Mrok | Autor: Emma Haughton

Kate wyjeżdża na placówkę naukową na Antarktydę. Ma zastąpić lekarza, Jeana-Luca, który zginął w czasie pobytu w stacji naukowej. Jego śmierć nie daje spokoju Kate, stara się za wszelką cenę poznać informacje dotyczące jego śmierci. I nie jest łatwo. Każdy z uczestników tej wyprawy naukowej zachowuje się wobec niej dziwnie, staje się wyizolowana i obca. Kilkanaście osób, z którymi ma spędzić wiele miesięcy, coś ukrywa, są z nią nieszczerzy i nieufni wobec niej. Co ukrywają? Dlaczego śmierć jej poprzednika wywołuje w nich tyle skrajnych emocji? Co oni przed nią ukrywają? Przed Kate trudne zadanie, które będzie jednak odważnie realizować, drążąc, uważnie słuchając i obserwując. Gdy w dokumentach Jeana-Luca znajduje list, sytuacja się diametralnie zmienia. Atmosfera staje się napięta i niebezpieczna. Każdy ma coś na sumieniu, na jaw wychodzą nieoczekiwane informacje, które burzą dotychczas ustalony ład i porządek. Czy Kate uda się dotrzeć do prawdy? Czy będzie miała tyle siły i determinacji, aby pokonać nieprzychylnych sobie uczestników tej zimowej wyprawy?

Mrok od pierwszych chwil wprowadza mroźną i nieprzyjemną atmosferę, spowitą silnym mrozem i przenikliwą wszechobecną mgłą. Niespokojna atmosfera i nerwowe zachowania uczestników wyprawy tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że w powietrzy wisi zagadkowa tajemnica. Jak się wkrótce okaże tych nieoczekiwanych niespodzianek będzie więcej. Nikt się nie spodziewa, że każdy z uczestników na coś za uszami, każdy z nich skrywa coś, co może rzucić nowe światło na zawiłą fabułę. A mnogość tajemnic całkowicie skomplikuje relacje między uczestnikami, czasami odmieni ocenę postępowania danej osoby czy niektóre osoby postawi w złym świetle. Nie każdy, kto sprawia pozytywne wrażenie, jest zawsze czysty jak łza i nieskazitelny. Czasami pierwsze wrażenie bywa bardzo złudne i zwodnicze i może skierować nasze spostrzeżenia w niewłaściwym kierunku.

Każdy z bohaterów prowadzi swoją niezależną grą, ale wiadomo, że zwycięzca może być tylko jeden. Kto okaże się sprytniejszy i bardziej przebiegły? Kto przechytrzy pozostałych? Na pewno tacy się znajdą pośród tej zamkniętej na Antarktydzie grupy. Ale konkretne wskazanie, kto to taki, będzie zaskoczeniem.

Co mnie zaintrygowało w tej lekturze? Na pewno jej klimat i atmosfera, nie mówiąc tylko o panujących mrozach i przenikliwym zimnie. Ale o klimacie fabuły, nieprzewidywalnym i mrocznym, zaskakujących zbiegach wydarzeń, z których każdy kolejny wprowadza jeszcze większą niewiedzę i zakłopotanie. Z każdą mroźną sekundą, gdy powietrze teżeje, my również tracimy poczucie pewności i stabilizacji, i kwestie pewne tracą ten przymiot. Nie tylko mróz przenika do naszego organizmu, strach i panika bawią się z nami i nieustannie sprawiają, że odczuwamy tą powieść każdą cząsteczką swojego ciała.

Ja się świetnie bawiłam przy tej lekturze, bohaterowie przekonali mnie do siebie, ich kreacja potrafiła zadowolić i sprawić ogromną satysfakcję. Polecam, ciekawa i intrygująca, emocjonująca i zaskakująca. Słowem, godna zainteresowania.

   Cóż potrzeba do stworzenia intrygującej, mrocznej, niepokojącej i porywającej powieści spod znaku thrillera...? Oczywiście dobrego pomysłu, barwnych bohaterów oraz klimatycznego miejsca. I dokładnie wszystko to niesie sobą znakomita powieść Emmy Haughton pt. „Mrok”, która zabiera nas swoimi stronami na najciemniejszego miejsca na Ziemi, w którym dochodzi to przerażającej zbrodni... Książka ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Słowne.

 Naukowa placówka na Antarktydzie. To właśnie tu przebywa młoda lekarka  - Kate, która pragnie zapomnieć w ten sposób o traumie swojej przeszłości. Na miejscu, wśród śniegów i wszech otaczającej ciemności, przyjdzie spędzić jej kilka miesięcy w gronie kilkunastu, nieznanych osób. Osób, które zdają się skrywać swoje własne, być może mroczne sekrety. Szybko okazuje się też, że jej poprzednik - lekarz, padł ofiarą morderstwa..., a zabójca bynajmniej nie powiedział jeszcze ostatniego słowa...

 Emma Haughton postawiła tu na doskonale sprawdzony pomysł na mocną, klimatyczną i niepokojącą opowieść z pogranicza kryminału, thrillera i sensacji - osadziła akcję opowieści w zamkniętej, odciętej od świata przestrzeni, w której dochodzi do zabójstwa. I przyznam szczerze, że to wciąż działa! Działa, porywa nas, ekscytuje i sprawia, że wczytujemy się w tę historię z wielką ciekawością i nie mniejszym zaintrygowaniem. Innymi słowy można powiedzieć, że dobre, sprawdzone pomysły są zawsze na czasie!

  Fabuła powieści objawia się chronologiczną, przeskakującą z dni na tygodnie i następnie miesiące, relacją o losach Kate. To poznanie codzienności życia w bazie, odkrywanie prawdy o jej mieszkańcach i niedawnych wydarzeniach, jak i wreszcie nabierająca z każdą stroną coraz bardziej dramatycznej postaci, walka o przetrwanie. I można powiedzieć z pełnym przekonaniem, że historia ta nas sobą porywa od pierwszych chwil, trzyma w olbrzymim napięciu i sprawia, że po prostu musimy poznać jej finał.

  Wspaniali są bohaterowie tej opowieści, jak i oczywiście klimatyczne miejsce akcji, w jakiej została ona osadzona. Co do postaci, to mamy tu grupę wielkich indywiduów i ludzi o specyficznych charakterach, którzy wszakże godzą się na to, by żyć w wiecznej zimie i ciemności przez większą część roku. Największe emocje, ale też i sympatię, budzi w nas oczywiście postać Kate - inteligentnej, poczciwej i sympatycznej lekarki, która ma za sobą trudny czas i która jako jedna z nielicznych walczy o poznanie prawdy o tym miejscu. Oczywiście również i pozostali mieszkańcy bazy budzą nasze wielkie zainteresowanie. 

 A miejsce to...budzi nasz zachwyt i przerażenie jednocześnie, gdzie to oczarowuje nas spokój, zimowa aura i nocna cisza, ale też i autentycznie przeraża wszechobecna ciemność i myśl o tym, że jest tutaj pusto, tak daleko do wielkiego świata i tak niezwyczajnie... Wspaniałym jest zaś to, w jak przekonujący, szczegółowy, ale i nierzadko zaskakujący sposób, udało się oddać autorce codzienność życia w bazie na Antarktydzie, która ma w sobie coś iście magicznego...

 Bardzo przyjemnie, szybko i z wielkim zaintrygowaniem czyta się nam tę powieść, która niejednokrotnie zaskakuje nas swoimi zwrotami akcji, przeraża autentycznym poczuciem zagrożenia oraz oczarowuje tym zimowym, niepowtarzalnym klimatem. I jest to niewątpliwie czytelnicza rozrywka na absolutnie najwyższym poziomie, która udziela się nam od pierwszej do ostatniej strony. Warto docenić tu także pisarskie rzemiosło tej autorki, która dozuje nam emocje, napięcie i poczucie zagrożenie w iście mistrzowski sposób.

 Powieść Emmy Haughton pt. „Mrok”, to z pewnością jedna z najciekawszych odsłon literackiego thrillera, jakie tylko mogliśmy poznać w tym roku. To ciekawy pomysł, jego znakomite przełożenie na karty literatury oraz emocje, które pozostają na długo w naszej pamięci. Jeśli macie zatem ochoty na mocne doznania, wrażenia i przeżycia, to ta książka będzie dla was idealnym wyborem. Polecam – naprawdę warto!