Gra O Świat | Autor: Neal Shusterman

Powiedzieć, że lubię twórczość Neala Shustermana to małe niedopowiedzenie. Na kolejne książki tego autora czekam z podekscytowaniem godnym małego dziecka, które ma właśnie odpakować prezenty w Boże Narodzenie. Kiedy dowiedziałam się o dwóch nowościach - "Grze o świat" oraz "Suszy" - wydanych niedawno w wydaniu polskojęzycznym, nie mogłam przejść obok nich obojętnie. Na zapoznanie z drugim tytułem będę musiała jeszcze trochę poczekać, natomiast na książce "Gra o świat" zdążyłam już położyć swoje zachłanne dłonie. Zaledwie po paru godzinach od otrzymania egzemplarza recenzenckiego, moje spragnione literackiej rozrywki oczy rozpoczęły lekturę.

Głównym bohaterem książki jest Ashley (w skrócie: Ash). Choć imię może wielu kojarzyć się typowo męsko, jak zauważa sam chłopak, już na pierwszych stronach nie pozostawia złudzeń co do swojej płci. Pierwszoosobowa narracja lektury pozwala na poznawanie fabuły oczami jej bohatera. Tak oto czytelnik dowiaduje się nieco o życiu Asha. Szybko okazuje się jednak, że nic nie jest takie, jakie się wydaje, a chłopak odkrywa przed czytelnikiem zagadkowy przebieg zdarzeń. Z dnia na dzień okazuje się, że znane wszystkim znaki "stop" zmieniły barwę z czerwonej na niebieską. Wszyscy poza Ashem nie zauważają tej różnicy, a wręcz uważają, że tak było od zawsze. To tylko jedna z wielu nieprawidłowości w otaczającym świecie - nie zgadza się również samochód, którym jeździ chłopak, jego miejsce zamieszkania, a nawet charakter relacji z bliskimi. Zupełnie tak, jakby Ash w ciągu jednej nocy trafił do alternatywnej rzeczywistości... A to dopiero początek drogi, którą wytyczył przed nim los. Ashley dowiaduje się, że został centrum wszechświata i na jego barkach spoczywa odpowiedzialność za życie swoich bliskich, ale również całej ludzkości. Ta świadomość niemalże zwala bohatera z nóg, ale w miarę rozwoju sytuacji Ash przekonuje się, co powinien zrobić. Plany chłopaka wyprzedza jednak zaskakujący obrót zdarzeń... Czy Ashley zdąży zmienić świat przed wessaniem planety do czarnej dziury?

Książka Shustermana to ciekawa mieszanka różnych tematów, a nawet gatunków - czytelnik znajdzie tu koncepcje naukowe rodem z literatury science fiction, ale autor jednocześnie porusza tematy społeczne, m.in. równości, rozumianej na wielu płaszczyznach. Pod tym względem cieszy mnie zaangażowanie Neala Shustermana, który (w dość nietypowej scenerii literackiej) odnalazł platformę, gdzie wypowiada się słusznie na tematy, które od lat stanowią poważny problem w społeczeństwie. Wracając do całokształtu lektury - muszę szczerze przyznać, że poprzednie publikacje tego autora "pożerałam" na raz. W tym przypadku lekturę odkładałam parokrotnie, dlatego jestem skłonna pokusić się o stwierdzenie, że "Gra o świat", choć jest bardzo (bardzo) dobrą książką, to do piedestału, na którym umieściłam "Podzielonych", nieco jej daleko.

Zaznaczę, że to nie do końca obiektywne wyniki procesu wartościowania – czuję się tak, jakbym miała wybrać ulubionego spośród moich kotów; tak, jakby matka miała wskazać wyłącznie jedno ukochane dziecko z całego zastępu potomstwa. Mówimy tu o złotej lidze literackiej, dlatego bez żadnych wątpliwości polecam lekturę wszystkim fanom autora – nie zawiedziecie się. Co do nowych czytelników – nie bójcie się po nią sięgnąć. Książka nie odstrasza i nie zniechęca do dalszego poznawania publikacji Shustermana – wręcz przeciwnie. „Gra o świat” pokazuje, że wyobraźnia autora nie zna granic, a jego warsztat literacki, poczucie humoru oraz znalezienie wśród nich równowagi pozwala na powstawanie kolejnych poczytnych bestsellerów.