inka
-
„Mały powstaniec” to pozycja z serii Warszawa 1944 traktująca o Powstaniu Warszawskim, wydana pod patronatem Muzeum Powstania Warszawskiego i dedykowana dzieciom w wieku 7 – 10 lat. Sprawdziłam. Razem z siedmioletnią córką udałyśmy się w świat minionej epoki. Cenna lekcja historii i emocji. Tym bardziej przejmująca, że oparta na autentycznych wydarzeniach z życia Tymoteusza Duchowskiego (zwanego Motkiem), harcerza z 227. Plutonu Harcerskiego. Po wojnie - inżyniera budownictwa wodnego, instruktora żeglarstwa, zmarłego w 2014 roku w wieku 93 lat, zaangażowanego w popularyzację wiedzy o Powstaniu i odznaczonego Krzyżem Oficerskim, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych, Złotym Krzyżem Zasługi.
Jest to także pierwsza książka dla dzieci napisana na podstawie wspomnień powstańców, przeważnie piętnasto-, siedemnastolatków walczących na Żoliborzu, roznoszących głównie meldunki i broń, ale będących również strzelcami. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilkanaście lat temu temat ten był pomijany jako kontrowersyjny, nawet w rozmowach dorosłych. Ocena zrywu - do dziś niejednoznaczna. Ale, jak wykazują relacje z corocznych obchodów wybuchu Powstania, liczy się zachowanie pamięci i przekazanie jej przyszłym pokoleniom.
Akcja rozpoczyna się w sierpniu 1944 roku, kiedy to jedenastoletni Motek zbiera jabłka w sadzie i dostaje nieoczekiwane wezwanie na zbiórkę alarmową. Szymon Sławiński, posługując się skrótami i uproszczeniami dopasowanymi do ograniczonej percepcji dziecka, pokazuje swojego bohatera na tle wojennej codzienności, a czyniąc z niego reprezentanta grupy, rysuje przed małym czytelnikiem zwykłe/ niezwykłe obowiązki dziecięcych żołnierzy: zejścia do kanałów, zdobywanie żywności, roznoszenie wiadomości. Są też emocje: radość, strach, napięcie, ciekawość. Wszystko obrazowe i urocze w swej bezpretensjonalności. Seria słownych obrazków sytuacyjnych tłumaczących wojenną sytuację, prowokuje jednocześnie młodego czytelnika do refleksji nad losami powstańców. Prosta logika dziecięcego myślenia wyrażona w zdaniach: „Do zobaczenia (…) po wojnie (…). Pójdziemy na papierówki”, tłumaczy wiele wyborów i decyzji.
Niezwykłą siłą książki jest jej autentyczność i „zwyczajność” w opisywaniu koszmaru wojny jako ciągu codziennych zdarzeń i obserwacji. Krok po kroku Motek i jego przyjaciele, a wraz z nimi czytelnicy, odkrywają zniekształconą, wojenną rzeczywistość i próbują się do niej dopasować z całą, typową dla dziecka, elastycznością. Tłumaczą i objaśniają świat, nie za pomocą abstrakcyjnie brzmiących danych faktograficznych, ale poprzez pryzmat własnych wrażeń. Poraża logika dojrzałości tego rozumowania i wyciągania wniosków. Jest to także ważna wskazówka dla współczesnych dzieci, które muszą zachować pamięć o przeszłości, by lepiej zrozumieć konflikty współczesnego świata stojącego u progu kolejnej wojny, zagrożeń terrorystycznych i dyskryminacji.
Równie dobrze za wiodącą postać możemy uznać samą Warszawę. Bo to właśnie obraz miasta stanowi dodatkowy wątek tej publikacji. Już we wstępie narrator zaprasza do zwiedzania swojej „małej ojczyzny”. I okazuje się, że doskonała znajomość topografii nie jest konieczna, bowiem ulice opisane są tak obrazowo, że wystarczy odrobina wyobraźni, by znaleźć się w świecie Motka. Osobisty stosunek do Warszawy jest zresztą podkreślany na każdym kroku.
I kilka słów o stronie edytorskiej. Publikacja bogata w mapy, zdjęcia z powstania, skany dokumentów, fotografie broni, odręczne rysunki, a nawet stylizacje komiksowe. Na końcu – krzyżówka; test ze znajomości lektury, sprawdzający wiedzę zdobytą z książki. Dodatkowa atrakcja dla dziecka. Niewątpliwy plus to prosty język, krótka forma dostosowana do wieku czytelnika oraz umiejętne połączenie, bilans elementów poważnych (wybuchy bomb, zagrożenie ze strony Niemców) i komicznych (o myciu rąk, skradzionych plackach).
Refleksja matki: książka ważna jako punkt wyjścia do dyskusji z dzieckiem o wojnie, postawach i wyborach.
Refleksja córki: książka fajna. Polecam wszystkim dzieciom żeby zobaczyły i zrozumiały, co to jest wojna i docenili Polskę.