Rezydentka | Autor: Pola Roxa

Wakacje… Grecja… Uroczy hotel z basenem, pobytami w formule all inclusive oraz młode dziewczyny – Polki pracujące jako rezydentki, witające kolejne grupy turystów. Brzmi bajkowo. Ale czy codzienne życie i praca w branży turystycznej jest usłane różami? Po latach pracy Anna Rokicka w mniej lub bardziej przypadkowy sposób wplątuje się w historie, które grożą jej nawet pobytem w więzieniu. Zapraszam dzisiaj na podróż do Grecji.

KIM JEST REZYDENTKA?

Przedstawiam Ci dzisiaj Annę Rokicką. Młoda dziewczyna, od kilku lat pracuje jako rezydentka w greckim hotelu. Przez jej ręce przewijają się rzesze turystów, którzy przylatują na wakacje.

Anna prowadzi beztroskie życie. Wraz z koleżankami nierzadko zaglądają do kieliszka, nie raz bawią się do upadłego w towarzystwie nowo poznanych osób. Wdaje się również w przelotne przygody z mężczyznami. Jednak zdarzają jej się chwile refleksji, dokąd zmierza jej życie. A może nadszedł czas na ustatkowanie się, a nie ciągłe imprezowanie?

HISTORIA MROŻĄCA KREW W ŻYŁACH

Pewnego dnia, jak to często bywa, Anna z koleżankami wybiera się poimprezować na plaży. Po jakimś czasie, wraz z większą ekipą, dziewczyny lądują w jakimś lokalu na dyskotece. Część osób tańczy, a część kontynuuje wlewanie w siebie hektolitrów alkoholu.

Na dyskotece Anna natrafia na Darka – młodego mężczyznę, który tego dnia przyleciał do Grecji i zatrzymał się w hotelu, w którym pracuje dziewczyna. Bawią się razem… Aż przychodzi poranek dnia następnego. Otóż wtedy to Anna budzi się w pokoju hotelowym. Hotelu, oddalonym dość spory kawałek od jej miejsca pracy i mieszkania. Nigdzie nie ma Darka. A na dodatek, w części sypialnianej pokoju znajduje zwłoki kobiety, którą poznała wcześniej, czyli siostrę Darka. Grozi jej wieloletnie więzienie jako morderczyni…

Jak to Anna ma w swoim zwyczaju, próbuje na własną rękę wybrnąć z tragicznej sytuacji, w której się znalazła. Dzwoni do byłego chłopaka, z którym w dalszym ciągu utrzymuje kontakt. Adam, wraz z kolegą, od razu przybywa jej na ratunek. Odżywają dawne uczucia...

Czy nasza rezydentka odnajdzie spokój u boku ukochanego mężczyzny? Jak potoczy się historia zbrodni? Czy Anna trafi do więzienia? Odpowiedzi odnajdziesz w powieści.

NA ZAKOŃCZENIE SŁÓW KILKA

„Rezydentka” Poli Roxy to, jak dla mnie powieść typowo rozrywkowa. Osobiście te 350 stron przeczytałam niezwykle szybko. No cóż, historia Anny jest dość mocno wciągająca. Mamy tu również kilka zwrotów akcji, a wiele spraw i zachowań ludzi, które początkowo wydają się oczywiste, wcale takimi nie są. To również powieść z niesamowicie zaskakującym zakończeniem.

Jeśli zatem szukasz powieści łatwej w odbiorze, której zadaniem jest dostarczenie rozrywki, to mogę Ci polecić „Rezydentkę”.

Postanowiłam również zajrzeć do poprzedniej powieści Poli Roxy, a mianowicie do „Osaczonej”. A zatem, to opowieść o młodej kobiecie Karolinie, która prowadzi poukładane życie. Wraz z mężem mieszka w podwarszawskiej miejscowości, w domu z ogródkiem, ale również z kredytem. Codzienne pociągiem dojeżdża do pracy do stolicy, w której pracuje także jej przyjaciółka Dagmara. Aż pewnego dnia, dziewczyna dowiaduje się, że jej przyjaciółka ją okłamywała, kilkudniowy urlop Karoliny wykorzystała na sprzątnięcie jej sprzed nosa awansu. A na dodatek, Karola odkrywa, że jej mąż romansuje w byłą przyjaciółką. Zrozpaczona, wyjeżdża do Gdańska, do poznanego na urlopie mężczyzny. I nagle okazuje się, że mężczyzna prowadzi szemrane interesy, z pogranicza prawa, w które wplątuje się Karolina. I tu znowu, jak w „Rezydentce” z czasem okazuje się, że nie wszystko jest takie, na jakie początkowo wygląda. W książce jest również sporo opisów erotycznych figli naszych bohaterów.

No cóż, książki Poli Roxy przeczytałam, ale nie sprezentuję ich swoim bliskim.