Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

W Teatrze Cieni

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Tim Marshall
  • Gatunek: Historia
  • Liczba Stron: 350
  • Rok Wydania: 2021
  • Numer Wydania: I
  • ISBN: 9788382022599
  • Wydawca: Zysk I S Ka
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Poznań
  • Ocena:

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

W Teatrze Cieni | Autor: Tim Marshall

Wybierz opinię:

Doris

Tim Marshall to brytyjski dziennikarz i zarazem bezpośredni świadek wydarzeń w Kosowie w 1999 roku, gdzie przebywał jako reporter telewizji Sky News. Swoje spostrzeżenia, wrażenia, obserwacje, wzbogacone informacjami z kuluarów wielkiej światowej polityki, gdzie toczyły się narady i dyplomatyczne potyczki związane z różnymi, często sprzecznymi pomysłami na rozwiązanie problemu: albo drogą negocjacji, zachęty do ustępstw, albo interwencji wojskowej, zawarł w książce „W teatrze cieni”. To reportaż, czasami lekko fabularyzowany, mówiący o czasie przed, w trakcie i po  konflikcie. Ukazał się niedługo  po jego zakończeniu, w 2002 roku. Gdy jednak okazało się, że temat wcale nie został zamknięty, autor uzupełnił książkę o dodatkowe rozdziały oraz mapy. Upłynęło bowiem już 20 lat. W takiej właśnie „odświeżonej” wersji możemy się teraz z książką zapozna dzięki wydawnictwu Zysk i S-ka.

 

Marshall opisuje, jak wyglądało zbieranie przez niego materiałów, bezpośrednie wypady w strefę działań, w kamizelce kuloodpornej, z noktowizorem. Wiedział, że naraża się na porwanie, pobicie, a być może nawet śmierć. Niebezpieczeństwo groziło mu zarówno ze strony kosowskich bojowników, jak też ich serbskich odpowiedników. Czai się więc w ciemnym lesie, unikając wychylania głowy, bo snajper, gdzieś niedaleko, tylko na to czeka. Boi się, jednocześnie zaś jest podekscytowany, bo to przecież prawdziwa walka i adrenalina krąży we krwi. I nie może otrząsnąć się ze zdumienia, że wojna wkroczyła w rejony, gdzie jeszcze niedawno spędzał z rodziną cudowne wakacje. Ile to już lat tutaj wrze, ile jeszcze zła musi się rozlać, ilu ludzi zginąć? Nie chce mu się pomieścić w głowie, że w Europie mogłoby znów dojść do wojny. To niewyobrażalne, ale „Obrazy znane nam tylko z kronik filmowych Pathe znalazły swoje obłąkańcze, ale logiczne zakończenie w postaci wygnania całego narodu według kryterium etnicznego. Na ekranach pojawiły się ślady Holocaustu – jeszcze niewyraźne, ale w ciągu półwiecza po II wojnie jeszcze nigdy nie było tak blisko do powtórki”.

 

Poznajemy kilka naczelnych zasad, jakimi powinni kierować się reporterzy wojenni. Jedną z nich jest: „nie jeździ się z wojskiem w strefie walki”. Ale co w takim razie, jak inaczej? Samemu też nie sposób. Dziennikarze musieli więc trzymać się wojska lub policji, gdy jechali w teren. Byli w związku z tym posądzani o „kumanie” się z jedną ze stron. Panował zgodny pogląd, że „dziennikarze są kłamliwymi wszarzami oszukującymi na śniadanie, obiad i podwieczorek i należą do międzynarodowego spisku wymierzonego w Serbię”. Jeszcze gorzej było, gdy na interwencję zdecydowało się NATO i jego samoloty wzleciały nad Belgradem. Wówczas mieszkańcy wyładowywali swoją wściekłość na wszystkim co zachodnie, od McDonaldsa począwszy, a na „pismakach” skończywszy.

 

Ale praca reportera, wiadomo, wiąże się często z niebezpieczeństwem. Więc choć „wycieczka z wojskiem nocą na linię frontu to jazda po bandzie”, to oni idą, ryzykują, a nawet giną, żeby przekazać nam relacje z pierwszej ręki, obiektywne, nie zmanipulowane. Trudno wyobrazić sobie Marshallowi, że ci chłopcy, serbscy milicjanci, z którymi pił kawę i palił papierosy, mogli z pełną świadomością dopuścić się zbrodni. „Ci sami goście mogą potem iść na piwo, rozmawiać o piłce i w ogóle zachowywać się jak zwyczajni, rozsądni ludzie”.

 

Zwykli mieszkańcy, mężczyźni, kobiety i dzieci z obu stron konfliktu, Serbowie, Albańczycy, prawosławni i muzułmanie, wszyscy oni są zakładnikami w tym bałkańskim piekle. To prawdziwi bohaterowie tej książki. Opowieści z obu stron frontu są równie straszne i bolesne.

 

Wszystkie obserwacje autora związane ze zbieraniem materiału, penetrowaniem terenu walk, rozmowami z cywilami oraz mundurowymi, są przedstawione doskonale, z reporterskim nerwem, ciekawie, prawdziwie i mocno, a nawet czasem lekko podbarwione humorem dla przełamania powagi i napięcia. Sprawiają wiarygodne wrażenie i zabarwiają tekst emocjami. Jednak reszta to totalny chaos. Czytelnik, który nie zna dobrze tematu, szybko pogubi się w natłoku przemieszanych faktów, dat i nazwisk. Brak istotnych objaśnień, uporządkowanego kontekstu historyczno-politycznego, jakiegoś wstępu, który zarysowałby problem, wprowadził w kolejne zagadnienia. Brak właściwej proporcji między zapisem tego, co autor widział, czy słyszał w osobistych rozmowach, a omówieniem zabiegów dyplomatycznych i innymi zakulisowymi odniesieniami, tym co rozgrywało się poza Bałkanami, na arenie międzynarodowej. Tych ostatnich dywagacji jest zbyt wiele, są mało zrozumiałe i trudno mi było doprawdy przez nie przebrnąć. Do tego wydawały się napisane jakby w innym zupełnie stylu, sztywno i nudno. Widać, że mariaż reportażu i literatury historycznej, popularno - naukowej nie bardzo się w tym przypadku udał, ze szkodą dla całości.

 

Końcowe strony książki traktują o dzisiejszej Serbii i nie są ani trochę optymistyczne. Korupcja, anarchia, gangi, przestępczość. Problem Kosowa, gdzie z kolei nienawiść do Serbów jest wciąż żywa, pozostał nierozwiązany. W dodatku Rosjanie – słowiańscy bracia Serbów, ostro mieszają w tym kotle, chcąc wygrać jak najwięcej dla siebie. Niestety, w międzyczasie inne konflikty na świecie: Irak, Afganistan, Brexit, pandemia, całkowicie pochłonęły uwagę mediów i przykryły problem bałkański. Wojna znów wisi na włosku. Ktoś, kiedyś powiedział: Jeżeli jeszcze kiedykolwiek dojdzie w Europie do wojny, weźmie się ona z jakiejś bzdury na Bałkanach”. Oby nie były to słowa prorocze.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial