Farmagia Sekret Lodowego Klucza | Autor: Magdalena Jasny

„Wyobraź sobie magiczną farmę pełną fantastycznych zwierząt i niezwykłych istot, znanych z baśni i legend”.
Brzmi znajomo? I słusznie, bo książka Farmagia. Sekret Lodowego Klucza to swobodna kompilacja wszelkich motywów znanych z klasyki literatury dziecięcej: Alicji w Krainie Czarów L. Carrolla z 1865 roku, Piotrusia Pana J. M. Barriego z 1911 roku, czy pakietu Harry’ego Pottera, a nawet mitologii greckiej. I tak jak w pierwowzorach, mamy magiczne miejsca (Nibylandię, Hogwart, Farmagię), odszukać możemy elementy fantastyki: postacie (chimery, smoki, jednorożce, hydry, feniksy, syreny), tajemnicze przedmioty – dary, rekwizyty, eliksiry, motyw przenikania rzeczywistości i magii (świat alternatywny i realny, szkoła, komisariat policji, a nawet restauracja KFC), zaklęcia.
Magdalena Jasny po raz kolejny zaangażowała do pracy bohaterów znanych już z części pierwszej, ale nie jest to przeszkodą, by sięgnąć po książkę właśnie teraz. Prawo serii pozwala na dołączenie do przygody w wybranym momencie. I tak też dzieje się w tym przypadku.

Farmagia zawiera wszystkie niezbędne składowe literatury dla młodzieży. Po pierwsze – wiarygodni rówieśnicy: Tereska i Jonatan. Po drugie – tytułowy „sekret”. Atrakcyjność książki podnosi fakt, iż w bohaterach, wszystkie dziewczynki i chłopcy w wieku szkolnym odszukają odpowiadający im typ sprzyjający identyfikacji. Nie bez znaczenia są także sugestywne opisy pełne kolorów, dźwięków, smaków, niemal przenikających z kartek lektury. Autorka za pomocą swojej historii nobilituje stan dzieciństwa. Pokazuje, że tylko dzieciom dostępne są światy alternatywne. Tylko dzieci potrafią patrzeć dalej niż dorośli. I tylko dzieci są zdolne przekuć marzenia w spełnione życzenie, jak jest w Baśni o czterech koniach. W trakcie czytania tej książki nie sposób się nudzić. Akcja toczy się szybko, opisy ciekawią. Ilustracje Magdaleny Jasny, chociaż smucą szarościami, to prowokują do uruchomienia wyobraźni. Aż chce się sięgnąć po kredki i zamalować świat Farmagii własnymi kolorami.

Tym, co dodatkowo sprawia, że lektura jest naprawdę interesująca, jest połączenie elementów sensacji, komizmu oraz nadanie im walorów edukacyjnych. Młody czytelnik skupiając się na rozrywce, otrzymuje dawkę informacji na temat zachowań dzikich zwierząt (nawet jeśli wymyślonych) czy problemów globalnych, takich jak ochrona przyrody i gatunków, ekologia, zagrożenia technologiczne. Tym samym, może to być ciekawym punktem wyjścia do rozmowy z dziećmi o ważnych zagadnieniach moralności i etyki. Rozróżnianiu prawdy i kłamstwa, identyfikowaniu przyjaciół i wrogów. Dzięki wprowadzeniu wątku polskiej szkoły możemy uczestniczyć w lekcjach historii, czy geografii. Nauczyć o skałach, jaskiniach, zastosowaniu różnych ziół i naturalnych lekarstw. Wszak Tereska i Jonatan są uzdrowicielami zwierząt. Warto zwrócić również uwagę na żywy, prosty język dostosowany do poziomu nastoletniego czytelnika oraz dynamiczne, zaskakujące zwroty akcji. Także tych kryminalnych (obława, pogoń, ucieczka). I tych typowo bajkowych, gdy mowa o skarbach, czy morale w wersji współczesnej, by nie być pazernym i… nie korzystać ze smartfonów podczas zajęć. Albo: „Zwierzak to nie zabawka”.

Mimo trosk zasygnalizowanych w książce jako problem do rozwiązania, autorka tworzy bezpieczny azyl, w którym czytelnik znajduje schronienie, ukojenie i pocieszenie. I to w obecnych pandemicznych czasach ma ogromną wartość terapeutyczną. Literatura przygodowa w bardzo klasycznym wydaniu, którego nie powstydziłby się sam Juliusz Verne, Robert Louis Stevenson, czy J. K. Rowling.
I to otwarte zakończenie czekające na kontynuację…