Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Cisza Kamieni

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Luis Ferreira
  • Gatunek: Religie I Mitologie
  • Liczba Stron: 416
  • Rok Wydania: 2021
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 140x200 mm
  • ISBN: 9788378642435
  • Wydawca: AA
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    2/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Cisza Kamieni | Autor: Luis Ferreira

Wybierz opinię:

Agnesto

Największym sukcesem człowieka, największą pasją, pracą sprawiającą radość – według mnie mnie – jest połączenie pasji z pracą zarobkową. Połączenie pasji z zawodem. Robisz coś, co musisz, ale co daje ci frajdę i co cię nakręca do życia i działania. Robisz coś, co przenika do twojej codzienności i wkracza w życie prywatne, bo nie musisz tu oddzielać czasu od – do. To jest coś, co rzadko się zdarza, a co jest tak pożądane. Jesteś wtedy bardziej wydajny, mobilny i zawsze pozytywnie nastawiony. Tu swoje źródła mają niespodziewane, zaskakujące często pomysły, które się w nas rodzą pod wpływem impulsu. Tak zaczyna się pisanie bloga kulinarnego, fotografowanie świata, czy odwaga do podejmowania nowych wyzwań, zwalczanie swoich słabości. Jest start, który potem pociąga dalsze kroki. Nie inaczej było z powieścią Luisa Ferreiry iCiszą kamieni”.

 

Tej książki miało nie być. 

Pedro Marques, bohater w tragicznym wypadku traci żonę i córeczkę, całą swoją rodzinę. Wpada w depresję i alkoholizm i ratunkiem staje się przypadkowa książka, dzięki której decyduje się na przejście Camino de Santiago. To taka nasza droga do Częstochowy, którą wędruje się od zarania dziejów. Stawianie kroków zaprasza własne myśli do wnętrza, do patrzenia w siebie i do kontemplacji życia, siebie i sensu tego wszystkiego. Ta droga w tej powieści staje się ratunkiem dla pielgrzyma. Luis Ferreira osobiście przebył Drogę św. Jakuba, a w powieści zawarł to, co przeżył, czego doświadczył i co go spotkało. Fabułę napisało życie.

 

Jednak owa fabuła była jakby pretekstem do pisania. Luis Ferreira nie skupiał się na człowieku i jego metamorfozie, nie brał na warsztat przemyśleń wewnętrznych, indywidualnych modlitw, czy skupienia bliskiego medytacji. To nie jest historia stricte osiadająca w jego sercu lecz promieniująca tym, co daje otoczenie. Autor kładzie akcent na miejsce przemierzania, na trasę i organizację całej wyprawy. Opisuje schroniska, kuchnię, potrzeby piechurów i dostępność podstawowych rzeczy. Na przesłaniem jest – według mnie – odnalezienie poniekąd sensu pielgrzymowania, sensu bycia tam i w tym miejscu z racji potrzeb. „Cisza kamieni” to zbiór wszystkiego – to kompendium wiedzy, przewodnik turystyczny i modlitewnik jednocześnie. To taka literacka hybryda. Czytać mogą ci, co już znają temat Portugalskiego Szlaku, jak i ci, którzy nie znają w ogóle tematu. Santiago zaprasza przez cały rok, podobnie ta książka. Jej lekka treść sprawi, że zanurzy się w niej każdy.

 

Nie jest pisana wyrafinowanym stylem. Nie będę ukrywać, że pisana jest wręcz słabym językiem i prostym słowotwórstwem. Jest też przesłodzona. Autor umieścił w niej dwoje bohaterów, on z traumą, ona szukająca celu spotykają się na ścieżce portugalskiej. Dwoje obcych sobie ludzi, którzy normalnie mieszkają blisko siebie. Przypadek? Zabieg literacki? Jakkolwiek szukałam wyjaśnienia, to według mnie jest tu zbyt dużo cukru w cukrze. On szuka dla siebie ratunku po stracie żony i nagle tu, pielgrzymując, zakochuje się. Ona robi zdjęcia na wystawę autorską i... zakochuje się w nim i jej modlitwy zostają wysłuchane. Piękne? Za piękne. Za romantyczne, za banalne – lecz to moje zdanie. Każdy bowiem treść tej powieści będzie odbierał pod siebie.

 

Ta powieść czytana ma też jedną znaczącą wadę, jest bardzo źle przetłumaczona. Fatalne słowotwórstwo, szyk układanych zdań i ich sensu. Czytanie „Ciszy kamieni” do szybkich nie należy, ale może o to chodziło w ogólnym zarysie? Żeby nie pędzić po tekście, nie przebiegać oczami po zadrukowanych stronach, a powoli kroczyć, kroczyć jak pielgrzym?

 

Każdy musi znaleźć swoje tempo i rytm czytania. Każdy musi osądzić wedle siebie, swoich preferencji i potrzeb. Ja do lektury „Ciszy kamieni” nie wrócę. 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial