Chris
-
Jeszcze kilkanaście lat temu, podczas beztroskich czasów dzieciństwa, zarówno wiedza o świecie jak i jego postrzeganie, ograniczało się głównie do okolicznego podwórka, boiska, placu zabaw. Wyprawy na sąsiednie osiedla czy wypady na drugi koniec miasta wiązały się nawet ze stresem, adrenaliną i niesamowitym przeżyciem. Nikt nawet nie myślał o innych państwach, kontynentach, a tym bardziej o istnieniu wszechświata. Chyba, że akurat trwały rozmyślania na temat ET i jego powrotu do domu. W dzisiejszych czasach, epoce Internetu i ogólnego dostępu do informacji, fakty o świecie i kosmosie stają się jednak nieco bliższe i codzienne. Dlatego też cieszy mnie niezmiernie, że powstają różnego rodzaju ciekawe pomoce naukowe, które w znaczący i jednocześnie interesujący sposób są w stanie przekazać istotną wiedzę na temat tego ostatniego. Takim właśnie tytułem jest „Kosmos jest super!”.
Jak sam tytuł wskazuje, książka przedstawia czytelnikom 101 faktów na temat kosmosu i zawartych w nim różnego rodzaju ciał niebieskich. Strona po stronie poznajemy kolejne ważne informacje i ciekawostki mówiące na przykład o tym jak własnym telefonem można sterować lądowanie na księżycu, jak nazywane są galaktyki lub nawet o nieprzyjemnym zapachu wśród planet. Całość podzielona jest na kolorowe podrozdziały, które nie tylko urozmaicają lekturę, ale także pozwalają w dowolnym momencie powrócić do interesującego nas tematu. Oczywiście, z uwagi na odbiorców tejże książki, czyli dzieci w wieku 9-12 lat, każde poruszane zagadnienie wzbogacone jest ilustracjami i zdjęciami. Dzięki temu nie tylko poruszają one wyobraźnię młodych czytelników (na przykład poprzez antropomorfizację ciał niebieskich), ale także ukazują realny wygląd omawianych elementów składowych kosmosu. To wszystko pozwala na jeszcze skuteczniejsze utrwalenie wiedzy i łatwiejsze zapamiętanie przedstawianych faktów. Trzeba także przyznać, że autorka niejednokrotnie wykazała się odpowiednim poczuciem humoru, które zdecydowanie może trafić do najmłodszych. Z perspektywy rodzica to oczywiście książka idealna. Łączy przyjemne z pożytecznym, czyli tak lubianą przez obie strony naukę poprzez zabawę. „Kosmos jest super” przekazuje istotną wiedzę i co najważniejsze, robi to w sposób niezwykle interesujący i prosty. Zarówno dzieci jak i nawet dorośli, nie powinni obawiać się ani naukowego języka ani skomplikowanych pojęć. Alice Harman zastosowała w swojej książce prosty, zminimalizowany przekaz, ograniczony w kwestii nieistotnych szczegółów do minimum, a jednocześnie przyciągający uwagę czytelnika i powodujący wzrost zainteresowania kosmosem. Moim zdaniem to zdecydowanie idealne połączenie biorąc pod uwagę wiek odbiorcy i ogrom informacji jaki może być w tym temacie przekazany. Warto także dodać, że „Kosmos jest super” posiada także bogatą szatę graficzną. Nie mam tu na myśli wspomnianych wcześniej zdjęć i ilustracji, ale także liczne ciekawostki i zwięzłe podsumowania danego zagadnienia, które ujęte są w kolorowe grafy i jasne umiejscowienia na stronie. To wszystko powoduje, że oczy młodego czytelnika nie skupiają się na samym tekście, ale mogą z zainteresowaniem wędrować po różnych książkowych „obiektach” nie powodując ani chwili znudzenia. A to przecież najważniejsze w spotkaniach dzieci z książką.
Alice Harman stworzyła mini-encyklopedię dla dzieci, która moim zdaniem powinna cieszyć się ogromną popularnością zarówno wśród najmłodszych jak i dorosłych. Mimo, że ukierunkowana jest dla czytelników w wieku 9-12 lat, to jednak z braku innego królika doświadczalnego, skorzystałem z pomocy czterolatka. Efekt przerósł moje oczekiwania. Śmiech, ciekawość, setki pytań (a to co? a co on robi? a to co?), chęć wracania do tej samej lektury i przede wszystkim wzrost zainteresowania kosmosem i jego elementami. Muszę przyznać, że wszystkie powyższe zalety książki zostały jednak lekko przyćmione taką reakcją dziecka. Z jeszcze większą korzyścią dla tegoż tytułu oczywiście.