Sylwia Jaguszewska
-
Czy chcielibyście świadomie pracować ze swoim ciałem? Czy zapisywaliście się na różne zajęcia, w czasie których chcieliście to robić, ale potem zabrakło weny, i czasu, i chęci?
A może warto zajrzeć do książek, które będą dla nas świetnymi wskazówkami w tym zakresie? Ja proponuję przyjrzeć się bliżej pozycji książkowej pt. „Mandala świadomości ciała” napisanej przez Mary Bond, fizjoterapeutkę tancerkę i terapeutkę czaszkowo – krzyżową.
Dodać jeszcze muszę istotna uwagę - książka „przyciąga” wzrok niesamowicie energetyczną, pomarańczową twardą okładką. To znak, że może ona nam starczyć na długie lata!
W słowie wstępnym, które napisał tu Thomas Myers, autor książki „Taśmy anatomiczne” przeczytamy wiele uniwersalnych wskazówek, m.in. takie, które mówią o tym, że najlepszym wyborem dla ludzi chcących pracować ze swoim ciałem będzie kompleksowy program ćwiczeń (taki, który proponuje Mary Bond w swojej książce), chociaż autor „Taśm anatomicznych” pisze też o tym, że obojętnie jaki ruch jest lepszy od jego braku! Pamiętając to ostatnie stwierdzenie pamiętajmy zatem, aby zrezygnować niekiedy z windy i przejść się schodami!
Zastanowił mnie jeszcze jeden fragment w słowie wstępnym, a mianowicie ten mówiący o ciele jako ważnym elemencie „(…) życia duchowego, biomechanicznego i bioemocjonalnego”. Trzeba mieć niesamowitą świadomość swojego ciała, aby tak na nie patrzeć. Coś mi mówi, że ta książka Nas tego nauczy!
Autorka książkę podzieliła na trzy części:
- Część I – Orientacja;
- Część II – Pogłębianie;
- Część III – Praktyka.
Część dotycząca orientacji uświadamia nam m.in., że cokolwiek w życiu robimy, poruszamy się w przestrzeni. Nasze stopy dotykają podłoża, w czasie ruchu, np. spaceru nogi wykonują najoczywistsze ruchy, ale czy tylko one? Jak inne części ciała czują się w czasie poruszania?
W części dotyczącej pogłębiania zainteresował mnie fragment mówiący o oddychaniu. Przecież wszyscy wiemy jak ono jest ważne ale czy tak naprawdę na co dzień o tym pamiętamy? Mary Bond chce abyśmy utożsamili sobie oddech ze zjawiskiem obejmującym całe ciało. A ja zachęcam do szczegółowego przyjrzenia się opisanej praktyce intonowania mantry Om. Nawet, jeżeli nigdy nie uczestniczyliście w sesji jogi!
Dużo uwagi w tej części zostaje poświęcone naszym niedocenianym stopom. Tak, tak – niedocenianym. Jak to jest, że kiedy mamy kłopoty ze wzrokiem lub ze słuchem to w mig to zauważamy? Zwróćmy zatem na nie większą uwagę choćby poprzez masaże. Można także postarać się aby zapewnić im dostęp do różnych rodzajów podłoża. Ja osobiście uwielbiam chodzenie boso po trawie!
Część ostatnia, dotycząca praktyki, jeszcze raz przypomina nam, że bardzo dużo czynników wpływa na postawę człowieka. Nie zawsze pamiętamy, że są wśród tych czynników odczucia pojawiające się w ciele i to wszystko, co odbierane jest z zewnątrz. Autorka jeszcze raz powtarza, że nasze ciała stworzone są do ruchu. A zatem, życie to ruch!
Dodać też pragnę, że moją uwagę zwrócił również słownik najważniejszych terminów. Po jego lekturze takie terminy, jak np. kifoza, nerw błędny czy też pronacja nie będą mieć przed nami tajemnic!
Polecając tę książkę trzeba dodać, że jest ona wynikiem prawie pięćdziesięciu lat zaangażowania Mary Bond w przeróżne praktyki dotyczące pracy z ciałem i umysłem. Dlatego też zapraszam w tę niesamowitą podróż do zdobycia świadomości swojego ciała!