Legion Nieśmiertelnych Tom 3 Świat Postępu | Autor: B. V. Larson

Dalej jest tu lekko i przyjemnie, ale właśnie za to kocham prozę B.V. Larsona! “Legionu Nieśmiertelnych” nie czyta się dla refleksji, ale dla relaksu, dawki emocji po całym dniu ciężkiej pracy. Jeśli z takim podejściem będziemy czytali tę serię, na pewno się nie zawiedziemy. “Świat Postępu” jest już trzecim tomem cyklu o żołnierzach Legionu Varus, monumentalnego kosmicznego science fiction. W tej części ziemscy najemnicy z legionu otrzymali awans, teraz pełnią rolę Sił Egzekutorów. Legioniści zostają po raz kolejni wysłani na misję do obcego świata, a właściwie do stacji kosmicznej. Zadaniem jest ochrona lokalnych bogaczy. Brzmi nudno? James McGill też tak myślał… Jak zwykle w przypadku Legionu Varus, już po chwili rozpętuje się chaos i bunt miejscowych. Żołnierzy znów czeka walka, być może najtrudniejsza z dotychczasowych.

Myślę, że B.V. Larson długo myślał o tym, jak rozwinąć fabułę swojego cyklu. Przy poprzednim tomie, “Świecie Pyłu”, zarzucałem mu zbyt dużą powtarzalność. Tutaj zaś już od samego początku czekają nas zmiany. Nie odwiedzamy tym razem obcej planety, a stację kosmiczną. Nie czekają nas wielkie bitwy, ale walka z lokalnymi powstańcami. Co więcej, w końcu dostajemy więcej szczegółów na temat świata przedstawionego, sytuacji politycznej i całego uniwersum. Do tej pory czytelnik musiał żywić się niedomówieniami i bazować na swoich domysłach. W “Świecie Postępu” B.V. Larson w końcu uchyla kurtynę do swojego świata.

Zaczynamy dość klasycznie, od wizyty na Ziemi. Legion jednak niemal natychmiast zostaje wysłany do tytułowego Świata Postępu, gdzie czeka go nudne zadanie ochrony lokalnych bogaczy. Jak się jednak okazuje, błogie lenistwo nie trwa długo. Dochodzi do powstania udręczonych autochtonów, których okrucieństwo trudno pojąć. Od tego momentu B.V. Larson rozpoczyna narrację, za którą go kochamy. Walki, akcja, huk broni, nieustanna przemoc, o której tak dobrze się czyta w jego wykonaniu. Do tego dodajmy jeszcze śledztwo, które przeprowadza główny bohater, nieco romansu i czarny humor, a dostaniemy (znowu!) wspaniałą powieść science fiction w klimacie lat 80.

Mocną stroną prozy Larsona zawsze są też opisy odwiedzanych przez bohaterów światów. W tym tomie “Legionu Nieśmiertelnych” musi on jednak opisać miejsce zgoła inne, gdyż jest to stacja kosmiczna zamieszkała przez lud Tau, opętanych żądzą pieniądza humanoidów. Autor świetnie ukazuje sposób, w jaki działa ta galaktyczna metropolia, przybliża nam niuanse technologiczne, przedstawia zwyczaje i tradycje nowej rasy. Do tego doliczmy jeszcze znaną nam już codzienność legionisty, które nadaje całej serii specyficznego, wojskowego klimatu. Także kwestia militarna w książce stoi na bardzo wysokim poziomie. Sceny batalistyczne wgniatają w fotel, ale wrażenie robią także szczegóły techniczne uzbrojenia obu ze stron. Autor nie szczędzi też opisów taktyk i strategii oraz tak charakterystycznego dla serii wskrzeszania poległych żołnierzy. Realizm przy opisywaniu nierealnych światów to specjalność Larsona, a “Świat Postępu” to kolejny na to przykład.

“Świat Postępu” to do tej pory najlepsza książka z serii o Legionie Varus. Jestem dość wymagającym czytelnikiem, a w tej pozycji naprawdę trudno doszukać się znaczących wad. Wspaniałe opisy bitew i szczegółów technicznych, realistyczni bohaterowie, zapierająca dech w piersiach fabuła tworzą science fiction, które na myśl przywodzi lata 80. - złotą erę tego typu historii. Fascynująca lektura, która pokazuje, że B.V. Larson z każdą książką coraz bardziej czuje tworzony przez siebie cykl. Teraz tylko czekać na kolejne odsłony!

  Nakładem Wydawnictwa Drageus Publishing House ukazała się właśnie kolejna, trzecia już część znakomitego cyklu spod znaku wojennego science fiction - "Legion Nieśmiertelnych". Książka ta nosi tytuł "Świat Postępu" i kontynuuje sobą pasjonującą i jakże widowiskową relację o losach Jamesa McGilla - żołnierza najemnego, ziemskiego Legionu Varus i jego kompanów, którzy wyruszają na kolejną, kosmiczną misję! Zapraszam do poznania recenzji książki, którą otrzymałam od portalu Sztukater.pl

 Świat Postępu - to właśnie tam udaje się Legion Varus z zadaniem zluzowania innego ziemskiego legionu żołnierzy, którzy mają powrócić na Ziemię. Misja ta ma przebiegać niezwykle spokojnie, pokojowo i monotonnie, gdy żołnierze mają pełnić głównie rolę ochroniarzy autochtonicznych biznesmenów - przedstawicieli rasy Tau. Tyle tylko, że na miejscu wszystko wygląda zupełnie inaczej. Oto bowiem wybuchają miejskie zamieszki, które wkrótce zamieniają się w krwawe powstanie. Legion Varus znajdzie się w niezwykle trudnej i śmiertelnej pułapce...

 Niniejsze dzieło B.V Larsona - autora tego cyklu, funduje sobą porywającą, efektowną i niezwykle emocjonującą relację o kosmicznej wojnie, która tym razem przybiera postać powstania na przypominającej prawdziwy świat, kosmicznej stacji. I tak też jej strony wypełnia wielka przygoda, wartka akcja, pokaźna porcja czarnego humoru oraz szczypta wątków natury obyczajowej. To kwintesencja tej serii i literackiego nurtu wojennej space opery, która w mej ocenie usatysfakcjonuje nawet najbardziej wymagających miłośników tego gatunku.

 Fabuła książki przedstawia się bardzo okazale, ukazując najpierw codzienność głównego bohatera podczas jego pobytu na Ziemi, następnie podróż na świat Tau, jak i wreszcie zdarzenia rozgrywające się na powierzchni stacji, które wypełnia walka, raz jeszcze walka oraz pewne skomplikowane śledztwo. To także słynne już perypetie Jamesa McGilla, który wdaje się w liczne konflikty ze swoimi przełożonymi, jak i który również podąża swoją własną, ryzykowną ścieżką. Jest ciekawie, czasami mrocznie, ale niekiedy i przezabawnie - czyli dokładnie tak, jak być powinno w kolejnej odsłonie tego cyklu.

 Postacie są barwne i charakterne - z nieokrzesanym McGillem na czele, upierdliwym Carlosem, czy też przerażającą, choć tym razem też i mocno zaskakującą swoją drugą twarzą, primus Turov. Miejsce akcji - czyli głównie stacja Tau, jawi się niezwykle klimatycznie, imponując nam również swoim technologicznym obrazem, czy też wyglądem, zwyczajami i zachowaniami rdzennych mieszkańców. I wreszcie rzecz arcyważna, czyli obraz kosmicznej walki. Tu trzeba przyznać, że B.V Larson radzi sobie więcej niż dobrze, przedstawiając walkę w mieści z udziałem nowoczesnej technologii, ale też i zmagania w przestrzeni. To jakość, logika i iście filmowa widowiskowość w jednym!

 Nie można nie zauważyć, że ten niniejszy tom stanowi również ważną opowieść dla całości cyklu - a w szczególności dla przyszłych losów głównego bohatera, przed którym otwierają się tyleż nowe ścieżki i drogi awansu, co i też pojawiają niepokojące zagrożenia ze strony osób, z którymi nawiązał nazbyt bliskie relacje. Również dzięki temu lektura tej powieści niesie nam wspaniałą rozrywkę, zapewnia przednią zabawę i gwarantuje moc emocji, o których to nie prędko zapomnimy.

 Powieść B.V. Larsona pt. "Legion Nieśmiertelnych. Świat Postępu", to doskonałe, wojenne science fiction w kosmicznym anturażu. To porywająca fabuła, barwne postacie, świetny pisarski warsztat oraz ten niepowtarzalny klimat, za który tak bardzo cenimy sobie wszyscy ten literacki nurt. Do tego muszę wspomnieć o znakomitej, komediowej warstwie tej książki, wobec której nie można przejść obojętnym. Polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł - naprawdę warto!