O Książkach I Nie Tylko
-
Targ mięsny autorstwa Juno Dawson krążył po sieci już od kilku miesięcy. Okładka powieści wciąż uparcie wracała na ekran mojego telefonu, a ja coraz bardziej chciałam poznać tę historię. Po wszystkich pozytywnych recenzjach raczej nie było innej opcji. Kiedy więc zobaczyłam, że tytuł ten dostępny jest do recenzji – nawet nie zdążyłam dobrze pomyśleć, a już dawałam do go koszyka. Tak oto książka ta trafiła w moje ręce, a ja mogłam nareszcie przekonać się, cóż takiego zawiera ona na swoich stronach, że tak mocno ją polecają. Czy odnalazłam w tej książce to samo, co odnaleźli inni? O tym opowiem poniżej.
Jana Novak przez całkowity przypadek (a może zrządzenie losu?) zostaje odnaleziona przez przedstawiciela jednej z bardziej prestiżowych agencji modelek. Mężczyzna zachwyca się urodą dziewczyny, a sama Jana decyduje się sprawdzić, czy ma szansę stać się modelką z krwi i kości. Wkrótce jej życie zmienia się całkowicie, a ona sama wkracza w świat luksusu, pięknych ludzi oraz niezwykle ważnych nazwisk dla branży mody. Czy to możliwe jednak, żeby coś tak pięknego było obrzydliwe w środku? Jana nie wie jeszcze, jak szybko przyjdzie jej się o tym przekonać.
Chciałabym zacząć od plusów, a następnie przejść do minusów tej powieści. Problem jednak w tym, że na tę chwilę nie jestem w stanie wymienić ani jednej złej czy słabszej strony tego tytułu. Po prostu nie potrafię, ponieważ Targ mięsny wywarł na mnie ogromne wrażenie i dosłownie wgniótł mnie w fotel. Nie będę też ukrywać, że niektóre poruszane tutaj kwestie były mi znane od dłuższego czasu – w końcu ta branża odkrywa swoje ciemne strony nie od dzisiaj.
Główna bohaterka, czyli Jana, to bardzo dobrze wykreowana postać, która od początku do samego końca wydawała mi się niezwykle ludzka. Nie była to bohaterka stworzona na wzór jakiegoś określonego schematu, a co więcej: autorka zadbała o to, by Jana mimo całego szaleństwa, jakie miała dookoła siebie pozostała po prostu sobą. Jasne, wychodziło jej to raz lepiej, raz gorzej, ale wydaje mi się, że w kontekście tego wszystkiego, co zostało tu opisane, raczej nie ma to już takiego znaczenia.
Pióro autorki jest bardzo dobre, lekkie i choć Juno Dawson opisuje przerażające rzeczy i sytuacje, to książkę czyta się naprawdę przyjemnie. Autorka porusza tutaj wątek szeroko rozumianej branży modowej, która pod tym całym puszystym i ślicznym płaszczykiem skrywa coś okropnego i obrzydliwego. Czytając poszczególne fragmenty, sama czułam się dotknięta i niemalże brudna. Nie ukrywam również, że z początku nie chciałam też wierzyć w to, iż niektóre sytuacje dotkną główną bohaterkę - przecież Jana była taka młoda. No ale kolejne sceny skutecznie wyszarpywały mi ten argument z ręki.
Juno Dawson przedstawia tu historię, która niewątpliwie znalazłaby swoje odwzorowanie w rzeczywistości. Wszystkie te agencje modelingowe, łowcy talentów i nowych twarzy – to wszystko może naprawdę dziać się w jakimś miejscu na świecie. Dlatego właśnie ta powieść aż tak mocno wywarła na mnie wrażenie i dlatego też skłoniła do licznych przemyśleń. Zdecydowanie jest to tytuł, który trafi do mojej topki najlepszych książek roku i co więcej: z pewnością w przyszłości będę do niego wracać.
Jeżeli mielibyście przeczytać jedną książkę w życiu - młodzieżową, na temat mody czy po prostu jakąkolwiek, to niech Wasz wybór padnie na Targ mięsny. W szczególności kieruję te słowa do wszystkich młodych dziewcząt i chłopców, którzy zaczynają wkraczać w ten świat. Rewelacyjna pozycja, która na długo zostanie w mojej pamięci.