Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Pamiętne Lata Dzieciństwo

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Krystyna Jarocka
  • Tytuł Oryginału: Pamiętne Lata Dzieciństwo
  • Liczba Stron: 142
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145x205 mm
  • ISBN: 9788381594660
  • Wydawca: Poligraf
  • Oprawa: Miękka
  • Ocena:

    4/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Pamiętne Lata Dzieciństwo | Autor: Krystyna Jarocka

Wybierz opinię:

Pani M

Jak mówi o sobie i swojej twórczości autorka: „Urodziłam się w Paryżu. Ukończyłam filologię polską. Od kiedy pamiętam, literatura była moją pasją. Debiutowałam w roku 1967 fragmentem prozy w poznańskim „Nurcie”. Brałam udział w konkursach literackich, zdobywając I nagrodę w dziedzinie poezji i III w dziedzinie prozy w ogólnopolskim konkursie „Nad Kamienną”, wyróżnienie „O Laur Miedzianego Amora”, III nagrodę za powieść "Wędrowne ptaki", która była owocem doświadczeń z dzieciństwa, wydaną w zbiorze "Z tamtej strony drogi" przez Wyd. Spółdzielcze w 1989 r., II nagrodę za "Oazę" w Międzyuczelnianym Ogólnopolskim Konkursie „O Bursztynowy Kwiat Magnolii” w 1987 r. oraz nagrody w licznych konkursach poetyckich i literackich organizowanych lokalnie. Drukowałam też drobne opowiadania w gazetach o profilu literackim i społecznym. Niektóre z nich znalazły się w zbiorze "Czarne i złote". W sprzedaży jest również tom opowiadań "Kocie szlaki". Pod koniec 2018 r. wydano powieść "Tygiel". Rok później ukazały się w księgarniach internetowych: powieść "Sprzężenie zwrotne", saga "Medea z kraju Lechitów" oraz opowieść biblijna "Samotność" będąca wynikiem długich duchowych przemyśleń. Jedyna pogodna opowieść (bo moje pisarstwo jest nieco mroczne) to "Rękopis znaleziony na strychu", wyróżniona zresztą w Wydawnictwie Poligraf”.

 

Książka, o której chcę Wam opowiedzieć, to historia dzieciństwa autorki. Sięgając po nią, nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Byłam do niej nastawiona nieco sceptycznie, ale muszę powiedzieć, że do pewnego momentu powieść mnie wciągnęła i czytałam ją z zapałem. Mamy tu dziewczynkę, która pochodzi z wielodzietnej rodziny. Kiedyś to nie było nic dziwnego. Dzieci wychowywały dzieci, a rodzice pracowali w polu. Mniej więcej tak było i w tym przypadku.

 

Byłam zaintrygowana losami małej Krysi i jej rodzeństwa. Nie brakuje tu trudnych momentów, zwłaszcza na początku, kiedy musimy zmierzyć się z odejściem dzieci. Nawet nie spodziewałam się tak dosadnych opisów tego faktu i potrzebowałam chwili, żeby ochłonąć po przeczytaniu ich.

W pewnym momencie jednak poczułam, że lektura zaczyna mnie nieco męczyć, a ja trochę się w niej pogubiłam. Jest tu kilka przeskoków czasowych, które mnie wybiły z rytmu i musiałam zastanowić się, ile lat ma w tym momencie narratorka. Zaczęli mi się też mieszać bohaterowie. Trochę ich tutaj było.

 

Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, komu mogłabym polecić tę książkę. Bywa tu sielsko, ale to przede wszystkim wspomnienia autorki. Niezwykle ważne dla niej samej. Może będą nią zainteresowani starsi czytelnicy, nasi dziadkowie. Ta książka może im umożliwić powrót do dziecięcych lat. Przypomną sobie, jak to kiedyś było. Kto wie, może nawet mają podobne przeżycia i będą w stanie utożsamić się z autorką. Jeśli chodzi o ludzi młodych – nie jestem pewna, czy znajdą tu coś dla siebie. Ot, historia dzieciństwa pewnej pani. My tych czasów nie znamy, jesteśmy wychowywani w innej rzeczywistości.

Nie powiem, że jest to zła książka, bo autorka ma lekkie pióro i potrafi zainteresować opowiadaną przez siebie historią. Jednak nie znalazłam w niej nic na tyle wyjątkowego, żeby pamiętać o niej po jakimś czasie. Przeniosłam się w miejscu i czasie. Nie ma jednak we mnie nostalgii za tymi czasami. Nie mam też podobnych wspomnień. Tę książkę można czytać jako ciekawostkę, pamiętnik sprzed lat. Jeśli lubicie takie publikacje, to ta jak najbardziej jest dla was.

Agnesto

 Lubię zanurzać się we wspomnieniach, w autentycznych historiach ludzi, którzy po latach życia odważyli się sięgnąć po pióro i spisać wszystko to, co było im dane przeżyć. Takie książki nazywam pamiętnikami wspomnień. Najbogatszą przeszłość, według mnie, mają ci, którzy przeżyli wojnę. Ten okres naznaczył wiele ludzi w sposób traumatyczny. Książki historyczne podają suche fakty i liczby, są statystyki, domysły i tekst. Nie ma tu ludzi, osób, kogoś kto czuje, zostaje skazany na śmierć i kto się jej dosłownie boi. To książki obdarte z emocji. Inaczej jest z tym, co mówią i piszą zwycięzcy żyjący do dziś. Ludzie, którzy zdołali przeżyć i teraz mają chęć spisać swoją przeszłość dla potomnych. Bo pamięć nie może umrzeć wraz z nimi. Historia musi żyć. Ale musi to być PRAWDZIWA historia PRAWDZIWEGO człowieka.

 

Cenię ludzi, którzy po latach mają nie tyle siłę, co odwagę by pisać i mówić o traumatycznym okresie własnego JA. Pisać o latach bycia dzieckiem, czy podrostkiem, które z dnia na dzień stały się czarno-białe. Podobnie jest u Krystyny Jarockiej, autorki „Pamiętnego lata. Dzieciństwa”. Przyznam szczerze, już na wstępie, że ta książka zaintrygowała mnie już na samym niemalże początku. Dlaczego? Autorka wspomina o Rzeszowszczyźnie, o okolicach Sokołowa i Nienadówki, o ziemiach, z których pochodzą jej rodzice. Te same okolice napotkałam w innej książce wspomnieniowej osadzonej też w czasach powojennych. Zbieżność lat, pomyślałam? Zbieżność miejsc?

 

Zaczęłam wertować swoją domową biblioteczkę i znalazłam. Na twórczość Krystyny Jarockiej natknęłam się w „Wędrownych ptakach”, w powieści wypełnionej wspomnieniami rodzin, które osiedlają się na polskiej ziemi i zagospodarowują budynki, w których nikt nie mieszka. Jest to historia kobiety, która po wojnie chce żyć godnie u siebie, a życie trudne jest... bolesne... samotne...

 

Zarówno „Wędrowne ptaki”, jak i „Pamiętne lata” mają ze sobą coś wspólnego. Różnią się jedynie jednym aspektem - pierwsza pisana jest z perspektywy dorosłej kobiety, druga zaś skupia się na postrzeganiu życia z punktu widzenia dziewczynki, Krysi. Wchodzimy w zniszczone butki dziecka, którego rodzina nie ma zbyt wiele i która skąpi nawet okazywania czułości.

 

Mała Krystyna nienawidzi ojca, kocha go po swojemu, ale jednocześnie nienawidzi. Lecz, jak to pokrętnie bywa w życiu – on jej najbardziej ufa i najbardziej ją kocha z innych domowników. Nigdy o tym nie mówi, a okazuje to w irracjonalny sposób. Rodzina Jarockich jest wielodzietna, dziewięcioro dzieci, dwoje dorosłych i czasem kuzynka jedna lub dwie. Dzisiaj tak liczną rodzinę mieszkającą na małej przestrzeni (dwa pokoje) uznano by za patologiczną wymagającą stałej kontroli kuratora. Jednak po wojnie tak duże rodziny były normą. Najmłodsze rosło, opiekowało się tym młodszym. Kilkuletnie dzieci umiały samodzielnie prowadzić dom, podczas gdy dorośli zajmowali się gospodarstwem lub pracą na roli. Dzieciństwo szybko się kończyło lecz nasza książkowa Krysia dość długo mogła cieszyć się swoim. Jednak określenie „szczęśliwe” należy postrzegać przez palce. Był to okres, który serwował kalejdoskop wydarzeń i uczuć każdemu bez względu na wiek. Wojna, strach, własne ręce – człowiek nie żył, człowiek bytował.

 

Krysia była obecna przy porodach matki. Była przy pochówkach zmarłych dzieci, swojego rodzeństwa. Nie szczędzono jej niczego. To dziecko rzucone w rzeczywistość po wojnie brało udział w życiu, które... powinno być inne.

 

Krystyna Jarocka wspominając pisze. Przywraca do życia tych, którzy odeszli, i których już nie ma. Składa hołd ich pamięci, chyli głowę. Z godnością, szacunkiem i rodzinną niemal skrupulatnością spisuje historię siebie i swojej rodziny. Bo ona musi przetrwać. Musi zostać, gdy jej już nie będzie. W „Dzieciństwie” łączy lekkość wspomnień z brutalnymi faktami historycznymi wrzucając to w powieściowy tok.

 

Nie zgadzam się z opinią innej recenzentki na sztukater.pl, która uznała „Pamiętne lata” za lekturę męczącą i skomplikowaną czasowo. Przytoczę „Jest tu kilka przeskoków czasowych, które mnie wybiły z rytmu i musiałam zastanowić się, ile lat ma w tym momencie narratorka. Zaczęli mi się też mieszać bohaterowie. Trochę ich tutaj było”. Nic bardziej mylnego. Wszystko jest dobrze i obrazowo opisane. To powieść pisana prostym językiem, której treść jest klarowna i jasna. Nie jest to powieść z wysokiej półki, ale jest dobrze skrojoną, poprawną książką, którą dobrze przeczytać.

 

Ma w sobie coś.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial