Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Studia Z Dziejów Skurwysyństwa

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Gosia Wincent
  • Gatunek: Literatura Faktu
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 144
  • Rok Wydania: 2021
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 125x195x10 mm
  • ISBN: 9788366533080
  • Wydawca: AlterNatywne
  • Oprawa: Miękka
  • Ocena:

    2/6

    6/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Studia Z Dziejów Skurwysyństwa | Autor: Gosia Wincent

Wybierz opinię:

Aneta Sawicka

Ostatnio lubię sięgać po książki, w których poruszane są różne kontrowersyjne tematy. Bardzo lubię też prawdziwe historie, napisane przez samo życie, więc książka "Studia z dziejów skurwysyństwa" pomimo brzydkiego tytułu od razu przyciągnęła moją uwagę. Dodatkową zachętą do sięgnięcia po tę krótką lekturę był opis na okładce mówiący między innymi o tym, że "ta książka wbije cię w fotel". Po takiej rekomendacji spodziewałam się naprawdę mocnych wrażeń i niestety bardzo się rozczarowałam.

 

Gdybym miała opisać tę książkę jednym słowem, to powiedziałabym, że jest po prostu dziwna. Tak naprawdę czytając nie wiedziałam o co tu w ogóle chodzi, jakieś totalne pomieszanie z poplątaniem. Ta książka to nie jest jedna spójna opowieść o życiu głównej bohaterki. Wręcz przeciwnie- mamy tutaj tylko krótkie urywki z jej życia, przeplatane halucynacjami, w dodatku rozrzucone w czasie. Raz mamy wydarzenie z 2018 roku, za chwilę coś sprzed pięciu lat i tak przez cały czas. Na dodatek rodzina autorki występuje pod dziwnymi pseudonimami (Napoleon, Pipi itd) co mnie osobiście bardzo denerwowało podczas czytania. Ciężkie w odbiorze są również dialogi pomiędzy dziewczyną, a jej ojcem, które nie dość, że są zwyczajnie niesmaczne, to jeszcze napisane wiejską gwarą. Zdaję sobie sprawę, że miało to wzmocnić ich naturalność, mi jednak bardzo przeszkadzało.

 

Cała opowieść dotyczy dziewczyny, która wychowała się na zapadłej wsi i od małego była przymuszana do prac gospodarskich. Rodzice nie troszczyli się o nią, nie dbali o jej wychowanie, wygląd i wykształcenie. Ojciec wykorzystywał ją seksualnie i zmuszał do zaspokajania jego potrzeb, co w rezultacie doprowadziło do tego, że dziewczyna znienawidziła rodziców i za wszelką cenę postanowiła wyrwać się z toksycznego środowiska. Skończyła studia, podjęła pracę, wyszła nawet za mąż, jednak tak naprawdę nigdy nie wyszła na prostą. Trudne dzieciństwo przepłaciła chorobą psychiczną i licznymi pobytami w szpitalach psychiatrycznych. Jej schizofrenia i choroba dwubiegunowa objawiała się między innymi halucynacjami, manią prześladowczą, dziwnymi zachowaniami, fascynacją działaniami wojennymi.

 

Czytając tę książkę tak naprawdę nie wiedziałam, kiedy opisywane są autentyczne wydarzenia, a kiedy są to wytwory schizofrenicznej wyobraźni. Takie wejście w świat bohaterki, w jej dziwne postrzeganie rzeczywistości było dla mnie przeżyciem bardzo nieprzyjemnym. Nie mogę powiedzieć, że czytanie tej książki wywołało we mnie jakieś emocje, że poruszyło we mnie jakieś czułe struny. Przez cały czas czułam raczej zniesmaczenie i dyskomfort. Zdecydowanie to nie jest taki rodzaj literatury, jaki lubię. I choć bardzo współczuję głównej bohaterce jej trudnej przeszłości i skomplikowanych relacji rodzinnych, to jednak jako czytelnik czuję się rozczarowana taką formą książki.

 

Zdaję sobie sprawę z tego, że być może ja po prostu tej książki nie zrozumiałam. Nie udało mi się odkryć jej sensu i nie byłam w stanie uporządkować sobie wydarzeń z życia dziewczyny. Być może inni czytelnicy znajdą w tym pamiętniku głębszy sens i faktycznie zostaną "wbici w fotel". Jedno jest pewne- dobrze, że takie książki powstają i uświadamiają nam, że takie rzeczy dzieją się na świecie, a ich ofiary często milczą całymi latami. Bez wątpienia takie lektury otwierają oczy na wiele spraw i pomagają zrozumieć, a przede wszystkim dostrzec osoby, które doświadczyły w swoim życiu przemocy.

Ambros

Szokująca okładka i intrygujący tytuł. Tylko tyle i aż tyle. Wystarczająco, aby z zaciekawieniem sięgnąć po tę opowieść. Już się zastanawiamy, co nas czeka w środku. Aż strach pomyśleć…

 

Jolanta zabiera nas do swojego traumatycznego świata. Świata, który z radością porzuciła, a właściwie z którego się wyzwoliła. Z piekła na ziemi. Z domu rodzinnego. Dziewczyna wychowywała się na wsi w rodzinie, która jej nie kochała i dla której była zbędnym balastem. Kochał ją ojciec, aż nadto, co skutkowało wieloletnim molestowaniem córki. Matka niby nic nie widziała, za to zawsze znajdowała jej zajęcie, a to w chlewie, oborze czy polu. Dziecko pracowało, a rodzice się bogacili i na dodatek na wszystko jej skąpili. Zawsze niechlujnie ubrana, brudna i poszarpana, wytykana palcem przez innych. Skończyła szkołę, ale taką, jak chciała matka, na inną nie chciała się zgodzić, szkoda była pieniędzy na bilet miesięczny. O dziwo, dziewczyna skończyła studia i znalazła ciekawą pracę. Przez to, co zafundowali jej najbliżsi, nabawiła się choroby psychicznej. Często wizyty w szpitalu i miesiące odosobnienia nie były najlepszym dla niej czasem. W ramach terapii Jolka zaczęła pisać pamiętnik – wspomnienia, po które mamy właśnie niepowtarzalną okazję sięgnąć. Dziewczyna wspomina swoją przeszłość, czas, kiedy żyła w zniewoleniu, pogardzie bliskich i toksycznych rodzinnych relacjach.

 

„Stwierdziłam, że na siłę nie zmienię moich rodziców. Natomiast próbując walczyć o ich dusze, mogę przegrać swoje życie. Zdecydowałam, że wolę siedzieć po właściwej stronie biurka. Dlatego diabłu oddaję pole do dyspozycji”.

 

Ta mała książka obfituje w ogrom treści szokującej i niewyobrażalnej. To, czego jesteśmy świadkami, nie mieści się w głowie. Chore i zgniłe relacje dziecko - rodzice nawet na chwilę nie pozwalają się uspokoić, tak trudno jest to sobie w ogóle wyobrazić. A mając dodatkowo świadomość, że dziewczyna to przeżyła na własnej skórze, ogarnia czytelnika szok i niedowierzanie. Co ona musiała przeżywać, znosząc często obecność ojca w jej łóżku, ignorancję zaborczej matki, nie miała komu się pożalić czy poskarżyć. Kto uwierzy nastolatce w takie fanaberie? Na pewno zmyśla i chce się stać sławna? Jest w trudnym wieku i pewnie chce zniszczyć ojca? Czy takie sytuacje nie mają miejsca wokół nas? Czy tak się nie dzieje, że zasłona milczenia pozwala krzywdzić młode i bezbronne osoby? Którym nikt nie chce uwierzyć…

 

„Prawda jest ze wszystkiego najlepsza”.

Ta opowieść skłania też do refleksji i głębokich przemyśleń. Dziewczyna poradziła sobie z trudnym dzieciństwem, wygrała swoje życie i potrafiła się podnieść z upadku. Ona wyraźnie pokazuje, jak trzeba walczyć ze złem i nie wolno się poddawać. Zło należy tępić w każdej postaci, diabeł się śpi, tylko czeka na odpowiedni moment. Nie wolno stwarzać mu takich sytuacji, aby mógł działać.

 

Lektura trudna, ale potrzebna. Przestroga dla innych, drogowskaz, jak żyć i radzić sobie z wszelkimi przeciwnościami losu, szczególnie tymi, stwarzanymi przez najbliższych. Ten pamiętnik to wołanie o pomoc i uwagę. Nie bądźmy obojętni na krzywdę innych, otwórzmy swoje serca i usłyszmy głos wołającego o pomoc.

 

Mnie ta historia rozbiła na części pierwsze, długo nie mogłam się po niej pozbierać i otrząsnąć. Nie akceptuję takich niesprawiedliwości i gdy tylko mam okazję, walczę z nimi. Bije z niej ból, rozpacz, smutek i rozgoryczenie, ale pojawia się też optymizm, gdy się okazuje, że bohaterka się nie poddała i potrafiła głośno mówić o doznanych krzywdach.

 

Polecam, odważna i szokująca spowiedź skrzywdzonej dziewczyny. To rodzaj manifestu i wezwania do działania. Czy chcemy pomagać potrzebującym? Jeżeli tak, to ta lektura trafiła w odpowiednie ręce ...

GrzechuCzyta

Przemoc w rodzinie nigdy już nie powinna być tolerowana przez społeczeństwo, gdyż nie można udawać, iż się nie widzi czyjejś krzywdy ludzkiej. Jedną z najgorszych jej odmian jest przemoc kierowana ku dzieciom i to na tle seksualnym, takie postępowanie powinno być tępione, a sprawcy surowo ukarani. Problemem jest to, że oprawcy często potrafią ukrywać swoje postępowanie pod płaszczykiem wzorowego obywatela, zastraszając ofiarę, by nigdy o tym nie mówiła, dlatego warto takie sprawy nagłaśniać, by ludzie stali się wyczuleni na pewne sygnały płynące od potencjalnie podejrzanych osób z otoczenia.

 

Zarys fabuły

 W książce spotykamy Jolantę, która opowiada o swoim ciężkim życiu, którego doświadczyła w rodzinnym domu. Bohaterka była molestowana przez ojca zwanego Napoleonem, a w pokoju jej znienawidzonego brata spała jej mama zwana Pipi. Poznajemy również jej zawodową karierę, walkę z schizofrenią oraz ogólne, a także szczegółowe przemyślenia, co do życia człowieka na ziemi. Jolanta traktuje swoje wyznania, jako reportaż, dzięki czemu ludzie z podobnymi problemami nie będą czuć się osamotnieni i nabiorą odwagi, by również z tym walczyć. Doradza jak osiągnąć więcej czasu dla siebie oraz spełnić swoje marzenia, co według niej udało jej się wcielić w życie i są w jej odczuciu tego pozytywne efekty. Jak wyglądało dotychczas życie Jolanty? Co skłoniło ją do walki o siebie? Jakie rady daje czytelnikom na przyszłość? O tym w książce „Studia z dziejów skurwysyństwa” autorstwa Gosi Wincent.

 

Poradnik

 W moim odczuciu książka jest świetnym poradnikiem ukazującym, jak takie osoby wykorzystywane, jak również wykorzystujące normalnie się zachowują. Dopiero od niedawna ofiary molestowań w tym kazirodczych zaczęły opowiadać o swoim cierpieniu, o tym jak były manipulowane przez najbliższych i pozbawione normalnego wesołego dzieciństwa. Porady o tym, jak walczyć z tym szeroko pojmowanym złem oraz chorobą psychiczną są cenne dla każdego czytelnika, a wzmianka o sprzeciwie wobec tej książki osób, które w inny sposób zawiniły wychowując swoje dzieci świadczy o konieczności istnienia takich pozycji książkowych. Strach przed przyznaniem racji i zrozumieniem swoich błędów może wywoływać takie reakcje. Natomiast doradzanie o tym jak należy kreatywnie zorganizować czas wolny oraz samą pracę w moim odczuciu każdy coś może z nich wynieść pozytywnego zależnie od możliwości domowych, bądź pracowniczych i stopnia zaangażowania się w wykonywanie przytaczanych rozwiązań.

 

Odczucia

Osobiście uważam, że pozycję najlepiej czytać po jednym-dwóch rozdziałach lub fragmentach dziennie lub co parę dni, dlatego że forma wypowiedzi oraz ukryty sens skłaniają do refleksji i może okazać się, iż czytanie jej na jeden raz okaże się zbyt trudne. Książki z jakimikolwiek przemyśleniami, a dodatkowo okraszona trudną tematyką powinno czytać się powoli, a nie tak jak powieści obyczajowe, kryminały itd. Każdy powinien sięgać po takie pozycje, a nie uważać, że to nie dla niego albo, że go nie dotyczy. W obecnym świecie takie dramaty dzieją się wokół nas i warto przeciwdziałać temu, a przynajmniej pozyskać wiedzę z czym, możemy mieć do czynienia. Warto być ostrożnym, bo czasem pozory mylą, ale lepiej dmuchać na zimne. Dodatkowo oprócz kazirodztwa mamy tu jeszcze przemoc fizyczną, psychiczną i wykorzystywanie dzieci do prac polowych i domowych, które powinni robić dorośli. Te zachowania pogłębiają obraz piekła w jakim żyła ofiara, co również jest godne potępienia.

 

Podsumowanie

Książkę czytało mi się dość ciężko i powoli, ponieważ nie zastosowałem sposobu jej odbioru, który przytoczyłem powyżej, a w zamian tego próbowałem zaznajomić się z treścią czytając książkę bez żadnych dłuższych odstępów czasowych. Pozycja jest mega refleksyjna i może budzić w czytelniku różne emocje. Okładka od razu nas utwierdza, z jaką treścią mamy do czynienia i z pewnością zwróci uwagę potencjalnego odbiorcy. Gorąco polecam książkę wszystkim czytelnikom, bo warto aby każdy uświadomił sobie, że wszelkie złe poczynania kierowane na dzieci, będą skutkowały na przyszłość w liczne problemy natury emocjonalnej i psychicznej.

Sylfana

Powieść pt. „Studia z dziejów skurwysyństwa” Gosi Wincent to makabryczna i poruszająca historia kobiety, która wyrywa się z toksycznego rodzinnego środowiska, żeby zacząć nowe, samodzielne życie. Choć fizycznie udaje się Jolancie wyrwać z koszmaru, to głową i myślami dalej przebywa w swoim domu rodzinnym, co w konsekwencji niszczy jej psychikę. Mówiąc wprost, zaczyna chorować. Jednym sposobów leczenia i autoterapii okazuje się być pisanie, a właściwie wyrzucanie z siebie zalegającego bólu i nienawiści – tym sposobem powstaje osobisty blog bohaterki, któremu czytelnicy mogą się bezpośrednio przyjrzeć. 

 

Ten internetowy pamiętnik jest bardzo kontrowersyjny w swojej formie, a wynika to z tego, że Jolanta swoje wspomnienia opisuje ze wszystkimi makabrycznymi szczegółami. Lektura ta zdecydowanie jest dla osób o mocnych nerwach i niewrażliwych na bardzo trudne, traumatyczne opisy. Ta dosłowność i bezpośredniość przyczynia się do tego, że właściwie wkraczamy w umysł dziewczyny, poznajemy wszystkie jej tajemnice i przeżycia, które ją ukształtowały, a jednocześnie zniszczyły. Lektura, ze względu na swoje ogromne pokłady emocji i odczuć (przeważnie tych negatywnych) jest trudna do przebrnięcia, ale za to mocno zapadająca w pamięć. Nie sposób później myślami oderwać się od historii bohaterki, której cierpienie emanuje właściwie z każdego zapisanego słowa. 

 

Trzeba zauważyć, że mimo tak ciężkiego charakteru tego pamiętnika pojawia się w nim pozytywna myśl i nadzieja, że wszystko można jeszcze poukładać, że każdy człowiek ma szansę stworzyć swoje własne, wartościowe życie i odciąć się w konsekwencji od traum dzieciństwa. Jolanta daje swoim czytelnikom wiele porad na temat sposób radzenia sobie z przeszłością, wiec można śmiało powiedzieć, że przy okazji prowadzenia autoterapii inicjuje również działania terapeutyczne dla innych, oczywiście na miarę swoich kompetencji i zdolności. Mimo amatorskiego charakteru tych rad, są one naturalne, wynikające z doświadczenia, więc zdecydowanie będą przydatne, choć oczywiście rola terapeutyczna tego tekstu jest jedynie marginalna. 

 

Trzeba podkreślić, iż ciężkie doświadczenia kobiety związane są przede wszystkim z postacią jej ojca, który nie stronił od napastowania córki na tle seksualnym. Nie ma chyba niczego gorszego niż taka przemoc rodzica wobec własnego dziecka. Dla wszystkich zdrowych ludzi jest to niepojęte i nieprzebaczalne – wywołuje szok i niedowierzanie, szczególnie wtedy, kiedy reszta rodziny nie reaguje i milcząco daje przyzwolenia na takie zachowania. Można więc śmiało powiedzieć, że autorka porusza nie tylko temat indywidualnej tragedii człowieka, ale także nawiązuje do ogromnego problemu społecznego, totalnej znieczulicy, która wynika z braku empatii i podstawowych odczuć człowieczeństwa. Bardzo dobrze, że twórczyni śmiało i odważnie komentuje to zagadnienie szerząc świadomość i ostrzegając przed katastrofalnymi skutkami zobojętnienia na krzywdę innego człowieka. 

 

Książkę „Studia z dziejów skurwysyństwa” jestem w stanie polecić wszystkim zainteresowanym tematyką traum ludzkich, zagadnieniem przemocy domowej i seksualnej oraz poradnikami terapeutycznymi w tym zakresie. Myślę, że każda osoba z podobnymi doświadczeniami w osobie Jolanty znajdzie pokrewną duszę, a to pozwoli na zrozumienie, że nie jest się samym ze swoimi demonami, że można sobie pomóc i nie jest wstydem proszenie o wsparcie innych. Choć książka ta emanuje ogromem negatywnych emocji, to jednocześnie przedziera się przez nią tchnienie nadziei na lepszą, satysfakcjonującą przyszłość. Historia ta pod pewnym kątem jest również uniwersalna, gdyż tak jak już wspomniałam, traktuje o poważnym problemie społecznym XXI wieku. Trzeba ten temat nagłaśniać i mówić głośno stanowcze „nie” dla jakiejkolwiek przemocy.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial