Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wiersze I Wierszyki

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Wiersze I Wierszyki | Autor: I.P. Writter

Wybierz opinię:

Olga Piechota

Czym jest prawda absolutna? Samo pojęcie jest używane w buddyzmie jako określenie prawy ostatecznej lub całościowej, prawy bez żadnych zniekształceń. Jednak odchodząc trochę od sfery buddyzmu, którą słabo znam, zastanawiam się, czy coś takiego ma miejsce bytu w naszym świecie. Każdy z nas ma swój niepowtarzalny sposób obserwacji rzeczywistości i jej interpretowania. Jest to mocno subiektywne, a oddzielenie faktów obiektywnych wyjątkowo trudne. Dlatego czy da się wyodrębnić w naszym świecie prawdę absolutną? Czy ktoś ma prawo ją wygłaszać? Czy to już będą wyłącznie jego poglądy?

 

Tak jak wielokrotnie podkreślałam, stawiam rok 2021 pod znakiem poezji. Tym razem rzucam na warsztat krótki tomik poezji I.P. Writtera – "Wiersze i wierszyki". Nie miałam dotychczas okazji zapoznać się z twórczością poety, więc starałam się nie wykazywać żadnych nadmiernych oczekiwań. Jak się okazało, to było dobre podejście do rzeczy, ponieważ wiersze w ogóle nie przypadły mi do gustu i momentami doprowadzały do napadów frustracji. Czemu? O tym za chwilkę.

 

Przede wszystkim moja osobista zmora, czyli rymy! Nieraz i nie dwa opisywałam Wam, na czym polega mój problem z rymami, lecz podkreślałam również swój szacunek do nich. W tym przypadku mogę otwarcie je skrytykować, gdyż nadawały wierszom wydźwięk zwykłych, dziecięcych wyliczanek. Uderzały w czytelnika bezsensownymi połączeniami, a niekiedy były po prostu błędne, co przy tak intensywnej rytmice było nie do przegapienia. Podczas czytania nie mogłam się skupić na treści i przekazie utworów, ponieważ całą moją uwagę przykuwały rymy.

 

W tomiku "Wiersze i wierszyki" daje się wyczuć duże pokłady sarkazmu, czasami wręcz zjadliwości. Zwykle cenię taką formę, ale w tym przypadku po raz kolejny zawiodłam się. Nie umiałam stwierdzić, do czego odnosi się ten sarkazm, kiedy jest przeciwieństwem treści, kiedy delikatnym zaprzeczeniem, a kiedy wyłącznie moim wyobrażeniem. Gubiłam się i traciłam wydźwięk. Nie byłam w stanie odpowiedzieć sobie, co mają reprezentować te wiersze. Z każdą pozycją poetycką mój sceptycyzm był coraz większy. Oczywiście można założyć, że to nie wina poety. Mogłam nie rozumieć wierszy z własnych powodów. Niemniej irytowało mnie to. Lecz żeby nie było tak dużego mroku w mojej wypowiedzi, to podkreślę, że poeta używał wielu motywów pochodzących z popkultury. To zawsze igraszka dla znawców i fanów.

 

Chciałabym rzec też parę słów o tematyce, choć w tym momencie zaczyna się robić pod górkę, ponieważ z jednej strony mam wrażenie, że autor wyznaje hedonistyczne poglądy. Jest to uwielbienie dla nich i mocna namowa do podążania za przyjemnością. Z drugiej strony zastanawiam się, czy to właśnie nie jest też rodzaj zgryźliwej puenty. Gdzieniegdzie pojawia się pogarda dla kultury indywidualizmu, co jest dla mnie niespójne. Nie umiem odnaleźć się w tych poglądach i stwierdzić, które są rzeczywiste, a które grają rolę przeciwieństwa. A może się dziwnego rodzaju hybrydą? Jedno jest pewne – mam całkowicie inne spojrzenie na świat i trudno przychylić mi się do podanych treści. Być może byłabym bardziej skłonna je rozważać, gdyby nie ton zbytniej pewności siebie i zarozumiałości. Mam wrażenie, że poeta dobitnie chce dojść do prawdy i narzucić ją swoim czytelnikom. Lecz tak jak we wstępie – czymże jest ta prawda?

 

Niestety "Wiersze i wierszyki" okazały się dla mnie rozczarowaniem na poziomie odrzucenia. Czułam się nieposzanowana i potraktowana infantylnie. Nie sądzę, by taki był zamysł poety, lecz właśnie do tego doszło, a ja nie umiem zmienić swoich odczuć i prawdopodobnie nie sięgnę więcej po twórczość I.P. Writtera.

czytacz1967

Napisać recenzję „Wierszy i wierszyków” I.P. Writtera nie było łatwo. Przez kilka tygodni zastanawiałem się co o tym wszystkim myśleć. Jak sklasyfikować „dzieło” pana Writtera. Dawno nie myślałem tak intensywnie. I co jakiś czas zaglądałem między wiersze zawarte w tomiku. Gdy zasiadłem w końcu do pisania recenzji, miałem w głowie jeden wielki chaos. Nie wiedziałem, od czego zacząć, a jak zakończyć. I wtedy spojrzałem na okładkę. Coś błysnęło. Pojawiło się światełko w tunelu. Nić zaczęła pleść wątek.
Bo co to jest I.P.Writter. Niewątpliwie pseudonim. Trudno znaleźć człowieka, który tak by się nazywał. I.P. Writter.

 

Pierwszy człon kojarzy się z unikalnym identyfikatorem, który wykorzystywany jest przez urządzenia podłączone do sieci w celu umożliwienia komunikacji między nimi. Każdy komputer ma taki numer, można powiedzieć, że jest to PESEL komputera. Wyrazu „Writter” nie trzeba raczej tłumaczyć. Nawet człowiek, który zna podstawy języka angielskiego, wie, co ono oznacza. Gdyby przyjrzeć się całości pseudonimowi, wyszłoby nam „Pisarz, który używa komputera”, „Pisarz, który pisze na komputerze”. Jeśli nie mam racji, źle odczytuję hasło imienne Autora, całą odpowiedzialność biorę na siebie.

 

Lecz do brzegu płyńmy, do brzegu, panie Adamie. Czyli – dlaczego Autor tomiku wierszy ukrył się za pseudonimem? Odpowiedź jest prosta jak sznur, po którym można opuścić się na ziemię. Po takiej podróży — twarde lądowanie. Otóż gdybym stworzył takie „arcydzieło”, również bym nie chciał, aby ktokolwiek poznał moje prawdziwe imię i nazwisko.
O co chodzi? Utwory zawarte w tomiku „Wiersze i wierszyki” trudno nazwać wierszami, a nawet wierszykami. Są to ... Gdyby je zapisać prozą mielibyśmy pogadanki. Pogadanki dla gimnazjalistów. Styl, w którym są napisane, upoważnia mnie do napisania takich słów. Dla ludzi oczytanych to, co zapisał I.P. Writter są to rzeczy oczywiste, bezsporne. A być może i dla gimnazjalistów. W dobie Wikipedii wszystko jest możliwe. A zapisane jest to w stylu dziecięcego obrazka; widać takie obrazki w twórczości Marii Konopnickiej. Tyle że Maria Konopnicka przeszła do historii literatury jako Autorka „Roty”. Na razie I.P. Writter nie napisał, takiego utworu, który by wyniósł go na cokół nieśmiertelności. Marię Konopnicką uważa się za grafomankę. Na razie I.P. za grafomana również należy uznać.

 

Zmorą są tu rymy. Rymy częstochowskie. Na siłę zrymowane wersy. Pobłażliwie uśmiechałem się, gdy czytałem owe rymowanki. Większość utworów powinna przejść przez autorską cenzurę. Skrócić można, i to o kilka ładnych wersów. A rymy odrzucić. W ten sposób porzucilibyśmy dziecinne powiązania idiomatyczne.
Tak naprawdę brakuje w „Wierszach i wierszykach” wielu rzeczy. Jedną z tych spraw jest brak autorskich porównań. Każdy poeta stara się w wierszach dać porównania. To jest oczywiste, normalne. Rozbudowane opisy dwóch lub więcej zjawisk dają moc wrażeń wyobraźni. Powiem tyle: niektóre porównania z innych tomików poezji śnią mi się po nocach. A tu – nic. Pustka. Żadnej poezji w tomiku poezji. Właśnie dlatego omijam to określenie w tym artykule.

 

Tak szczerze mówiąc, nie mam nic już do dodania. Ale jest taka umowa między mną a portalem Szkukater, który to przysłał mi niniejszą książeczkę, iż recenzja powinna mieć co najmniej pięćset słów. A jeszcze do tej magicznej cyfry kilka słów zostało. Zatem zostawiam Czytelnika z niedosytem. Tak jak ja zostałem z niedosytem, gdy odkładałem „Wiersze i wierszyki” I.P. Writtera. I to jest powiedziane łagodnie.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial