Ambros
-
Ryszard Ćwirlej powraca. Kryminał w stylu retro leży przed nami. Wracamy do sławnego Poznania, do czasów PRL-u, gdzie milicja i SB walczyły między sobą o tytuł nieomylności i oczywiście o władzę. W tych oto trudnych czasach rozgrywa się akcja najnowszej powieści autora Mordercza rozgrywka.
Jest rok 1986 roku. Studentka wysiada z pociągu na stacji Poznań Garbary i zmierza do akademika. Jednak nigdy tam nie dotarła, ślad po nie zaginął.
Rok później, w Poznaniu trwają Międzynarodowe Targi, które ściągnęły do miasta wielu gości z całego świata. W hotelu Polonez ginie od kuli obywatel Szwecji i wokalistka zespołu muzycznego. Oczywiście nikt nic nie widział, ani nie słyszał. Ale wśród bawiących się na dancingu w tym hotelu był porucznik Teofil Olkiewicz. Podejmuje się prowadzenia śledztwa i zamierza jak najszybciej ująć sprawcę.
Równolegle Ryszard Grubiński, poznański mafioso, gra w pokera ze znanymi bogaczami. W czasie gorącej rozgrywki na stole leży dwadzieścia tysięcy zielonych banknotów. Emocje sięgają zenitu, kto blefuje, a kto ma mocną kartę? Nie przyjdzie nam się dowiedzieć, gdyż do pokoju wpadają zamaskowani bandyci i kradną pieniądze. Ale Rychu nie może sobie pozwolić na takie traktowanie i za wszelką cenę zamierza znaleźć sprawców. Do porachunków werbuje miejscowych rzezimieszków, oraz kolegę z lat dzieciństwa, kapitana milicji Mirosława Brodziaka.Czy te zdarzenia łączą się ze sobą? Czy mogą mieć coś wspólnego? Tak od razu wydaje się, że są niezależne od siebie. Ale po głębszej i bardzo wnikliwej analizie można znaleźć punkty wspólne. Pojawiają się powiązania między uczestnikami tych wydarzeń, a w tle Służby Bezpieczeństwa. Pojawia się mnóstwo pytań. Kto odważył się zaatakować Grubińskiego? Dlaczego w hotelu zamordowano obcokrajowca i okazyjną prostytutkę? Gdzie się podziewa zaginiona studentka? Weź udział w morderczej rozgrywce i spróbuj poszukać odpowiedzi na zadane pytania, przetnij sieć powiązań i zlikwiduj liczne intrygi.
Autor stworzył dość ciekawą kreację zarówno bahaterów, jak i łączących je wątków, sytuacji i okoliczności. Szybka akcja, zmieniający bieg tor wydarzeń mogą zaciekawić czytelnika. I odwieczna rywalizacja między milicją a Służbą Bezpieczeństwa. I pokazanie, kto jest ten dobry, a kto ten zły. Nie zapomnijmy o tajemniczym klimacie poznańskich zaułków i ciemnych uliczek, o mrocznej i ciemnej atmosferze, o królującej w ówczesnych czasach mafii i grupach przestępczych. To były lata mrożące krew w żyłach i szalenie niebezpieczne i nieprzewidywalne.
Ryszard Ćwirlej po raz kolejny zaprezentował nam ciekawą fabułę, z mnóstwem bohaterów i licznymi wątkami.Mnie przeraziła mnogość bohaterów, można się trochę pogubić. I za to minus dla autora. Momentami musiałam wracać do wcześniejszych sytuacji, aby sobie przypomnieć kto jest kim, i jaką rolę w tej całej historii odgrywa.
Wielkim plusem lektury jest niesamowite i rubaszne poczucie humoru, można naprawdę się nieźle zabawić. Momentami nie mogłam się opanować, czułam się jak w oparach absurdu.
Mnie jednak ta powieść nie powaliła na kolana, nie wywołała u mnie wielkich emocji i wrażeń. Nie sprawiła też, że zarwałam noc, aby dobrnąć do finału. Kto lubuje się w kryminałach retro tego autora, pewnie będzie zachwycony. Kto jeszcze nie zna tego cyklu, warto sięgnąć i mieć swoje zdanie w tej kwestii. Nie jestem nieomylna, ale po prostu ta opowieść do mnie nie dotarła.