Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

W Cieniu Terapeutki

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

W Cieniu Terapeutki | Autor: Anna Krystaszek

Wybierz opinię:

Tysia19

Lubisz mroczne powieści, w których pojawia się więcej pytań, niż odpowiedzi? Gdzie autor wręcz uwielbia bawić się z czytelnikiem w kotka i myszkę, tym samym naprowadza go na trop, który z czasem okazuje się mylny? W takim razie nie możesz przeoczyć debiutującej powieści Pani Anny Krystaszek, pod tytułem „W cieniu terapeutki. Zazdrość” (premiera: 6.10.2021, Wydawnictwo Muza).

 

Recenzowana książka jest jedną z najbardziej pozytywnie zapowiadających się twórczości tej jesieni. Zbiera mnóstwo pochlebnych opinii wśród czytelników. Czy to nie jest świetna informacja? Ponadto intryguje, trzyma w napięciu, wciąga, niepokoi, zdumiewa, przyprawia o gęsią skórkę… Podoba ci się? Tak? To fantastycznie! W takim razie nie możesz przegapić premiery lektury! Do tego czasu zapraszam cię do przeczytania dalszej części recenzji, gdzie przedstawię swoje wrażenia. Miłego czytania.

 

Anna Krystaszek z wykształcenia jest pedagogiem oraz socjoterapeutką, poza zawodem uwielbia pisać. Inspiracją do tworzenia są prywatne doświadczenia nabyte na przykład w swojej pracy. Książki autorki w dużej mierze opierają się na bohaterach z trudną, często mroczną przeszłością.

 

Na służbie, poprzez ugodzenie nożem ginie częstochowska policjantka. Sprawca nie jest jej obcy, ponieważ rozpoznała go tuż przed końcem swojego żywota, jednak nie zdążyła nikomu przekazać jego rysopisu. Od tego wydarzenia minęło sześć lat, natomiast zabójca w dalszym ciągu pozostaje nieuchwytny.

 

W tym samym czasie dochodzi również do wypadku samochodowego z udziałem ofiar. W katastrofie ginie mąż i syn Magdy – psychoterapeutki. Tragedia do reszty zawładnęła jej życiem, pogrążając ją tym samym w przygnębieniu, skutkiem czego była nieudana próba samobójstwa. Teraz stara się poukładać na nowo swoją egzystencję i kontynuować pracę terapeutki. Kiedy jej się to udaje, jednym z jej pacjentów jest nieco ekscentryczny Adam – młody mężczyzna, którego nękają demony przeszłości. W późniejszym czasie niespodziewanie pod domem Magdy zostają znalezione zwłoki kobiety, która była niegdyś jej pacjentką.

 

Kim jest oprawca? Co ma wspólnego ze zbrodnią Adam? Czy wydarzenia z przeszłości mają jakiekolwiek powiązanie z teraźniejszością?

 

Pani Anna Krystaszek w swojej najnowszej powieści, pod tytułem „W cieniu terapeutki. Zazdrość”, porusza problemy społeczne. Głównym motywem przewodnim jest skomplikowana relacja między członkami rodziny, bolesne doświadczenia, traumy nabyte w przeszłości oraz różnego rodzaju ludzkie słabości, z którymi spotykamy się na co dzień. Lektura jest brutalna, wulgarna, od pierwszych stron trzyma w utrzymującym się przez ponad trzysta stron napięciu, które nie schodzi ani na chwilę.

 

Już na samym wstępie powieść mnie zaskoczyła. Byłam jednocześnie zaciekawiona, co zniesmaczona. Liczyłam, że będzie to książka ‘z jajem’ od początku, natomiast we wstępie dostałam sesję terapeutyczną. Pierwsze strony uważam za przegadane, ale i jednocześnie bardzo emocjonujące, poczułam zadumę nad swoją egzystencją, ale także smutek na podstawie doświadczeń bohaterów, zaskoczenie, zdziwienie. Przez moment nawet pojawiła się frustracja spowodowana nietolerowanym przeze mnie tokiem myślenia postaci, które było przedmiotowe, ciężko było mi przełknąć takowe zachowanie.

 

Fabuła rozwija się stopniowo, autorka nie spieszy się z nagłymi zwrotami. Jednak jak już się pojawiają, to jest ich wiele, dzięki czemu czytelnik zostaje wyprowadzony na manowce, aby koniec końców poznać tę właściwą, poprawną drogę. To była całkiem niezła zabawa w kotka i myszkę. „W cieniu terapeutki. Zazdrość” czytało się bardzo dobrze, styl pisania jest lekki, zrozumiały, bez zbędnej terminologii. Pani Anna ma lekkie pióro, które jednym razem zachwyca, nie pozwala się oderwać od prezentowanego świata, a kiedy indziej odpycha, powoduje zniesmaczenie. Prawdziwy rollercoaster, jazda bez trzymanki. Warto wspomnieć także o postaciach z krwi i kości, dzięki prywatnemu doświadczeniu autorki, bohaterzy są naprawdę realni, borykają się z namacalnymi problemami z prawdziwymi przyczynami, a potem skutkami. Ponieważ lubię autentyczne książki-podobała mi się i ta.

 

Podsumowując: „W cieniu terapeutki. Zazdrość” jest powieścią społeczną z solidnym mrocznym tłem. Zaskakuje swoim wydźwiękiem, czyta się z zapartym tchem, nie można od niej się oderwać. Fabuła jest wielowątkowa, dzięki czemu czytelnik można poznać punkt widzenia nie tylko jednej osoby, a kilku. Z czasem z kilku historii wyłania się jeden wspólny mianownik. Mimo debiutu uważam, że autorka fantastycznie, w sposób spójny połączyła kilka wątków w jedną historię. To tutaj znajdziemy zaskakujące zwroty akcji, niezapomnianą fabułę, bardzo realistycznych bohaterów z jeszcze bardziej życiowymi problemami i rozwiązaniami. Do samego końca tkwiłam w niewiedzy, ponieważ autorka bardzo sprytnie nakierowuje na mylne tropy. Natomiast kropką nad „i” jest „dramatyczny finał, który stanowi znakomite zwieńczenie historii pełnej kłamstw, sekretów i niewłaściwych wyborów”. Książka jest godna polecenia, czytajcie. Uważam, że był to udany debiut, zarówno dla mnie, jak i dla Pani Anny Krystaszek.

Ambros

Zaskoczenie? Mało powiedziane. Autorka zastrzeliła mnie tą powieścią, wprawiła w tak wielkie osłupienie, że jeszcze nie doszłam do siebie. Można zapytać, cóż takiego sprawiła, że jestem aż tak zachwycona? Pomysł na fabułę i jego realizacja. Okłamywanie i wprowadzanie czytelnika w błąd. Omamianie i wodzenie za nos. Udało się…

 

Policjantka ginie na służbie, w czasie akcji. Została zamordowana, a sprawca oczywiście nie został znaleziony, pomimo że minęło sześć lat. Również w tamtym czasie w wypadku samochodowym ginie rodzina Magdy, psychoterapeutki. Wypadek czy morderstwo. Zdarzenie zakwalifikowano jako wypadek i sprawę zamknięto. Zajmowała się nią Kamila, policjantka, która została zamordowana. Czy zginęła dlatego, ze za dużo wiedziała i widziała? Być może … Magda po wypadku rodziny próbowała popełnić samobójstwo, jednak nieskutecznie. Teraz dochodzi do siebie, stara się pozbyć traumy i wciągnęła się w wir pracy. Jej pacjentem jest Adam, młody chłopak po przejściach, krzywdzony w przeszłości. Kobieta nie do końca może go rozgryźć, ma wielki dylemat. Sytuacja kobiety zaczyna się komplikować, gdy pod jej domem znalezione zostaje ciało jej pacjentki. A ślady wskazują na udział terapeutki w tym zdarzeniu. Dlaczego ktoś to jej robi? O co chodzi? Czy ta zbrodnia ma coś wspólnego z wypadkiem jej rodziny? Pytania się mnożą, pozostają bez odpowiedzi, a atmosfera się zagęszcza, zwłaszcza gdy do akcji wkracza młody i dociekliwy prokurator, Jan Hajda. Za punkt honoru wziął sobie rozwiązanie zagadki zbiegu tych wydarzeń. Jaki będzie finał? Zaskakujący, to mało powiedziane. Na pewno nie do przewidzenia…

 

W cieniu terapeutki to elektryzująca, wielowątkowa powieść z dużą porcją warstwy psychologicznej. Nie może być inaczej, gdy główną bohaterką jest właśnie terapeutka. Akcja rozwija się powoli, ale z każdą minutą nabiera tempa, być już pod koniec wysadzić nas w biegu z mknącego pociągu. W pewnym momencie okazuje się, że jest wielu podejrzanych i każdy miał motyw. Ale ten jedyny i właściwy sprawca jest niewidoczny, żyje za niewidoczną woalką. A na pewno nie jest naszym faworytem do tej zacnej roli.

 

Autorka zastosowała coraz częściej spotykany zabieg, a mianowicie wprowadziła narrację  prowadzoną przez kilku bohaterów. To niesamowity prezent dla czytelnika. Poznajemy kulisy fabuły z kilku perspektyw, z różnych punktów widzenia, co sprawia, że trudno jest się ukierunkować. Nie ma nudy i marazmu, a rzetelny pogląd na wszelkie okoliczności.

 

Mną autorka manewrowała w niespotykany sposób. Podsuwała oczywiste rozwiązania, by celowo wprowadzić w błąd i podkręcić atmosferę. I przyznam, że się jej udało. Czułam ogromną satysfakcję borykając się z tą historią, przeżywałam ją z wypiekami na twarzy. Emocje i wrażenia jeszcze są ze mną. Takich powieści szybko się nie zapomina, zostają z nami na dłużej. Szczerze, to z przyjemnością przytuliłabym do siebie kolejną powieść tej autorki. Liczę na to i mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania.

 

Polecam, warta nieprzespanej nocy. Nawet powiem nieśmiało, że można zaryzykować delikatne spóźnienie się do pracy … Przez hipnotyzującą lekturę…

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial