Sylwia Jaguszewska
-
Zawsze mi się wydawało, że upływającym wiekiem bardziej przejmują się kobiety niż mężczyźni. I przyznacie mi, Państwo, że chyba coś w tym jest? Dlatego też z dużym zaciekawieniem spoglądam na pozycję książkową Katarzyny Kozłowskiej pt. „Jak przeżyć 50 lat i nadal cieszyć się życiem” wydaną przez Novae Res.
Czy lektura tej książki sprawi, że przedstawicielki płci pięknej inaczej spojrzą na swoje upływające lata? Przekonajmy się zatem!
Autorka podaje nam główne filary swojego życia – życia osoby młodo wyglądającej i cieszącej się bardzo dobrą formą fizyczną. Jej przepis to „filozofia 5S”. Jesteście ciekawi co się za tym kryje? Bo ja bardzo! Otóż na wspomnianą filozofię składają się: sen, sport, seks, stoicyzm i szajba. Ale jest w tym wszystkim jeden warunek – trzeba te elementy systematycznie stosować!
Omówmy zatem bardziej szczegółowo tych pięć cudownych składników. Zacznijmy od snu. Podejrzewam, że nie „odkryję Ameryki” przypominając o tym, jak bardzo jest on ważny dla naszego zdrowia! Niby wszyscy o tym wiedzą, ale siedzą do późna oglądając telewizję lub „serfują” po stronach internetowych. A potem dziwią się, że nie mogą zasnąć, a jak już zasną, to ten sen nie jest już taki, jaki być powinien…
Kolejnym elementem sposobu na życie Katarzyny Kozłowskiej jest sport. Bardzo spodobał mi się fragment mówiący o tym, abyśmy ruszali się wszędzie, gdzie tylko możemy, na własnych nogach! Nie musimy od razu zapisywać się do siłowni aby ćwiczyć. Rozejrzyjmy się wokół nas – w domu, w ogrodzie czy tez w lesie tez możemy się tak ruszać aby ten ruch przynosił efekty!
Po śnie i sporcie przechodzimy do spraw bardziej intymnych… Pamiętacie, kolejny punkt w filozofii autorki, który zaczyna się na s to seks… Autorka podaje wyniki badań w tym zakresie przeprowadzone w Holenderskim Centrum Zdrowia w Utrechcie. Otóż przebadano tam ponad 1,7 tys. osób w wieku od 58 do 98 lat. Co się okazało? Im częściej seniorzy uprawiali seks, tym ich umysły były sprawniejsze!
Następnym elementem filozofii życiowej autorki jest stoicyzm. Wokół nas jest tyle narzekających i smutnych ludzi. Czy mamy dołączyć do ich grona? Absolutnie nie!
„Szajba, czyli pozytywne zakręceni” to to tytuł rozdziału, który mówi o piątym elemencie filozofii życiowej autorki. Wspomniana szajba to nic innego jak rozwijanie pasji, na którą, być może, wcześniej nie mieliśmy w życiu czasu. Nie musza być to od razu dalekie wyprawy, może być to np. odkrycie jogi czy też nauki szydełkowania…
Czy jest to książka tylko i wyłącznie dla kobiet? Wydawać by się mogło, że tak… Na początku wspomniałam, że zwykle to jest tak, że kobiety przejmują się bardziej upływającym czasem niż panowie. I dlatego chyba to właśnie panie potrzebują tak niebanalnych i żartobliwych poradników, jak ten, którego autorka jest Katarzyna Kozłowska. Ale to nie oznacza, że jeżeli partner/mąż zobaczy tę książkę na półce partnerki/żony to w ogóle ma do niej nie podchodzić! Przecież nikt nam nie zabrania interesować się lekturami naszych drugich połówek!
Barwny i ciekawy sposób, w jaki Katarzyna Kozłowska opisała te wszystkie życiowe sprawy, które przecież wszyscy znamy, zadecydował o tym, że polecam tę lekturę z całych sił! Cieszmy się życiem. Wszystkiego dobrego!