Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Nieopowiedziane Historie Kobiet Zamordowanych Przez Kubę Rozpruwacza

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Nieopowiedziane Historie Kobiet Zamordowanych Przez Kubę Rozpruwacza | Autor: Hallie Rubenhold

Wybierz opinię:

Michał Lipka

OFIARY MAJĄ GŁOS

 

Kuba Rozpruwacz to chyba najsłynniejszy seryjny morderca w dziejach. Swoją sławę zawdzięcza nie tylko temu, że jest pierwszym współczesnym seryjnym mordercą, ale przede wszystkim zagadce, jakiej nie udało się rozwiązać po dziś dzień: kim był w rzeczywistości. I, czy tak naprawdę w ogóle istniał. Nic więc dziwnego, że od ponad stu trzydziestu lat doczekał się setek powieści, filmów, komiksów, poświęconej jego postaci muzyki, gier, muzeum czy nawet uwiecznienia jako nazwa drużyny baseballowej „London Rippers”. Długo można by wymieniać. A co z jego ofiarami? Najczęściej wspominane są jedynie przy okazji skupienia się na samym Rozpruwaczu i teoriach odnośnie jego tożsamości czy motywów. Ale teraz, znana pisarka zaangażowana w tematykę kobiecą, Hallie Rubenhold, postanowiła skupić się na pięciu kanonicznych ofiarach seryjnego mordercy, opowiedzieć ich historię i oddać im sprawiedliwość. I robi to w naprawdę znakomitym stylu.

 

Każdy z nas o nich słyszał. Mary Ann „Polly” Nichols, Annie Chapman, Elizabeth Stride, Catherine Eddowes i Mary Jane Kelly. Pięć ofiar Kuby Rozpruwacza, które na jesieni roku 1888, zginęły w tragiczny sposób. Pięć prostytutek. Ale te kobiety nie były tylko nazwiskami na liście. Były ludźmi z krwi i kości, żonami, córkami, matkami, siostrami, kochankami. Wiodły różne żywota, połączyła je tragedia tamtych dni. Ale teraz, niemal półtora wieku później, nadeszła pora by przywrócić je historii takie, jakimi były.

 

Chyba nie ma osoby, która mniej lub bardziej zainteresowałby się w jakimś momencie swojego życia tematem Kuby Rozpruwacza. Ja nie jestem wyjątkiem, przeczytałem w swoim życiu wiele dzieł na jego temat (wśród których niepodbita pozostała powieść graficzna Alana Moore’a, „Prosto z piekła”), mam też swoją ulubioną teorie na temat wydarzeń tamtej jesieni (a jest nią ta, że Kuba nigdy nie istniał, a był jedynie wymysłem nowego brukowca, który chciał się dobrze sprzedawać i jedynie wykorzystał to, co było codziennością w Whitechappele, czyli morderstwa, by wzbudzić sensację i zainteresowanie czytelników), ale wciąż chętnie pogłębiam swoją wiedze w tym temacie. O ofiarach Kuby czytałem wiele (zarówno kanonicznej piątce, przypisywanej mu bez większy zastrzeżeń, jak i tym, które potencjalnie mogły zginać z jego ręki), ale ta książka mocniej, niż jakakolwiek mi znana, wnika w ich losy.

 

To nie jest kolejna biografia Kuby Rozpruwacza, to także nie relacja z wydarzeń drugiej połowy 1888 roku, chociaż oba te tematy są obecne. Autorka chce pokazać nam zabite kobiety, jako ludzi z krwi i kości i robi to znakomicie. Zazwyczaj, kiedy opowiada się o ofiarach, traktuje się je, niczym świętych, jakby nigdy w życiu nic złego nie zrobili i byli wzorem cnót, niezależnie od stanu faktycznego. Tu jest inaczej. Mary Ann Nichols, Annie Chapman, Elizabeth Stride, Catherine Eddowes i Mary Jane Kelly to prawdziwe kobiety, mające swoje wady i zalety. Przede wszystkim jednak to ciekawe postacie, dobrze opisane przez autorkę, która osadza wszystkie wydarzenia w szerszym kontekście i skupia się na pozornie nieistotnych detalach, które uatrakcyjniają całość. Do tego „Pięć: Nieopowiedziane historie kobiet zamordowanych przez Kubę Rozpruwacza” to dobrze napisana pod względem literackim, wyczerpująca i rzetelna lektura. Kogo interesuje temat, na pewno nie będzie zawiedziony.

Ambros

Prawie każdy z nas słyszał o seryjnym mordercy Kubie Rozpruwaczu. Jego historią żyli ludzie wiele lat temu. To on siał postrach i przerażenie. Kobiety unikały wieczornych wyjść, bały się same wracać wieczorem z pracy. Bo on się pojawiał nie wiadomo skąd, niespodziewanie i atakował. Pastwił się. Brutalnie traktował zwłoki. Ale czy zastanawialiśmy się, kim były jego ofiary? Czy docierało do nas, że ktoś stracił matkę, żonę, siostrę… Czy tylko każdy chciał wiedzieć, kim jest bestia? Pewnie tak było. Ale trzeba mówić głośno i nie wolno zapomnieć o tych, które straciły przez niego życie. To były tragedie całych rodzin, wielu przypadkowych rodzin…

 

Hallie Rubenhold przedstawia nam historię od innej strony, nie analizuje zachowania mordercy, nie poświęca jego osobie zbyt wiele miejsca. Skupia się na innym aspekcie, na jego ofiarach, pięciu kobietach, z krwi i kości. O nich można znaleźć w archiwach jakiekolwiek informacje, ale tak naprawdę nie wiadomo, ile osób straciło przez tego mordercę życie. Pięć kobiet: Annie, Elizabeth, Polly, Mary-Jane i Catherine. Pochodziły z różnych dzielnic i zakątków Londynu, jedna nawet przybyła ze Szwecji. Autorka przeprowadza nas przez życie każdej z nich. Poznajemy ich rodziny, okres dzieciństwa o dorastania oraz wkraczania w świat dorosłych. Były przedstawicielkami różnych zawodów, wyrastały w różnych rodzinach. Nie miały łatwego życia i dzieciństwa, mogę śmiało powiedzieć, że ich dzieciństwo odcisnęło wielkie piętno na ich późniejszych losach. Często w domu gościł alkohol, awantury i sprzeczki, dochodziło do rękoczynów i przemocy seksualnej. Tak naprawdę one marzyły, aby uciec z tego rodzinnego piekła. Uciec jak najdalej, ale często ich nowe życie nie było lepsze niż to dotychczasowe. Często trafiały na partnerów, dla których były tylko pomocą domową, gosposią, praczką czy obiektem do zaspokajania potrzeb seksualnych. Swój smutek topiły w morzu alkoholu i często trafiały na ulicę. Niekoniecznie zajmowały się najstarszym zawodem świata, ale taką łatkę otrzymywały. Bo kobieta bez dachu nad głową, żebrzącą, żyjąca z dnia na dzień, tułająca się po przytułkach, nie mająca pieniędzy na jedzenie, popchnięta została na margines życia społecznego. Rodziny i nich zapomniały i często bez pomocy musiały liczyć tylko i wyłącznie na siebie.

 

Te wszystkie bohaterki połączyła data tragicznej śmierci – rok 1888. I zabójca, słynny Kuba Rozpruwacz. O nim wszyscy głośno rozprawiali, o nich szybko zapomniano. Nikt nie starał się pomścić ich śmierci, a prowadzone dochodzenia pozostawiały wiele do życzenia. Gdyby zginęły kobiety z wyższych sfer być może policja bardziej by się starała, ale w takiej sytuacji nikt nie zawracał sobie głowy zamordowanymi. Smutne, ale bardzo prawdziwe.

 

Mną ta lektura wstrząsnęła, bardzo przeżyłam historię każdej z tych kobiet. Każda z nich była dla mnie bliska,  za każdą z nich wylałam morze łez. Nie tylko to, że brutalnie potraktowane zostały przez mordercę, ale również ich dotychczasowe trudne i traumatyczne życie mnie bardzo zasmuciło. Bo gdy tak głębiej przemyślałam te historie, to dochodzę do przekonania, że straciły życie dlatego, że przyszły na świat właśnie w takich rodzinach, że wychowywały się w realiach, które przyczyniły się do ich śmierci. Gdyby ich życie nie było usłane kolcami, być może dłużej cieszyłyby się szczęściem rodzinnym i nigdy te tragedie nie miałyby miejsca. Ich życie sprowokowało los. Tragiczny los.

 

Pięć. Nieopowiedziane historie kobiet zamordowanych przez Kubę Rozpruwacza to mocna lektura, pełna zła i bólu. Wstrząsające i elektryzujące opowieści, przepełnione goryczą i smutkiem. Bolą w każdym wersie. Uderzają w czytelnika, skłaniają do refleksji. Pokazują prawdę, obdzierają nas ze złudzeń i marzeń. Te bohaterki też miały plany i marzenia, ale zostały szybko i na zawsze ich pozbawione, bezpowrotnie. Dlaczego? To pytanie zadawałam sobie wielokrotnie i oczywiście nie znam na nie odpowiedzi. Mam przeczucie, że nikt jej nie poznał…

 

Warto wspomnieć, że autorka bardzo dokładnie namalowała nam piórem tło społeczne w Anglii w XIX wieku, panujące stosunki, podział na biednych i bogatych, na złych i dobrych. Dzięki temu łatwiej jest nam się przenieść w tamte czasy i wczuć się w opowiadane historie i wyobrazić sobie to, co autorka chciała nam przekazać.

 

Sięgnijcie po tę lekturę, oddajmy hołd kobietom, które były matkami, córkami, żonami i siostrami. I zbyt szybko odeszły z tego świata. Zbyt brutalnie obeszło się z nimi życie. Nie zapominajmy o ofiarach morderstw, szczególnie tych brutalnych, gdzie sprawca nie został schwytany i nie poniósł kary za swoje czyny.

Polecam szczerze! Duża dawka emocji na wyciągnięcie ręki.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial