Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Duchy Materii

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Duchy Materii | Autor: Guido Casaretto

Wybierz opinię:

Agnesto

Słowo SZTUKA to ogromny zbiór. To literatura, malarstwo, rzeźbiarstwo, krawiectwo, aktorstwo. Mogłabym wymieniać i wymieniać, bo według mnie sztukę spotykamy codziennie. Prosty przykład - czy gotując nie staję się artystką we własnej kuchni? Nie staję się kreatorką smaku? Czy pisząc wiersze do szuflady nie jestem artystką, poetką? Nie tworzę w ten sposób sztuki? Czy moje amatorskie próby rysunku nowym ołówkiem nie są działaniem, stawianiem małych kroczków na polu zwanym „sztuka”? Przecież codziennie stajemy się mistrzami we własnym obrębie naszego życia. Nasze dłonie, oczy i chęci to materie, które coś kształtują, coś tworzą, ba – produkują. Nawet deser, który wbrew pozorom wymagał wielu zabiegów i pochłoną sporo czasu jest też małym, słodkim dziełem sztuki.

 

Sztuką przez duże S zajmuje się GUIDO CASARETTO lecz twory jego wyobraźni i wizje „wyszły” z małych pomieszczeń znajdując sobie miejsce w „przestrzeniach muzealnych”. W Stambule, Nowym Jorku, Bolonii, czy choćby w Krakowie – w Muzeum Sztuki Współczesnej, MOCAK. Sam siebie „artystą” nie nazywa. Woli używać terminów zastępczych, jak „malarz” czy „rzeźbiarz”. Lecz artystą w moich oczach jest, gdyż tworzy „coś” co należy do bardzo trudnej dziedziny sztuki, którą trudno przez laików uznać za wartościową. Dlaczego? Casaletto łączy nie tylko wiele materiałów, substancji, czy struktur. To także wizjonerskie „produkty”, które potrzebują interpretacji. Dlatego cieszę się, że MOCAK wydal obfitą publikację analizują drogi i kierunki prac Guida Casaretta. Każda ścieżka jego poszukiwań to zawsze indywidualny spacer ku czemuś. Często bowiem prace mają „pośrednio” tylko zinterpretowany kształt, gdyż efektem finalnym najczęściej okazuje się być dzieło z góry nie zaplanowane. Tok pracy podąża sobie tylko znaną drogą, na którą – co wynika z moich interpretacji – na którą pokornie godzi się Casaretto. Jaki jest cel? Tego na początku to chyba nawet on sam nie wie. Mijające chwile, myśli, wzrok – różne bodźce na niego wpływają i prowadzą go w dowolnych kierunkach.

 

Jego wystawy – według mnie – wymagają obecności kogoś, kto nas w nie wtajemniczy. Potrzebują znawcy. Artysta prezentuje ludzie popiersia, bloki kamienia, deski, których ułożenie przypomina składowane drzewo po wyrębie. Bez wcześniejszego, choćby pobieżnego zapoznania w ogóle nie zrozumiemy artysty. Będą to tylko marmury, jakieś wyryte i nie ociosane bloki skalne, czy brzydkie meble o samych frontach i ścianach bocznych. Dno, jak często mówią ludzie dając tym samym do zrozumienia, że to, na co patrzą jest nic nie warte. I właśnie dlatego, że pierwsze spojrzenie odbiorcy z pewnością będzie połączone z odruchem pogardy, bardzo istotne jest  zdobycie choćby minimalnej informacji o artyście i o tym, co tworzy. Dlaczego raz mam jeden egzemplarz, a czasem serię niby tego samego, wielokrotnie powielanego dzieła?

 

Praca jego rąk przypomina mi funkcjonowanie maszyny, której dostarcza się jakiś materiał i która przetwarza go w coś innego. Sam Guido Casaretto nie mówi o „procesie twórczym”, bo nie tworzy czegoś z niczego. Nie jest Bogiem ani cudotwórcą, acz – czasem można odnieść inne wrażenie. Efekty jego prac są namacalne. I, co nadmienię, wielkie gabarytowo.

A co go zachwyca? „Fascynuje mnie praca sztukaterów – dekoratorów, którzy malowali imitacje marmuru na sufitach i ścianach w miastach, gdzie nie można było zainstalować prawdziwego kamienia. Kopiowanie marmuru – odtwarzanie żyłek, które pojawiły się na jego powierzchni tysiące lat temu – jest jak kopiowanie książki”.

 

„DUCHY MATERII – The Ghosts of Matter” pomagają zrozumieć kierunki działań Guido. Jego sztuka jest bowiem trudna. Jest niezrozumiała. Czasem nawet niedorzeczna, brzydka i chaotyczna, kompletnie zbyteczna. Koło jego prac można szybko przejść nie podejmując najmniejszego trudu związanego z kontemplacją przy analizą. To co prezentuje jest po prostu niczym. Ja, dzięki „Duchom Materii” dostałam szansę wejścia w świat Casaretta, który bez tego byłby tylko stratą (nie boję się tego określenia) stratą czasu. I bardzo zaskoczył mnie fakt, jeśli nie zdumiał, że artysta to rocznik 1981. taką duszę i postrzeganie winien mieć mężczyzna nie z naszej epoki. To stary wewnętrznie artysta o młodej fizis. Czyż to nie przykład sztuki konserwatorskiej?                

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial