Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Obłoki Moich Marzeń

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Obłoki Moich Marzeń | Autor: Małgorzata Gołębiowska

Wybierz opinię:

Karolina

Poezja o życiu, życie w poezji

 

„Obłoki moich marzeń” to zbiór wierszy Małgorzaty Gołębiowskiej z okresu około trzech lat (2016-2019). Znajdziemy tutaj aż 88 utworów. Pod względem formalnym są one do siebie podobne -  autorka konsekwentnie utrzymuje konwencję wiersza wolnego.

 

Tematyką wierszy jest po prostu życie. Wszystko, co otacza człowieka, a także to, co dzieje się w jego wnętrzu. Wyraźnie rysują się motywy biograficzne poetki, jak również tematyka religijna i obyczajowa. Zauważymy także odniesienia do współczesnej nam sytuacji politycznej, społecznej i ekonomicznej.

 

Język wierszy jest prosty i sprecyzowany, każde słowo ma swój sens i nie jest użyte przez przypadek. Nie brakuje jednak także wariacji i eksperymentów w zakresie formy. Autorka sama deklaruje, że od czasu do czasu sięga po nieoczekiwane rozwiązania w kwestii języka.

 

Do moich ulubionych wierszy z tego tomiku zaliczają się: „Powoli” oraz „Dziś pada”.

 

„Powoli” przykuł moją uwagę swoim nastrojem. Skojarzył mi się z jesiennym popołudniem, leniwym słońcem, które o tej porze roku rzuca promienie i światło jakby od niechcenia. Tajemniczy opis krajobrazu łączy się z egzystencjalnymi refleksjami. Te dwa składniki są do siebie bardzo podobne. Ma się wrażenie, że nastrój przestrzeni powoduje takie a nie inne przemyślenia i odwrotnie – pod wpływem nieco zdystansowanych, chłodnych, ale finalnie optymistycznych przemyśleń, odbieramy świat w określony sposób.

 

„Dziś pada” jest moim zdaniem nieco podobny do „Powoli”. Czuję w tym wierszu spokój, dopełniany tonami cynizmu, ale nie cynizmu bezwzględnego, tylko takiego, który pojawia się wraz z upływem lat i wraz z przeżywanymi doświadczeniami. To takie uczucie, gdy na świat patrzy się spod na wpół przymkniętych powiek i nie wszystko bierze się na serio, a na ustach błąka się uśmiech.

 

Jednak te dwa wiersze z pewnością nie oddają nastroju całego tomiku. Nie brakuje utworów całkowicie optymistycznych i pełnych energii. Są również takie, które w pełni przekazują ideę wiary, która z pewnością jest inspirowana osobistymi przeżyciami poetki. Moim zdaniem najlepszym przykładem na to jest wiersz „Rozum a wiara”. W pełni wyraża on postawę prostego szczęścia i akceptacji wszystkiego, co na naszej drodze postawi Bóg.

 

Z całą pewnością bardziej podobały mi się wiersze o tematyce ogólnej. W pełni rozumiem, że autorka ma prawo wyrazić osobiste przeżycia w wierszach, jednak gdy odbiorca nie zna tego kontekstu, trudno mu zrozumieć dokładne przesłanie. Pytanie, czy ono w ogóle jest skierowane do kogoś z zewnątrz, skoro wyrażane jest przez treści zrozumiałe tylko dla poetki i jej najbliższych.

 

W ogóle trudno recenzować poezję i tak naprawdę nie da się powiedzieć czy dany utwór jest dobry, czy zły i czy go polecam, czy nie. Każdy odbiera wiersz na swój własny sposób i ma swoją własną interpretację. Zakładam, że moja własna recepcja był zupełnie odmienna od pierwotnej intencji autorki. Nie mogę więc wydawać jednoznacznej opinii; z poezją już tak jest, że w jej zakresie każdy bawi się jak chce.

 

Ja ze swojej strony raczej mogę polecić tomik pt. „Obłoki moich marzeń”. Wiersze są pełne emocji i poruszają różnorodną tematykę. Myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, a wielu czytelników będzie mogło utożsamić się z podmiotem lirycznym lub z samą autorką. Sprawdźcie sami czy odnajdziecie się w poezji Małgorzaty Gołębiowskiej.

Pani M

Autorka tego tomiku w ten sposób pisze o swojej poezji: "Moją twórczość najlepiej chyba określa miano hermetycznej. Ale ja jestem duchową impresjonistką.

 

Interesuje mnie chwila, coś jakby zatrzymane w kadrze aparatu fotograficznego. Uchwycony jakiś moment rzeczywistości.

 

Przyjmuję czasem rolę mentora, ale to na chwilę, bo potem z powrotem wracam do świata, w którym ważna jest spontaniczność i autentyzm.

 

I opiewam ulotność chwili. Piszę do wszystkich i każdego z osobna. Zarażając treściami filozoficznymi, religijnymi i naukowymi. Moim mottem jest: sapere auso – Odważyłam się myśleć. Lubię, jeśli chodzi o film, sztukę , literaturę – rzeczy proste i zwyczajne, tak, że aż nudne. Poezję, dla samej poezji — grę słów itp. Niekoniecznie musi nieść uderzające swą mocą treści".

 

Sięgając po ten tomik, nie wiedziałam, czego właściwie mogę się spodziewać. Gdybym miała w jednym zdaniu opisać, o czym on jest, powiedziałabym, że o życiu. Tak po prostu. Autorka zawarła w tym tomiku wiersze, które poruszają bardzo różnorodną tematykę. Mówi zarówno o porach roku, jak i o mitologii, pogodzie, samej sobie, swoich myślach oraz o Bogu.

 

Muszę przyznać, że wiersze o tematyce religijnej przemówiły do mnie najmniej z całego zbioru. Nie mogę powiedzieć, że są najgorsze, bo mimo wszystko poziom poszczególnych utworów był dla mnie taki sam, dobry, nie uważam, że można coś tym wierszom zarzucić. Po prostu ostatnimi czasy nie jest mi po drodze z utworami, które poruszają taką tematykę. Może za parę miesięcy inaczej do nich podejdę. Mam nadzieję, że te słowa nie urażą autorki, jeśli znajdzie mój tekst.

 

Każdy odbiorca w inny sposób podchodzi do poezji, każdego zainteresuje inny utwór, każdy na inny sposób może odczytać słowa poety. Czy mam swój ulubiony wiersz? Tak, "Suknia – dusza". Jest w nim zarówno coś poetyckiego, jak i zwykła prawda życiowa. W tomiku nie brakuje takich wierszy. Z każdego z nich można wynieść jakiś morał. Trochę jak z bajek, ale coś w tym jest.

 

Autorka tego tomiku przemyca tu swoje przemyślenia. Wiemy, jakie ma poglądy w danej kwestii, ale wyraża je w stonowany sposób, który w żadnym stopniu nie urazi czytelnika. Autorzy jednego z tomików poezji, który recenzowałam jakiś czas temu, mogliby się tego od niej nauczyć.

 

Te utwory nie są napisane skomplikowanym językiem, nie ma tu zawiłych metafor, których zwykły człowiek nie zrozumie. Autorka używa prostych słów, ale jednocześnie niesie z nimi ważny przekaz. Na początku myślałam, że to będzie jeden z tych tomików, które przeczytam, ale zapomnę o nim za parę dni. Nie w tym przypadku. Siła tego tomiku tkwi w jego prostocie. I nie mam tu zamiaru obrażać autorki. Mówię, jak jest. Najprostsze słowa najlepiej trafiają do odbiorcy i zostaną z nim na dłużej.

 

To niepozorna książeczka, która zapisze się na długo w mojej pamięci. Myślę, że jest skierowana raczej dla dojrzałych czytelników, ale nie mam zamiaru nikomu odradzać sięgania po nią. Tylko uważam, że żeby zrozumieć lepiej słowa autorki, trzeba mieć pewne doświadczenia życiowe, inaczej niektóre wiersze mogą nie wybrzmieć do końca. Nie chcę tu pisać, że tak, jak powinny, bo nie mam zamiaru bawić się w autora klucza do czytania tych utworów. Jeśli szukacie tomiku poezji o życiu napisanego w prosty, ale trafiający w punkt sposób, polecam ten zbiór wierszy.'

Sylfana

Obłoki moich marzeń autorstwa Małgorzaty Gołębiowskiej to niepozorny tomik poezji, który nazwałabym „użytkowym”. Użytkowy w kontekście przedstawionych tematów, związanych przede wszystkim z życiem codziennym. Widać wyraźnie, że podmiot liryczny, jak pewnie sama autorka, bardzo mocno związany jest z wiejskim krajobrazem, naturą, prostymi czynnościami, przeżywaniem chwili. Ten naturalizm i hermetyczność, o których sama wspomina w wyznaniu umieszczonym na tyle okładki, być może nie jest czymś unikatowym i indywidualnym, jednak zionie prawdą, czymś namacalnym i dogłębnym. Zdecydowanie lepiej jest czytać wiersze wynikające z osobistych doznań i refleksji autora, niż te, które pragnęłyby sięgnąć wysoko, ponad klasykę najlepiej, jednak nie potrafią udźwignąć ciężaru górnolotności. Tutaj zdecydowanie autorka bazuje na swoich możliwościach poetyckich i nikogo nie udaje.

 

Najbardziej udanymi lirykami w tymże zbiorze są te, odnoszące się bezpośrednio do kontaktu z przyrodą. Wyobrażam sobie, że właśnie w tych tekstach podmiot liryczny jest najbardziej sobą, dotyka świata stworzonego od podstaw, dającego ukojenie i spokój. Flagowym utworem mógłby być tutaj wiersz nieokraszony tytułem, mówiący wprost o potędze natury oraz jej klęsce w zderzeniu z człowiekiem, który jej nie szanuje. Osoba wypowiadająca się w tekście zauważa tę tragedię, nie potrafi pogodzić się z takim stanem rzeczy i nawołuje człowieka do opamiętania. Z jednej strony ta refleksja jest bardzo sensualna i liryczna, z drugiej zaś brutalna i bezpośrednia. Myślę, że właśnie ta wypowiedź liryczna może stanowić klucz do rozumienia i interpretacji innych, które kluczą między wspomnianymi zagadnieniami.

 

Mimo wielu udanych liryków, pojawiają się także te mniej rezolutne i ciekawe, szczególnie w pierwszej części tomu. Tam mamy do czynienia z wierszami o prostych rymach, pasujących raczej do poezji dziecięcej, a nie poważnej liryki naturalistycznej. Kompletnie nie rozumiem zderzenia takiej tematyki z nieprzystawalną strukturą – kłóci się to trochę ze sobą i stawia autorkę w złym świetle. Jest to tak niezrozumiałe, szczególnie, że kolejne utwory wydają się być już bardziej dojrzałe i przemyślane. Wygląda to w konsekwencji tak, jakby cały zbiór został napisany przez dwie osoby o kompletnie innych zdolnościach i wrażliwości. Niestety, ale ta niestabilna różnorodność z pewnością  nie jest zaletą Obłoków.

 

Jednakowoż wydaje się jednak, że nie można do końca krytycznie oceniać liryki Małgorzaty Gołębiowskiej. Widać wyraźnie, że jest to amatorska (w dobrym tego słowa znaczeniu!) próba uzewnętrznienia siebie, która ma polegać na kreowaniu własnych myśli, które nie muszą przecież być zawsze składne i uporządkowane. Jeśli w ten sposób potraktujemy tę twórczość, to zdecydowanie będzie łatwiej nam ją zrozumieć i zaakceptować, a może nawet polubić. Nie będę ukrywać, że mam jakiś sentyment do tych wierszy, gdyż przypominają mi one moją własną rzeczywistość, w której żyję – wiejską, pełną naturalizmu, bliskości stworzeń różnego rodzaju. Można nawet powiedzieć, że niektóre wrażenia estetyczne zapisane w tychże lirykach są tożsame z moimi doznaniami, których doświadczam na co dzień. Liczę na to, że autorka w przyszłości pokusi się o kolejną próbę kreacji i może tym razem podejdzie do zadania mniej spontanicznie, a bardziej przemyślanie, co z pewnością przyczyni się do stworzenia tekstów bardziej wiarygodnych i mniej dziecinnych. Mimo tych niedociągnięć myślę, że warto zapoznać się z tym zbiorem, bo jest on przyjemny i w kilku aspektach ciekawy.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial