Szkoła Trzęsiportków Tajemnicze Jajo | Autor: Pamela Butchart

"Tajemnicze jajo" to najnowsza, siódma część kultowej serii dla dzieci o zabawnym tytule "Szkoła Trzęsiportków". To książeczki, dzięki którym początkujący czytelnicy mają okazję przekonać się, że czytanie to naprawdę świetna zabawa. Zabawne perypetie dzieci z klasy 2 B po prostu nie mogą się nie spodobać. Autorką tekstu jest Pamela Butchart znana z wielu kultowych książek dla dzieci, natomiast ilustracje do książki przygotowała Becka Moor.

Każda część w serii to trzy odrębne, krótkie opowieści. W najnowszym tomie na dzieci czeka opowiadanie "Tajemnicze jajo", "Nowa uczennica" oraz "Babeczkowe harce".

Pierwsza opowieść dotyczy nowych zwierzątek w klasie 2b. Pewnego dnia nauczycielka dzieci przyniosła do klasy inkubator, w którym znajdowały się cztery kurze jaja. Dzieci zaczęły skakać z radości, kiedy usłyszały, że z tych jaj wkrótce wyklują się małe, słodkie kurczaczki. Ich radość jednak nieco przygasła, kiedy jedno z jaj zmieniło kolor. Wyobraźnia podpowiedziała im, że z fioletowo-zielonego jaja na pewno wykluje się dinozaur, co może być bardzo niebezpieczne. Od tej pory uczniowie klasy 2 b  w wielkim napięciu obserwowali jajka i z ulgą odetchnęli dopiero wtedy, kiedy ze wszystkich czterech wykluły się kurczaczki. A dlaczego jajo zmieniło kolor? Ktoś spłatał dzieciom niezłego figla.

W drugim opowiadaniu do klasy 2 b dołączyła nowa dziewczynka. Dzieci chcąc się jej przypodobać zaczęły robić różne zakazane rzeczy np. wchodzić do pokoju nauczycielskiego lub dotykać samochodu pana dyrektora. Czy wszystko skończy się na niewinnej zabawie, czy wynikną z tego jakieś większe kłopoty?

W ostatnim rozdziale dzieciaki dowiadują się, że ich szkolna biblioteka ma zostać zlikwidowana. Ponieważ bardzo lubią to miejsce postanawiają zrobić wszystko, aby nie dopuścić do jego zamknięcia. W tym celu wymyślają sprzedaż własnoręcznie robionych babeczek, co pomoże im zgromadzić pieniądze potrzebne do utrzymania biblioteki.

Choć mój syn przeczytał już wszystkie części "Szkoły Trzęsiportków" , ja sięgnęłam po tą książkę po raz pierwszy. Chciałam samodzielnie zobaczyć, czy faktycznie te książki są tak ciekawe, jak twierdziło moje dziecko. Okazuje się, że mój syn ma bardzo dobry gust, bo te książeczki są po prostu świetne! Napisane lekkim językiem, pokazujące zabawne sytuacje i perypetie grupki uczniów, okraszone zabawnymi ilustracjami. Seria ta pokazuje szkołę jako miejsce pełne przygód i niesamowitych wydarzeń. Co ciekawe, patrząc na tytuły poszczególnych tomów byłam przekonana, że w książce obecne są nierealne wątki typu zwierzęta mówiące ludzkim głosem, czy hodowane dinozaury. Okazuje się jednak, że wszystko tutaj jest realne, a wszelkie magiczne i niespotykane zjawiska to tylko wyobraźnia dzieci lub zachodzące nieporozumienia.

"Szkoła Trzęsiportków" to seria, w której jest stosunkowo niewiele tekstu, w dodatku jest on napisany dużą czcionką. Sprawia to, że jest to seria doskonale dostosowana do możliwości czytelniczych dzieci w wieku 6-9 lat. Książki są pełne błyskotliwego humoru i zabawnych sytuacji, bohaterowie są bardzo zwyczajni, to typowe kilkuletnie dzieci mające różne ciekawe pomysły i przygody, co sprawia, że mali czytelnicy mogą się z nimi utożsamiać. To bardzo lekkie książeczki, które warto zaproponować nawet tym dzieciom, które za czytaniem nie przepadają. Może właśnie dzięki zabawnej formie "Szkoły Trzęsiportków"  przekonają się, że czytanie to naprawdę doskonała rozrywka. Jako mama jestem tymi książeczkami zachwycona i bardzo się cieszę, że cała seria, łącznie z najnowszym tytułem znajduje się w naszej domowej biblioteczce.