Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Kradzione Pocałunki

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Kradzione Pocałunki | Autor: Paweł Witkowski

Wybierz opinię:

MadamGie

”Kradzione pocałunki” to krótkie opowiadanie, które zakwalifikowane zostało do gatunku New Adult, a więc w wolnym tłumaczeniu, jest to pozycja skierowana do młodych dorosłych. Z informacji, które udało mi się uzyskać, pozycja ta jest debiutem autorskim Pawła Witkowskiego. Opowieść jest krótka, sam tekst zajmuje nie więcej niż sto sześćdziesiąt stron.

 

Z opisu wynika, że książka będzie opowiadać o historii dwójki młodych ludzi, między którymi pojawi się uczucie. Cała oprawa, na którą składa się okładka i blurb jest skromna, schludna i delikatna, ale jednocześnie przyciągająca. Swoim minimalizmem i estetyką zwraca uwagę czytelnika obiecując przy tym pełną wrażeń, emocjonującą opowieść o miłości.

 

Nie będę ukrywać, że romanse czy stricte miłosne wątki w literaturze, są moimi ulubionymi, a kiedy napisane są przez mężczyznę, moja ciekawość rośnie niewyobrażalnie, podsycana, chęcią przekonania się jak wyglądać będzie opowieść o miłości napisana męską ręką.

 

Paweł Witkowski przedstawia nam dwójkę głównych bohaterów, którzy poznają się w pracy. Skrajnie różni, Antek i Hela, nawiązują znajomość, którą każde z nich inaczej definiuje. Hela jest żywiołowa, stanowcza i nie trudno zauważyć, że ma cechy lidera. Antek jest jej zupełnym przeciwieństwem, zawstydzonym i spokojnym chłopcem, mocno skoncentrowanym na celu, jaki chce osiągnąć. Konstrukcja bohaterów jest jak najbardziej na plus. Postacie są mocne, jeśli chodzi o budowę ich charakterów i osobowości. Każde z nich od początku do końca, tworzy swoistą indywidualność i próżno szukać jakiś zachwiań czy nielogiczności, względem ich zachowań. Antoni to młody mężczyzna z prowincji, który pragnąc rozwijać się, wyjeżdża do Warszawy i podejmuje pracę w korporacji. Wśród licznych współpracowników najbardziej wyróżnia się ekstrawertyczna Hela, która bardzo szybko stara się zyskać uwagę i przychylność nowego pracownika.

 

Antek jest dosyć specyficzny, jako bohater jednak bardzo ciekawy. Nie do końca rozumie on powodu nadmiernej atencji, którą obdarza go szalona koleżanka z pracy.

“Kradzione pocałunki” napisane są językiem, który ciężko konkretnie zdefiniować.

Autor często miesza, styl potoczny ze słownictwem wyszukanym oraz nieco przestarzałym, tworząc tym miejscami ciężką do odbioru kompilację zwrotów, opisów czy nawet wypowiedzi bohaterów, szczególnie dla grupy wiekowej, dla której książka jest skierowana.

 

Jeśli chodzi o całość fabuły i pierwsze słowa, jakie przyszły mi do głowy po lekturze, to to, że opowiadanie jest monotonne i jakby jednostajne. Nie ma tutaj na pewno, obiecanych w opisie wzruszeń czy eksplozji emocji. Żadnych porywających zwrotów akcji, czy choćby jednego mocnego punktu zwrotnego, który nieco mógłby wstrząsnąć światem bohaterów, dodając dramatyzmu. Kolejną istotną sprawą, jest to, że autor ciekawe i dobrze zapowiadające się wątki ucinał, pomijał czy przeskakiwał w czasie akcji, zupełnie ich nie rozwijając, lub wspinając nieco tylko w retrospekcjach, ale w sposób zbyt skromny i okrojony. „Kradzione pocałunki” to historia, która mogę porównać do opowieści, którą mamy okazję usłyszeć po zapytaniu znajomej pary, przy kawie czy herbacie, „Jak się poznaliście?”. Występuje stanowczo zbyt duża ilość mało istotnych wstawek, czy wypowiedzi postaci drugo- i dalszoplanowych, które nie wnosiły praktycznie nic do fabuły, która według obietnicy na okładce, miała być poruszającą opowieścią o miłości.

 

Mocno odczuwalny brak praktycznie jakichkolwiek stopniowo budujących się uczuć między Helą a Antonim, dają poczucie, że sam najważniejszy wątek w fabule został przedstawiony bez odpowiedniego naładowania emocjonalnego, co jakby nie patrzeć, w opowieści, której najważniejsza jest miłość, jest kluczowe.

 

Oprócz wspomnianego już wyżej przeze mnie pozytywu, jakim jest przedstawienie przez autora dobrze skonstruowanych pod względem indywidualnych cech bohaterów, mogę przytoczyć jeszcze jeden, na który warto zwrócić uwagę. Mimo że, historia jest mało rozbudowana i praktycznie bezbarwna, tym samym mocno przyziemna i rzeczywiście, cytując opis “ [...] może przydarzyć się każdemu”. Oczywiście, jest to kwestia dyskusyjna, jednak wśród podobnych fabularnie książek, gdzie królują czasem wręcz nieprawdopodobne i oderwane od rzeczywistości wątki budujące napięcie wokół relacji między bohaterami, tak w “Kradzionych pocałunkach” zwyczajność i autentyczność przedstawionej historii wypada na plus. Zwykła, nieco zbyt mało porywająca historia o młodych ludziach, którzy spotykają się, nieporadnie okazują sobie wzajemnie zainteresowanie, by w końcu spróbować ze sobą być dotyczyła, dotyczy i będzie dotyczyć wielu osób w zwykłym, szarym, codziennym życiu.

 

Należy wspomnieć również, że dzięki autorowi, poznać możemy kilka nazw, czy charakterystycznych cech starych samochodów, które stanowiły hobby Antka; czy też wybrać się na krótką i skromnie opisaną, ale nieco humorystycznie przedstawioną wycieczkę na tropikalną Kubę.

 

Podsumowując „Kradzione pocałunki” to krótka powieść, która nie zachwyca, nie wciąga na długie godziny i nie pozostawia po zakończeniu lektury miliona myśli, skołatanych emocji, czy mówiąc krótko, nie osiada w pamięci na tyle, by po odłożeniu na półkę, jeszcze długo w myślach ją wspominać i analizować. Ale któż wie, czy kiedyś my sami nie będziemy tą Helą i tym Antkiem, którzy przeżyli zwykłą dla innych, a nie zwykłą dla siebie miłość. Pozycja Pawła Witkowskiego może być miłym przerywnikiem, czy swoistym odpoczynkiem, między lekturami bardziej angażujących procesy myślowe.

 

Im dłużej, zastanawiam się nad fabułą tej recenzowanej przeze mnie książki, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że widzę tutaj pewien potencjał.

Gdyby historię rozbudować, wzbogacić, pozwolić bohaterom na mnogość uczuć, rozbudować wątki czy wprowadzić ekscytujące „plot twisty”, tak miłość Heli i Antka byłaby miłą odskocznią od wszystkich zbyt często powielanych romansów mafijnych, biurowych, czy wypowiadając się bardziej dobitnie od wszystkich mało prawdopodobnych dla zwykłego czytelnika.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial