele z sędziwym marszałkiem Piłsudskim. To właśnie on, przy wsparciu swoich doradców, podejmuje decyzje o wykorzystaniu mostu w słusznej i wielkiej sprawie, jaką to ma być zmiana biegu dziejów ojczyzny, która uchroniłaby ją przed ponad stuletnim czasem zaborów...

 

 Opowieść ta zabiera nas sobą do odbycia fantastycznej podróży w czasie, którą znaczy wartka akcja, wielka przygoda, dramatyczne obroty zdarzeń oraz niezwykłe emocje. Emocje, które wiążą się nie tylko z barwnym przebiegiem relacji autora, ale też autentycznymi wzruszeniami o podłożu patriotycznym. Oczywiście nie mam tu na myśli patosu i odświętności..., ale po prostu zwykłe odczucia wzruszenia względem możliwości poznanie alternatywnych dziejów naszej ojczyzny i losów tych, którzy niegdyś walczyli o jej wolność nie koniecznie w swojej wojnie, ale jedynej, która dawała na to szansę...

 

 Marcin Ciszewski pozwolił poznać nam tu kilku głównych bohaterów - m.in. braci Krępskich, sierżanta Rokitę, Mariannę, ale też i znane osobistości z historii Polski - z Piłsudskim, Wieniawą-Długoszewskim oraz Stefanem Roweckim, na czele. To właśnie ich losy, kroki i decyzje wypełniają strony tej książki, ukazując odkrycie niezwykłego mostu, okoliczności przeprawy przez niego i przebieg kampanii już tam, w 1813 roku. I mamy tu walkę, trudną podróż, dramatyczne i poruszające spotkania z ludźmi sprzed ponad wieku oraz losy zwykłych ludzi, którzy znaleźli się w absolutnie niezwykłej sytuacji. Mówiąc kolokwialnie, wszystko tu gra i zazębia się w perfekcyjny sposób, prowadząc nas do mocnego finału.  

 

 Niemniej, mam jedną uwagę do autora, która odnosi się właśnie do zwieńczenia tej opowieści. Otóż nie mogę oprzeć się wrażeniu, że te było dyktowane pewnym pośpiechem, gdyż w mej opinii rozpisanie tej sekwencji zdarzeń na kilkadziesiąt więcej stron, byłoby znacznie lepszym rozwiązaniem - zwłaszcza w kontekście losów swoistego narratora tej całej relacji. Oczywiście jest to tylko mała uwaga, która nie ma absolutnie wpływu na pozytywny odbiór tej książki, która oferuje sobą dokładnie wszystko to, czego tylko moglibyśmy od niej oczekiwać.

 

 I tak też z pewnością możemy powiedzieć wiele dobrego o kreacjach bohaterów tej opowieści - ludzi z krwi i kości, którzy idealnie oddają realia czasów w jakich żyją - tak lat 30-tych, jak pierwszej połowy XIX stulecia. Mamy tu charakternych żołnierzy, którzy już nie jedno w swoim życiu widzieli, mamy skłóconych braci, którzy poszukują własnej życiowej drogi, jak i wreszcie są wielcy ludzi z historii - na czele ze wspominanym wielokrotnie marszałkiem Piłsudskim, ale też i chociażby samym Napoleonem Bonaparte. I przyznam szczerze, że poznawanie tych osobistości na kartach tej książki jest naprawdę wielkim przeżyciem...

 

 Literacki świat powieści jest barwnym, malowniczym, dopracowanym w najdrobniejszych szczegółach i przez to niezwykle realistycznym. Mam tu na myśli oczywiście scenerię roku 1813 i przebieg kampanii polskiej armii z przyszłości, która zmierza ku realizacji założonego celu. Autor oddał tu w świetnym stylu tamtą epokę, żołnierską codzienność, polityczne zawirowania oraz rzecz niezwykle istotną - kondycję psychiczną ludzi, którzy walczyli o wolną Polskę pod przywództwem Bonaparte. 

 

 Walka, ach ta walka... Marcin Ciszewski poradził tu sobie znakomicie z oddaniem realizmu potyczek nowoczesnego (jak na realia XIX wieku) polskiego wojska z dawnymi armiami Prusaków i Rosjan, gdzie to porażająca siła automatycznej broni nie dawała większych szans formacjom przeciwnika, aczkolwiek te mogły liczyć na swoją liczebność. To mocne sceny, ciekawe spojrzenie na taktykę, szczegółowe wyłożone specyfikacje broni oraz płynna, niemalże filmowa relacja, która pozwala ujrzeć nam tę walkę oczyma wyobraźni. 

 

 Powieść Marcina Ciszewskiego pt. „Most we mgle”, to bez wątpienia rzecz niezwykle intrygująca, odważna i zarazem efektowna w swej fabularnej postaci. To kolejny powrót autora do motywu podróży w czasie, która tym razem oferuje nam nie tylko barwną rozrywkę i moc wojennej akcji, ale też – przynajmniej w mej ocenie, naprawdę wielkie wzruszenia. Sama lektura książki jest dla nas przyjemnością, porywającą zabawą i wielką ekscytacją – od pierwszej, do ostatniej strony. Dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!

Zuczek75

 Po raz kolejny Marcin Ciszewski miesza w historii Polski. Tym razem próbuje odpowiedzieć na pytanie, co by się stało, gdyby Napoleon nie poniósł klęski, a Polska odzyskałaby niepodległość wcześniej, jużw XIX wieku.

 

Lata 30 XX wieku. Bracia Ludwik i Hipolit Kępscy. A pomiędzy nimi kość niezgody – majątek. Ojciec zapisał synom po połowie, pod warunkiem, że Hipolit przestanie być hazardzistą. W przeciwnym wypadku całość majątku ma przejąć Ludwik. Hipolit tkwi po uszy w nałogu i długach, więc starszy brat dziedziczy wszystko. Ludwik podczas przejażdżki konnej, którą odbywa z żoną po swoich włościach, odkrywa tajemniczy, skryty we mgle most, którego wcześniej nie było. Postanawia go samotnie przekroczyć i znika we mgle. Powraca po 3 godzinach w stanie całkowitego wyczerpania. Twierdzi, że most to „portal” dzięki któremu, można cofnąć się w czasie. Sam przeniósł się do roku 1813, na kilkanaście dni przed bitwą pod Lipskiem, która zakończyła się klęską Napoleona i śmiercią księcia Józefa Poniatowskiego. Bracia opracowują plan, który ma zmienić bieg historii. Twierdzą, że trzeba wysłać wojsko, aby pomogło wygrać Napoleonowi bitwę pod Lipskiem i odbudować niepodległą Polskę z Poniatowskim jako królem. Swój śmiały plan przedstawiają samemu marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Warto dodać, że bracia wierzą, że ich plan rozwiąże także ich osobiste problemy.

 

Po raz kolejny autor udowadnia, że znakomicie potrafi opisywać sceny batalistyczne, a alternatywna wersja historii, którą proponuje jest bardzo ciekawa. Mnie w sposób szczególny utkwił w pamięci opis nowej wersji bitwy pod Lipskiem. Kilka tysięcy przeniesionych w czasie żołnierzy Piłsudskiego walczyz przeważającymi siłami wroga wyposażonymi w muszkiety. Ciszewski naprawdę potrafi roztoczyć przed czytelnikiem taka wizję, że warto byłoby nakręcić film.

 

Oprócz postaci fikcyjnych, znajdziemy w powieści całą masę postaci historycznych takich jak wspomniany już marszałek Józef Piłsudski, generałowie Bolesław Wieniawa- Długoszowski, Tadeusz Kutrzeba i Marian Kukiel, pułkownik Stefan Rowecki,profesorowie Szymon Askenazy i Marceli Handelsmann, książę Józef Poniatowski i Napoleon Bonaparte. Marcin Ciszewski ma ogromną wiedzę historyczną i czasem trudno zgadnąć, gdzie kończy się prawdziwa historia, a zaczyna fikcja. Świetnie przedstawia swoje wyobrażenie postaci historycznych, ich charakterów i zachowań w nietypowych sytuacjach, w jakich ich stawia majstrując w ich życiorysach. Na szczególną uwagę zasługują kreacje Roweckiego, Piłsudskiego, Wieniawy-Długoszowskiego i Poniatowskiego.

 

W książce, podobnie jak w serii WWW, głównym motywem jest podróż w czasie oddziałów wojskowych, jednak w przeciwieństwie do tamtej serii, gdzie oddział współczesnego wojska walczył z hitlerowcami, tu mamy większą dysproporcję sił. I to dość znaczną. Bo jak się ma sposób prowadzenia wojny przez wojska z okresu napoleońskiego, do walk z okresu dwudziestolecia międzywojennego? Ale czy karabiny maszynowe i artyleria są w stanie zniwelować przewagę liczebną wojsk koalicji antynapoleońskiej?

 

Książka jest napisana w sposób bardzo ciekawy. Szkoda, że Ciszewski nie pisze podręczników do historii, bo ma tak świetny i wciągający sposób prowadzenia narracji, że uczniowie przeczytaliby swoje podręczniki od deski do deski przed końcem września. Ten styl sprawia, że karkołomne założenia zmodyfikowanego przebiegu zdarzeń tak bardzo zaciekawiają, że nie dajesz rady odłożyć książki, zanim się nie dowiesz, co wyniknie z takiej nieoczekiwanie zmienionej historii. Autor ma naprawdę wspaniałą wyobraźnię i czasem można żałować, że to tylko fikcja, a nie rzeczywistość, zwłaszcza, że alternatywne wersje historii kreowane przez Ciszewskiego są zwykle dla Polaków niezwykle korzystne. Ale może to i lepiej, że most we mgle nie istnieje naprawdę, bo nigdy nie wiadomo, do czego mogłoby doprowadzić manipulowanie historycznymi wydarzeniami.

MaHa

Ciekawie skonstruowana podróż w czasie na kartach współcześnie napisanej powieści? I to książki, której autorem jest Polak? Brzmi świetnie? Tak też wygląda w rzeczywistości! Mowa bowiem o najnowszej książce napisanej przez Marcina Ciszewskiego, znanego z literackiego “majstrowania” przy zegarze dziejowym. Kto jeszcze nie czytał powieści pt. “Most we mgle”, już teraz serdecznie zapraszam do pasjonującej przygody czytelniczej z tą właśnie książką.

 

Czytelnik, który musi bardzo uważać na to, co czyta, żeby się nie pogubić. Tak w wielkim skrócie można by określić to, co dzieje się na kartach powieści Marcina Ciszewskiego, liczącej 400 stron. Główne wydarzenia dotyczą zupełnego “zgubienia” na kartach historii nastania ery przemysłowej. Tym samym akcja powieści rozgrywa się nie przy współudziale nowocześnie wyposażonych oddziałów wojskowych, tylko... pułku piechoty, który dysponuje sprzętem na miarę lat 30. XX wieku. Gdyby w wielkim skrócie chciało się określić, o jakich czasach jest mowa w powieści, trzeba byłoby wskazać na epokę napoleońską oraz okres międzywojenny. Choć można byłoby wprowadzić nieco więcej “pikanterii” do tych potyczek wojskowych, o których mowa w książce, to i tak uważam, że lektura najnowszej powieści Marcina Ciszewskiego jest naprawdę godna uwagi.

 

Oczywiste pozostaje przecież to, że każdy czytelnik inaczej odbiera pewne historie i może się okazać, że dla niektórych będzie to najprawdziwszy majstersztyk godny wielkiej nagrody, a dla niektórych opowieść z gatunku tych dość pospolitych. Uważam jednak, że warto podjąć ten wysiłek i zapoznać się z historią przedstawioną na kartach powieści pt. “Most we mgle”. Niech każdy czytelnik ma okazję doświadczyć tej historii na własne “oczy”.

 

Ogromnym atutem powieści “Most we mgle” jest wyjątkowo wartka akcja. Dzięki temu tak ciekawie skonstruowaną fabułę “połyka się” bardzo szybko i zupełnie nie wiadomo, kiedy kończy się przygoda czytelnicza z tą liczącą 400 stron powieścią. To z pewnością również zasługa samego autora, który potrafi tak doskonale opowiadać wymyśloną przez siebie historię czytelnikowi. Tutaj składam wielkie ukłony pisarzowi, który niejednokrotnie już w swoich powieściach udowodnił, że potrafi się wspiąć na pisarski szczyt. Takich umiejętności “majstrowania przy dziejowym zegarze” mógłby mu pozazdrościć z pewnością niejeden pisarz – to nie tylko polski, ale również ten z zagranicy. Dodatkowo pochwalić trzeba autora za wyjątkowo dobrany styl pisania – ten z pewnością wymagał ogromnego wysiłku, który musiał zostać włożony w research historyczny, Ogromne chapeau bas w tej kwestii!

 

Na wyróżnienie zasługiwać będzie także podanie bardzo szczegółowych danych dotyczących rodzajów broni, umundurowania czy formacji wojskowych, których nie brakuje w powieści Marcina Ciszewskiego. Informacje te w szczególności ucieszą tych czytelników, którzy żywo interesują się historią i chcą znać jak najwięcej ciekawostek związanych z wojskiem właśnie.

 

Najnowszą powieść Marcina Ciszewskiego pt. “Most we mgle” oceniam wysoko, bo na mocną 5. Z pewnością jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich tych czytelników, którzy znają napisane przez autora powieści z cyklu “www”. To także absolutnie obowiązkowa pozycja czytelnicza dla tych, którzy uwielbiają podróże w czasie - także, a może przede wszystkim te historyczne. Zapewniam, że podczas lektury “Mostu we mgle” nie będzie czasu na to, aby choć przez chwilę się nudzić.  Jestem również pewna, że niesamowite kreacje bohaterów, których dokonał Marcin Ciszewski, przypadną do gustu nawet tym najbardziej wymagającym czytelnikom. Udanej lektury!

Kozel

  Mam przed sobą doskonałą lekturę historyczno-fantastyczną… Jeśli takie połączenie wydaje się komuś nieprawdopodobne, koniecznie powinien sięgnąć po „Most we mgle” Marcina Ciszewskiego. Trafi do jego rąk powieść odważna, wciągająca od pierwszej do ostatniej strony, znakomicie napisana, a przy tym niesztampowa…

 

Marcina Ciszewskiego zapewne nie trzeba przedstawiać nikomu. To autor kilkunastu powieści – głównie historycznych i sensacyjnych. Ja wcześniej czytałam jego cykl meteorologiczny, z inspektorem Tyszkiewiczem w roli głównej. Osobiście uważam, że jest to seria godna polecenia, jednak nie da się ukryć, że nie reprezentuje najbardziej typowej dla autora konwencji. To właśnie „Most we mgle” stanowi powrót do tego, z czego słynie Ciszewski.

 

Akcja powieści rozpoczyna się w roku 1934. Ludwik Krępski, bogaty ziemianin, na terenie swojej posiadłości odkrywa most stanowiący bramę do rzeczywistości z 1813 roku. O jego odkryciu niebawem dowiadują się najważniejsze osoby w państwie, na czele z marszałkiem Piłsudskim. To właśnie on decyduje się wykorzystać nietypowe przejście jako sposób na odwrócenie losów Rzeczypospolitej i uniknięcie perspektywy ponad stuletniej utraty niepodległości.

 

W czasie lektury nie mogłam uniknąć skojarzeń z „Riese” Remigiusza Mroza, który wykorzystał koncepcję przemieszczania się do rzeczywistości alternatywnych, gdzie historia Polski potoczyła się inaczej. Jeśli miałabym zestawić ze sobą obie książki, w tej parze to Ciszewski wybija się na poziom mistrzowski, pozostawiając jednego z najbardziej płodnych – o ile nie najbardziej płodnego – pisarza w tyle. Różnicę dostrzegam na każdym poziomie: od pomysłu przez opracowanie fabuły po najdrobniejsze szczegóły opisów.

 

To, co w „Moście we mgle” zachwyca przede wszystkim to żywa fabuła i wciągający świat przedstawiony. Całość została dopracowana w najmniejszych drobiazgach, a autor wykonał naprawdę doskonały research. Zachwyca sposób odzwierciedlenia przeszłości, prezentacja żołnierskiej codzienności z XIX wieku, oddanie wszelkich niełatwych politycznych uwikłań. Stworzenie tak realistycznego świata przedstawionego to niewątpliwie ogromny wysiłek.

 

Na uwagę zasługuje wiarygodność opisanych potyczek polskiego wojska z armiami pruską i rosyjską. Nie interesuję się tematyką militarną na tyle, by zweryfikować wiarygodność opisywanej broni czy poszczególnych działań, jednak sam sposób przedstawienia zrobił na mnie wrażenie. To mocne sceny połączone z precyzyjnymi specyfikacjami broni czy miniwykładami na temat taktyki.

 

Bardzo mocną stroną powieści Ciszewskiego są bohaterowie. W „Moście we mgle” pojawiają się zarówno postaci na pierwszym planie – bracia Krępscy, jak i kreacje drugoplanowe. Moim zdaniem, te drugie wypadły nawet lepiej pod względem wiarygodności i głębi psychologicznej, co nie zdarza się często. Dotyczy to także historycznych dowódców – moim faworytem jest Piłsudski oraz pełni charakteru żołnierze polskiego wojska.

 

Zdecydowanie polecam lekturę „Mostu we mgle” zarówno miłośnikom pisarstwa Marcina Ciszewskiego, jak i tym, którzy jego książek jeszcze nie znają. Omawiany tytuł to bez wątpienia pozycja intrygująca, odważna, pełna fantazji i efektowna, oferująca nie tylko rozrywkę, ale również wzruszenie i refleksję do samodzielnego przemyślenia.

 

Zastanawia mnie jedynie samo zakończenie, które w kontekście całości lektury sprawia wrażenie stworzonego w pośpiechu. To właśnie ono wydaje się najmniej przemyślane, dopisane w ostatnim momencie, wręcz streszczone. Mam wrażenie, że gdyby ten ostatni fragment został rozpisany na kilkanaście dodatkowych stron, odbyłoby się to z korzyścią dla całej książki, a zwłaszcza dla losów snującego opowieść. Mimo wszystko absolutnie nie zmienia to mojej bardzo pozytywnej oceny książki, oferującej w zasadzie wszystko, czego można od tego rodzaju tytułu oczekiwać.

Panna Zuzanna

  „Most we mgle” to powieść Marcina Ciszewskiego osadzona w realiach wojen napoleońskich. Choć akcja tej powieści dzieje się właśnie w XIX wieku, jednak bohaterowie to postaci, które przeniesione zostały do tej epoki z nieco późniejszych czasów. Jeśli lubicie powieści, w których obok sensacji będziecie mieć do czynienia z przenoszeniem się w czasie, to z pewnością Ciszewski powinien trafić w Wasz czytelniczy gust. Mi wszedł dość lekko. Wsunęłam jak świeżego pączka. Niestety momentami miałam wrażenie, że przedawkowałam cukier.

 

Dlaczego Ciszewki i jego powieść? Bo zdaniem wielu czytelników i krytyków, jest jednym z najciekawszych autorów książek sensacyjnych. Mnie do jego książek przekonał kolega, będący kimś w rodzaju psychofana Marcina Ciszewskiego. Raz przeczytałam i przepadłam. Teraz wiem, że Ciszewski to gwarancja dobrej lektury, która pozwoli spojrzeć na naszą polską przeszłość z nieco innej perspektywy. A książki z gatunku „co by było gdyby” wprost uwielbiam. I to nie tylko dzięki niemu, ale można śmiało powiedzieć, że między innymi za jego sprawą.

 

„Most we mgle” przenosi czytelnika do XIX wieku. Nie tylko czytelnika z resztą, bo pomysł fabuły bazuje na przeniesieniu w czasie wojska z XX wieku do wieku XIX. Wojsko z międzywojnia staje w kontrze do wojsk napoleońskich, ukazując czytelnikom mnóstwo niuansów i ciekawych zagadnień wojskowych i batalistycznych. To, co nieco kuleje, to sama fabuła. Historia nie porywa. Jest co prawda wątek miłosny, mamy też tak lubianą w innych powieściach przygodowych przemianę bohatera, czy najprawdziwsze rozterki moralne, ale brakuje tu wartko płynącej akcji. Można powiedzieć, że akcja toczy się swoim dość wolnym życiem, przerywana co jakiś czas starciami pomiędzy wrogimi oddziałami wojska. Same potyczki są też lekko rozczarowujące, bo brakuje w nich charakterystycznego dla innych powieści Ciszewskiego rozmachu.

 

O ile sama fabuła niekoniecznie mnie zachwyciła, to z pewnością godna uwagi jest szczegółowość opisu i dokładność z jaką udało się autorowi odwzorować realia przeszłości. Szczegółowo odwzorował on między innymi umundurowanie, czy broń, a językowa stylizacja to prawdziwa perełka. Fajnie prezentują się też występujące tu postacie, które są bardzo krwiste i wyraziste. To osoby o barwnej przeszłości, którą mamy okazję śledzić w książce i poznać od podszewki. Znane są nam motywy ich działania, czy temperament, co z pewnością działa na korzyść czytelniczych emocji. Dodając do tego znane postacie historyczne, z pewnością będziecie ukontentowani lekturą. Ja byłam zdecydowanie.

 

To, co spodobało mi się najbardziej, to wplecenie ważnych i znanych postaci w fabułę w sposób naturalny. Bez zbędnego naciągania fabuły i napinania. Jest naturalnie, a dzięki temu ciekawie. Szczegółowość ta jednak bywa momentami zbyt męcząca, bo nadmiar pojawiających się szczegółów historycznych oraz rozważania bohaterów sprawiają, że książka jest przyciężkawa w odbiorze. Jeśli szukasz wartko płynącej akcji, możesz poczuć lekkie rozczarowanie. Zakłóca ją bowiem zdecydowanie zbyt wiele drobiazgów, które nie popychają akcji do przodu. Ma się za to wrażenie, że książka jest chwilami zbyt przegadana. Na plus zdecydowanie przemawia intrygujące zakończenie.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial