Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Bywalec Zieleni

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Bywalec Zieleni | Autor: Piotr Łopuszański

Wybierz opinię:

Doris

  Bolesław Leśmian to poeta miłości i natury, który jak nikt inny potrafił w wierszu oddać zarówno duchową, jak i fizyczną głębię uczuć i namiętności. Można go nazwać piewcą zieloności, bujności i żywiołu lasu, kwiecistości łąki i duchowości człowieka, który:

„Aż zabrnął w takich jagód rozdzwonione dzbany,

W taką zaurocz paproci, w takich cisz kurhany,

W taki bezświat zarośli, w taki bezbrzask głuchy.

W takich szumów ostatnie kędyś zawieruchy,

Że leży oto martwy w stu wiosen bezdenni,

Cienisty, jak bór w borze – topielec zieleni.”

 

Taka też, pełna mszystej i paprotnej tajemnicy, poprzetykanej maźnięciem kwietnej żółci, czerwieni i błękitu  pod bezkresną czernią nocnego nieba jest okładka biografii – zachwycający i jakże korespondujący z wyobraźnią Leśmiana fragment obrazu Stanisława Ignacego Witkiewicza.

 

 I oto z książki „Bywalec zieleni” Piotra Łopuszańskiego, który życie Leśmiana poznał gruntownie, poświęcił temu wiele lat i wydał drukiem niejedną publikację, wychyla się ku nam postać poety, drobna, chudziutka, z cieniutkim wąsikiem i bystrym spojrzeniem. Skąd w tym nieśmiałym chucherku tyle pasji, tyle miłosnego żaru, chcielibyśmy spytać. Ewa Szelburg-Zarembina nazwała go Znikomkiem, Tuwim pisze o nim „drobny, ptasi, niebieskooki”. Gdy jednak wczytamy się w biografię, zrozumiemy, że emanował niespotykanym magnetyzmem przy bezpośrednim kontakcie, w rozmowie. Gdy się odezwał, dotychczas skryty, niezauważalny, roztaczał wokół siebie czar niezwykłej inteligencji i erudycji. „Miał bowiem swoistą wymowę, swoiste słownictwo, cudownie operował polszczyzną pełną ciepła, subtelnego humoru albo zdrowego dowcipu. Można się było zasłuchać i zasłuchiwano się, a Leśmian – na tle tego zasłuchania, rósł”.

 

 Autor wykonał doprawdy mrówczą pracę, podążał wieloma tropami, zwodzony wzmiankami zawartymi we wspomnieniach i listach, wkraczał na błędne ścieżki, które po zebraniu pełnego materiału próbuje prostować. Często dotarcie do rzetelnych informacji okazywało się bardzo trudne, wymagało niekiedy nawet detektywistycznych umiejętności. I można by dyskutować, czy fakt, że Leśmian w danym okresie napisał to, bądź tamto, albo przebywał tu, a nie tam, jest dla czytelnika istotny. Jednak nie sposób nie docenić wysiłku autora w wytrwałym podążaniu śladami poety, wręcz deptaniu mu po piętach. Przy okazji tego dziennikarskiego śledztwa otrzymujemy barwną panoramę Warszawy przełomu wieków i możemy ją porównać z tą późniejszą, nowoczesną i lekko dekadencką z dwudziestolecia międzywojennego, przywołaną kilka rozdziałów dalej. To, że autor wiernie odmalował jej ulice, kawiarnie i place, wskazując dokładne adresy i topografię miasta, stanowi smaczny kąsek dla miłośników Leśmiana mieszkających w Warszawie. Mogą oni odbyć spacer drogą ulubionego poety.

 

Dla odmiany, widzimy też odmienność życia społeczności małych miasteczek, mam tu na myśli choćby Iłżę, dokąd Leśmian często jeździł, albo specyfikę miasteczek kresowych na przykładzie Hrubieszowa, gdzie przez 4 lata pracował jako notariusz. Tak, tak – Bolesław Leśmian ukończył prawo, i ponieważ z poezji nijak nie mógł utrzymać żony i córek, objął funkcję, jakże do niego nie pasującą, powołanego ministerialnie notariusza ze stosowną urzędową pieczęcią i kancelarią pełną dokumentów. Później przeniesiono go do Zamościa i zawód ten zapewniał mu godziwe utrzymanie przez kolejnych 17 lat. Jakże go jednak nie lubił, podobnie jak małych miasteczek i prowincjonalnej nudy. Stanowczo wolał Małą Ziemiańską i gorące dyskusje przy kawie na tematy, które od zawsze go pasjonowały: literatura, teatr, muzyka czy malarstwo. Wiele w książce cytatów z wypowiedzi tych, którzy się z Leśmianem wówczas przyjaźnili, bywali u niego i rozmowy takie prowadzili. Rozmawiali też o podróżach. Leśmian był wielbicielem literatury podróżniczej i potrafił przyjaciół swoją pasją zarazić na tyle, że jeden z nich, wskutek zauroczenia opowieścią, podpisał wieloletni kontrakt w Peru. Czytanie o podróżach, przesuwanie palcem po mapie w ślad za bohaterami książek, zaglądanie do przewodników, był to bardzo tani i przyjemny substytut wojażowania dla rodziny Leśmianów. Po latach córka poety wspomina z sentymentem: „były to najpiękniejsze wyprawy, jakie kiedykolwiek odbyłam w życiu”.

 

 Poezja miłosna Leśmiana jest moją słabością od dawna, mogę się w nią zanurzać ciągle i wciąż od nowa z tą samą przyjemnością. Okazuje się, że wiersze powstawały pod wpływem jego rzeczywistych zauroczeń i olśnień. Był człowiekiem bardzo kochliwym, wrażliwym na kobiecy powab. Kobiety odpłacały mu uczuciem, zainteresowaniem, roztaczały nad niezaradnym życiowo poetą troskliwą opiekę. Największa, dozgonna miłość przyszła dość późno, po 40-tce.To Dora, kobieta o włosach niczym „hartowana w niekochaniu miedź”. Wyraz tej fascynacji dał Leśmian w nieśmiertelnym cyklu „W malinowym chruśniaku”. Miłości do Dory, trudnej relacji żona – kochanka, poezji będącej plonem tego uczucia, listom miłosnym, niezwykle pikantnym i przesyconym tęsknotą, poświęcono w książce wiele miejsca.  Poza tym sporo o środowisku kulturalnym Warszawy, o problemach z cenzurą, o teatrze, o wcielaniu Polaków w szeregi wojska zaborców w trakcie I Wojny Światowej, o kontrowersjach związanych z pomysłem sprowadzenia do kraju prochów Słowackiego, o malarstwie, o Paryżu i kasynach w Monte Carlo. Dużo trzeba by tu wymieniać, może więc lepiej od razu chwycić za książkę i poczytać o poecie, który „swoje najpiękniejsze wiersze napisał zielonym wiecznym piórem ze stalówką ze szczerego złota”.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial