inka
-
Książka Michała Piepiórki (kulturoznawcy, krytyka filmowego) to monografia z serii „Na Jeden Temat”, rekomendowana przez Wydawnictwo Ossolineum. Tematyka krąży wokół tych zagadnień kultury, które do tej pory, z różnych względów, były pomijane i przemilczane. „Rockefellerowie…” dotyczą zmian w kinematografii polskiej po 1989 roku.
Bardzo dawno temu, na zajęciach z filmoznawstwa „nauczano”, że ten nowy etap w kinie polskim jest czarną kartą: tematy miałkie, powielające gangsterskie kalki amerykańskich scenariuszy, pozbawione opiekuńczego dofinansowania państwa, kręcone szybko, niechlujnie i pokątnie. Nic ciekawego. Ot, taki okres przejściowy między szlachetnym kinem moralnego niepokoju, czy polskiej szkoły filmowej, a kinem niezależnym młodych twórców offowych (tudzież dziedziców Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej). Michał Piepiórka wziął na warsztat temat niełatwy, niewygodny, wymagający odbrązowienia. Zainteresował się rzeczywistością filmową, często zniekształconą i zmienioną przez kontekst Wielkiej Historii i Wielkiej Polityki. I zrobił to z maestrią prawdziwego badacza z rzetelnym warsztatem.
Nie możemy zapomnieć, że cały czas praca pozostaje monografią. Trzymamy się zatem zasadniczego, jednego wątku i przez to, czasem (dla przeciętnego amatora filmu) narracja może się zwyczajnie dłużyć i nużyć. Ale dla znawcy zagadnienia publikacja ta to prawdziwe źródło informacji. Jak typowa praca naukowa zawiera bogatą, alfabetycznie ułożoną filmografię, bibliografię oraz indeks i przypisy. Dodatkowym atutem książki są również kolorowe fotografię kadrów filmowych.
Zgodnie z tytułem autor skupia się przede wszystkim na analizie typów bohaterów przedstawianych w kinie epoki postkomunistycznej. Już nie przodownik pracy, szlachcic, rycerz – żołnierz, ksiądz – wizjoner, a nowy heros: budujący kapitalizm i własny biznes. Przedsiębiorczy (czasem aż za bardzo), balansujący na granicy prawa ludzkiego i wartości moralnych. Niby tacy już byli… Ale ci współcześni Rockefellerowie aż domagają się pogłębionego uszeregowania i kategoryzacji. Wszystko oczywiście w kontekście zmieniających się czasów. Naszych bohaterów obserwujemy zatem przez pryzmat rodzącej się popkultury (opóźnionej w stosunku do Zachodu o lata świetlne), gospodarki wolnorynkowej.
Wielkim plusem tej publikacji jest maksymalny obiektywizm w traktowaniu materiału. Autor nie ocenia omawianych filmów. Skupia się przede wszystkim na analizie pod kątem stosunku do Polski lat 90., a nie ich wartości artystycznej. Filmy wybrane przez Piepiórkę stanowią zatem „dokument mentalności”. A jest ich około trzystu; wymieniając chociażby:
300 mil do nieba Macieja Dejczera z 1989 r.,
Cześć, Tereskę Roberta Glińskiego z 2001 r.,
Dług Krzysztofa Krauzego z 1999 r.,
Dzień świra Marka Koterskiego z 2002 r.,
Egoistów Mariusza Trelińskiego (2000),
Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce Feliksa Falka (1989),
Kilera Juliusza Machulskiego (1997),
Mów mi Rockefeller Waldemara Szarka (1990),
Pierwszy milion Waldemara Dzikiego (2000), czy
Psy Władysława Pasikowskiego (1992).
Poszczególne rozdziały omawiają zagadnienia takie, jak filmowe obrazy przedsiębiorców i polskiej giełdy (tutaj: Kapitał…, Mów mi Rockefeller, Pierwszy milion, Amok Natalii Korynckiej – Gruz); prezentują sylwetki bohatera negatywnego: „cwaniaka, gangstera, komunisty” (tutaj: Sztos Jana Łomnickiego, Złote runo Janusza Kondratiuka, Psy).
Jest też miejsce dla kobiety Polki okresu transformacji omówione na przykładzie m.in. Komedii małżeńskiej Romana Załuskiego, Lepiej być piękną i bogatą Filipa Bajona, czy Pajęczarek Barbary Sass.
Szeroko potraktowano również fenomen tzw. kina bandyckiego oraz kultowe już w tej chwili komedie lat 90. (Kiler, Fuks, Chłopaki nie płaczą, Poranek kojota). Na drugim końcu bieguna, zrywając z lukrem humoru, autor umieścił filmy traktujące o bezrobociu, pracoholizmie i życiu codziennym we wczesnym i późnym kapitalizmie; pierwszych prywatnych firmach i nowoczesnych korporacjach. Bohaterów określił mianem „ofiar i beneficjentów” (filmy Witolda Adamka: Poniedziałek i Wtorek, Dzień kobiet Marii Sadowskiej).
Ostatecznie filmy okresu 1989 – 2013, bardzo „nierówne”, od genialnych po mierne „gnioty”, łączy jedno. W większości obrazów znajdziemy pesymistyczną wizję Polski. Więcej tutaj przykładów degradacji (socjologicznej, moralnej, materialnej) niż pogodnej afirmacji zmian. Mamy zatem moralizowanie i potępianie rzeczywistości jako jeden model; jest i malkontenctwo (nasz, Polaków, ulubiony sport); jest w końcu frustracja. Entuzjazm? Widoczny jedynie w komediach (i to głównie tych romantycznych).
Podsumowując: pozycja oryginalna, nowatorska na rynku literatury filmoznawczej i bardzo szczegółowa.