Pyciaaa
-
W czasach, gdy platformy takie jak Netflix czy HBO GO wciąż rozwijają się, zyskując większe zasięgi, widzowie są bombardowani nowościami. Przy tak ogromnej ilości nowych produkcji, śledząc trendy panujące wśród rówieśników, często zapomina się o serialach, które powstały kilka bądź kilkanaście lat temu lub nie zwraca się na nie uwagi.Dlatego istotne jest pytanie, jaki sposób zachęcić młode pokolenie do sięgnięcia po klasyki popkultury sprzed kilkunastu lat? Robb Pearlman wraz z Melanie Demmer znaleźli rozwiązanie! Autorzy przedstawiają czytelnikom uczniów szkoły podstawowej Dunder Mifflin. Czas by młodzi odbiorcy poznali słynnych pracowników z serialu „Biuro”… w wersji szkolnej.
Michael Scott zostaje przewodniczącym klasy. Jest to stanowisko bardzo ważne i odpowiedzialne. Chłopiec jest pewny, że poradzi sobie z wszelkimi przeciwnościami, w końcu nie bez powodu ma butelkę z napisem „Najlepszy przewodniczący na świcie”. Szybko okazuje się jednak, że nie jest to tak proste zadanie, jak się spodziewał. Zarządzanie klasą do zadań łatwych nie należy, zwłaszcza gdy pojawia się coraz więcej problemów. Czy chłopiec poradzi sobie z tym zadaniem? A może zdecyduje się na przyjęcie pomocy oferowanej przez kolegów?
„The Office. Dzień W Podstawówce Dunder Mifflin” to książka idealna dla małego i dużego czytelnika. Mali odnajdą w niej zabawną i wartościową historię chłopca, który pragnął sam zarządzać klasą, jednak nie do końca mu to wychodziło. Starsi czytelnicy trafią nie tylko na przyjemną lekturę, lecz także sentymentalną podróż do świata przedstawionego w kultowym już serialu „Biuro”. Mimo że akcja ma miejsce w szkole, pozostałe elementy się nie zmieniły. Publikacja zawiera mnóstwo nawiązań do serialu. Nie są to jedynie drobne aluzje, ale bezpośrednie „kalki”, jak na przykład imiona postaci. Książka charakterem także nie ustępuje serialowi – podobnie jak w tytułowym biurze, w podstawówce Dunder Mifflin rozgrywają się sytuacje na granicy parodii i groteski, co wywołuje u czytelników niejednokrotnie ogromny uśmiech na twarzy.
Oprócz fabuły, Robb Pearlman prezentuje czytelnikom kilka niezwykle ciekawie skonstruowanych postaci. Główny bohater, Michael Scott, to ambitny i pewny siebie chłopiec, który pragnie by wszyscy wierzyli, że jest „najlepszym przewodniczącym na świcie”. Na stanowisko jego zastępcy chce zostać wybrany Dwight, przekonany o tym, że idealnie nadaje się do tego zadania. Czytelnicy mają okazję poznać także sympatyczną Pam, lubiącego zabawę Jima czy niezbyt lubianego przez innych Toby’ego. Autorom udało się stworzyć niezwykle różnorodną klasę, której uczniowie potrafią zaciekawić swoimi osobowościami.
Tym, na co warto zwrócić uwagę są ilustracje, za które odpowiada Melanie Demmer. Ilustratorka stworzyła pełne barw, zachwycające rysunki, od których nie sposób oderwać wzroku. Udało się jej nie tylko genialnie odtworzyć pracowników serialowego biura w roli dzieci, lecz także nadać im pewnego rodzaju oryginalność. Było to możliwe głównie za sprawą nietypowej kreski i ciekawego konturowania postaci.
Ponadto młodzi czytelnicy mogą być zachwyceni zabawą, jaką oferuje książka. Oprócz przeczytania opowieści o losach Michaela i jego przyjaciół, autorzy zachęcają, by w trakcie lektury poszukać na obrazkach konkretnych przedmiotów, pokazanych na początku publikacji.„The Office. Dzień w podstawówce Dunder Mifflin” to zdecydowanie pozycja idealna dla najmłodszych czytelników, u których podczas czytania zapewne niejednokrotnie zagości uśmiech na twarzy. Bohaterowie kultowego „Biura” nawet w wersji szkolnej potrafią zachwycić i rozbawić. Przeniesienie ich przygód na szkolne realia okazało się strzałem w dziesiątkę. Dzięki temu być może młode pokolenie zdecyduje się na obejrzenie tej produkcji, starsi zaś będą mogli znów powrócić do ulubionych postaci, choć w nieco innym wydaniu.