Przedsionek Szczęścia | Autor: Anna Kapczyńska

„jak już nabierzesz pewności, że wszystko jest idealne i nie trzeba niczego zmieniać, to będzie znaczyło, że umarłaś”

Czym jest przedsionek? To miejsce, w którym czekamy na wejście do głównego pomieszczenia albo też taki moment w życiu, gdy oczekujemy na jakieś pozytywne zmiany i odnalezienie tego, na czym nam najbardziej zależy. Czasami w przedsionku są różne rzeczy i dzieją się różne sprawy, które nie pozwalają pójść dalej, by w pełni cieszyć się życiem. Zawsze jest jakieś „prawie” i poczucie niedosytu. Tak jest u bohaterki książki „Przedsionek szczęścia”.

Anna Kapczyńska pochodzi z Poznania a konkretnie z dzielnicy Jeżyce, gdzie toczy się akcja jej powieści. Jest miłośniczką absurdu i czarnego humoru, bywa komediantką, pisarką, scenarzystką i reżyserką. Czasami występuje na scenie, nagrywa podcasty i prowadzi warsztaty pisania scenariuszy.

Henię poznaliśmy w książce „Zjeżona”, w której była jeszcze panną, miała chłopaka Waldka, z którym była związana od trzynastu lat i wciąż wyrażała zdanie „Boże, jaka ja jestem prawie szczęśliwa!” Gdy spotykamy ją ponownie, tym razem w „Przedsionku szczęścia”, od wydarzeń ze „Zjeżonej” minęło dwa i pół roku. Nadal nasza bohaterka mieszka w Poznaniu na Jeżycach, ale za to z mężem Wojtkiem i cały czas prowadzi „Knajpę”, ma przyjaciółkę w osobie szefowej i Ewy, która doczekała się synka Dominika, który ma teraz dwa latka i jest strasznie rozwydrzonym dzieckiem.

Wszystko wskazuje na to, że Henia powinna cieszyć się szczęściem, ale okazuje się, że cały czas jest coś, co nie pozwala jej w pełni go doświadczać. W swojej hipotetycznej, wewnętrznej rozmowie z Bogiem mówi, że lubi sobie zawsze zostawić jakąś rezerwę, na wypadek, gdyby się okazało, że jest coś, dzięki czemu mogłoby być lepiej niż jest. Zostawia sobie po prostu „margines szczęścia na jakąś chwilę glorii i chwały.” Z pewnością jest bardziej świadoma siebie, pewniejsza, ale nadal nie czuje się szczęśliwa, gdyż czuje się samotna. Jej mąż często jest poza domem, gdyż pracuje jako kierowca Tira. Towarzyszymy jej od sierpnia 2018 roku do Wielkanocy 2019, a więc są to jeszcze czasy przed pandemią.

„dobra gospodyni zawsze ma coś w zapasie”

Anna Kapczyńska w kontynuacji swojej debiutanckiej powieści zawarła wiele pozytywnych elementów, okraszając je humorem i lekkością. Świetnie oddała charakter ludzi reprezentujących różne pokolenia, zachowania, gesty, reakcje, sposób mówienia i scenki rodzajowe wzięte wprost z życia ale też atmosferę miejsca zamieszkania bohaterki, czyli poznańskie Jeżyce.

Narracja pierwszoosobowa sprawia, że mamy wrażenie bezpośredniego uczestniczenia w wydarzeniach wysłuchując relacji Heni, gdyż jej sposób przedstawiania swoich perypetii przypomina właśnie zwierzenia przyjaciółki, z którą siedzimy przy stoliku pijąc kawę i słuchając opowieści.  Mimo, że jest to druga część historii o sympatycznej Heni, nie miałam problemów z podążaniem za kolejnymi wydarzeniami w jej życiu, a to dzięki temu, że autorka czasami przywołuje niektóre sytuacje z przeszłości bohaterki. Spotykamy znajome postaci, ale też pojawiają się nowe osoby, które wprowadzają zamęt i stawiają przed bohaterką próbę jej charakteru.

„Przedsionek szczęścia” to opowieść o zwyczajnym życiu, jego codzienności, blaskach i cieniach a przede wszystkim o poszukiwaniu szczęścia. Jest ona przesłaniem dla wielu kobiet, które wciąż czują się niespełnione i zauważają, że życie przecieka im przez palce a one nadal poszukują swojego szczęścia. W tej zabawnej, optymistycznej a zarazem realistycznej historii, każda z nas na pewno odnajdzie takie wątki, które można przypisać naszym osobistym doświadczeniom. Autorka uświadamia, że szczęście zależy od nas samych. Czasami trzeba mu pomóc, ale bez naszego wewnętrznego poczucia zadowolenia, nigdy tak naprawdę nie będziemy czuć się dobrze ze swoim życiem.

 „Przedsionek szczęścia” Anny Kapczyńskiej to pełna uroku, ciepła powieść o pewnej kobiecie. Jest nią Henia. No cóż, to dość niefortunne imię jak na dzisiejsze czasy… Jednak Henryka jest niezwykłą kobietą, która nie wierzy w swoje szczęście w życiu… Chodź, dzisiaj zapraszam Cię do świata Heni…

POZNAJ RODZINĘ HENI

Jak już wspomniałam, główną bohaterką powieści „Przedsionek szczęścia” jest mniej więcej 40-letnia Henia. Kobieta ma męża Wojtka, rodziców oraz zwariowaną babcię Wisię. Wraz z mężem mieszkają na poznańskich Jeżycach. Tak, dokładnie tam, gdzie bohaterowie słynnej Jeżycjady autorstwa Małgorzaty Musierowicz. Zawodowo prowadzi uroczą knajpkę ze wspólniczką, która jednak większość czasu jeździ po świecie zostawiając prowadzenie lokalu na głowie Heni.

Poznaj teraz babcię Wisię. To cudowna starsza pani, która całe życie pracuje w teatrze. Odżywia się niezdrowo, popala papierosy i, tak jak jej wnuczka, uwielbia piwo. Jej szalone pomysły niejedną osobę z rodziny przyprawiają o zawroty głowy. Pokażę Ci to na przykładzie. Pewnego dnia umiera towarzysz życia Wisi. Kobieta umawia się z Henią w zakładzie pogrzebowym, by wybrać odpowiednią trumnę dla ukochanego. Do zakładu wchodzi Henia. Nigdzie nie widzi ani nie słyszy głosu babci, więc jest przekonana, że przyszła jako pierwsza. Aż nagle, odnajduje babcię w jednej z trumien… Cóż, miał to być jedynie żart…

Nasza bohaterka ma również rodziców. Ukochanym zajęciem ojca jest układanie pieśni religijnych dla pobliskiej parafii, gdzie jest organistą. Mama natomiast spędza niemalże całe dnie w kuchni, szykując jedzenie jak dla pułku wojska. Po każdej wizycie u rodziców Henia wyjeżdża obarczona naręczem słoików. Cóż, rodzicielka obawia się, że jej córka umrze śmiercią głodową, gdyż sama nie poradzi sobie z przygotowaniem jedzenia.

GDZIE ZNAJDUJE SIĘ PRZEDSIONEK SZCZĘŚCIA?

Henia czuje się prawie szczęśliwa. Ale dlaczego prawie? Otóż na drodze do szczęścia stoi… jej rozbuchana wyobraźnia oraz wieczne zamartwianie się o wszystkich dookoła. Jej mama martwi się o swojego męża, który natomiast martwi się o swoją mamę, czyli babcię Wisię, która to z kolei niczym się nie przejmuje ciesząc się życiem.

Pewnego dnia Henia jedzie odwiedzić babcię. Kobieta nie otwiera drzwi. Dobrze, że zapobiegliwa dziewczyna ma swoje klucze. Po wejściu do mieszkania odnajduje babcię leżącą na podłodze w łazience. To znak, że starsza kobieta nie powinna mieszkać sama…  Henia zwołuje nawet naradę rodzinną. Jak skończy się sprawa z ukochaną babcią? Kto z nią zamieszka?

Henia ma również bliską przyjaciółkę Ewę, która z kolei ma małe dziecko z księdzem. Dziewczyny wspólnie martwią się o przyjaciółkę ze szkolnych lat, która jest stłamszona w swoim związku. Razem kombinują jak jej pomóc…

Dodatkowo mąż Heni Wojtek ma nastoletnią córkę Alice, która przyjeżdża nagle z Anglii. Rozbuchana wyobraźnia podsuwa Heni obrazy męża z byłą żoną…

Czy Henryka odnajdzie szczęście? Zapraszam Cię serdecznie do przeczytania powieści.

NA ZAKOŃCZENIE SŁÓW KILKA

„Przedsionek szczęścia” Anny Kapczyńskiej to cudowna, ciepła powieść, napisana z wielkim humorem i ze swadą. Te 300 stron pochłonęłam niemalże za jednym posiedzeniem. To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i jestem przekonana, że nie ostatnie.

Powieść pochłonęła mnie od pierwszej strony. Rozmaite przeplatające się wątki śledziłam niemalże z zapartym tchem. Książka wprawiła mnie w dobry humor, spowodowała wybuchy śmiechu, a czasem w moich oczach pojawiały się łzy wzruszenia. Otrzymałam dokładnie to, czego oczekuję od powieści obyczajowych. Jednym słowem – polecam gorąco.