Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Virion Tom 1 Zamek

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Andrzej Ziemiański
  • Gatunek: Fantasy & SF
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 506
  • Rok Wydania: 2021
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 125x195 mm
  • ISBN: 9788379646296
  • Wydawca: Fabryka Słów
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Lublin
  • Ocena:

    4/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Virion Tom 1 Zamek | Autor: Andrzej Ziemiański

Wybierz opinię:

Michał Lipka

Virion powraca! Kto po tetralogii „Imperium Achai: Virion” spodziewał się, że to już naprawdę koniec, dostał właśnie miłą niespodziankę. Powieść „Virion, szermierz natchniony: Zamek” to nie tylko ciąg dalszy przygód naszych bohaterów, ale też i początek nowej serii. I chociaż to już trzynasta powieść ze świata „Achai” (a trzeba pamiętać, że niektóre zbliżały się do tysiąca stron), Ziemiański wciąż nie traci werwy i serwuje nam kolejną świetną historię, która po raz kolejny potwierdza, że cykl ten to jedna z najlepszych rzeczy, jakie zdarzyły się od początku istnienia gatunku fantasy na polskich ziemiach.

 

Virion powraca. Nie jest już tym byłym skazańcem, którego niegdyś znaliśmy. Stał się sławny, zyskał poważanie i szacunek, ma nawet żonę – upiorzycę co prawda, ale jednak – która na dodatek spodziewa się dziecka. Ale nie zmieniło się jedno: jego talent do pakowania się we wszelkiej maści kłopoty i tarapaty. I te właśnie dopadają go, kiedy w jego życiu znów pojawia się Taida, która szuka pomocy. Zamek, tak istotny dla funkcjonowania Luan, nie ma się najlepiej. Wrogowie mają tam swoich ludzi, a to nie oznacza nic dobrego. Taida potrzebuje pomocy, a kto pomoże lepiej, jak nie szermierz natchniony? Pytanie jednak co go czeka…

 

Kiedy przed laty Ziemiański wydawał „Achaję”, chyba nikt – włącznie z nim samym – nie miał najmniejszego pojęcia, jak daleko to wszystko zajdzie. Tym bardziej, że z tomu na tom trylogia ta robiła się coraz mniejsza objętościowo, a niektóre jej wątki potraktowane zostały po macoszemu, zupełnie jakby autor znudził się opowieścią. Wkrótce jednak się to zmieniło, bo powstał pięcioksiąg „Pomnik cesarzowej Achai”, którego ostatnia część była iście epicką jazdą bez trzymanki, rozpisaną na niemal tysiąc stron. A potem, choć zdawało się, że to już koniec, powstała wspomniana przeze mnie tetralogia „Imperium Achai: Virion”. Jej tytuł sugerował rozbudowanie, poza postacią szermierza natchnionego, także innych postaci i wątków z uniwersum – i może kiedyś to nastąpi (miejmy taką nadzieję) – niemniej póki co Ziemiański powrócił z nową opowieścią, kontynuującą jego losy i…

 

I jest to opowieść świetna. Już sam Virion by do tego wystarczył, bo to w końcu jeden z najlepszych bohaterów, jakich autor wykreował nie tylko w „Achai”, ale i w ogóle swojej twórczości, ale jednocześnie „Zamek” to naprawdę świetna lektura. Jak poprzednie książki, tak i ta to połączenie świetnego fantasy, znakomitej opowieści przygodowej i pewnej dozy historycznej literatury. Dobra akcja, dobrze nakreślone postacie, znakomity klimat panujący na stronach, udane zwroty akcji i szybkie tempo, w połączeniu ze świetnym stylem Ziemiańskiego, gdzie lekkość i krwiste opisy splatają się we wciągającą całość, gwarantują że czytelnik nie tyle nie nudzi się ani przez chwilę, ile po prostu daje się całości porwać. A że to dopiero pierwszy tom (choć w zasadzie należałoby rzec, że piąty), fani mogą już zacierać ręce na przyszłość.

 

Kto pokochał Achaję i jej świat, a w szczególności samego Viriona, koniecznie powinien po ten tom sięgnąć. Kto nie zna, niech to zmieni, bo dla mnie osobiście, obok takich dzieł, jak „Saga o kotołaku” czy „Pan lodowego ogrodu” to najlepsza współczesna polska fantastyka i jedna z najlepszych opowieści fantasy, jakie stworzyli autorzy znad Wisły. Owszem, może i nie mamy zbyt wielu wybitnych serii tego typu, niemniej nie zmienia to faktu, że cykl Ziemiańskiego autentycznie jest bardzo udany i w niczym nie ustępuje zagranicznym seriom.

Olga Piechota

 Jak spojrzymy wstecz na naszą historię, to zobaczymy, że przez tysiąclecia tworzyliśmy olbrzymie imperia, państwa, cesarstwa, całe potęgi, które podporządkowywały sobie mniejsze terytoria i ludzi na nich. Jednak wszystkie dotychczas imperia łączy jedno – żadne nie przetrwało. Każde miało swój tak zwany złoty wiek, każde wprowadziło coś własnego, najczęściej zachwycającego do kultury, każde było symbolem władzy, ale też upokorzenia i kontrolowania ludzi i każde ostatecznie poniosło klęskę. Niektórzy debatują nad Stanami Zjednoczonymi, jednak one są jeszcze młode. Może Chiny można uznać za taką potęgę? Tutaj to już subiektywne zdanie laików takich jak ja lub rozbudowanie argumenty specjalistów. Mimo to zastanawiam się, czemu nasza historia wygląda akurat tak...

 

Zamek – odpowiadający za bezpieczeństwo cesarstwa i infiltracje ludzi. Swoista potęga, która jest symbolem skuteczności, organizacji i bycia niepokonanym. Dotychczas nikt nie wątpił w tę organizację, ponieważ nigdy nie zawodziła, a jeśli nawet, to nikt o tym nie wiedział. Niekończące się regulaminy, zasady, hierarchia i szkolenia okazały się wyjątkowo efektywne. Ale czy na pewno? W tym czasie Virion podróżuje dalej i ma jeden cel – odnaleźć swoją żonę i znów być razem. Bo miłość przetrwa wszystko. Czy uda mu się to? Co czeka Viriona i Niki w przyszłości? W końcu przyszłość potrafi być zaskakująca.

 

Przyznam się Wam od razu na początku, że "Virion" jest dla mnie nietypowym wyzwaniem. Od najmłodszych lat słyszałam o twórczości Andrzeja Ziemiańskiego i jego osławionej "Achai". Historia, która przez lata zdobywała grono fanów i szacunek, ale też grono przeciwników i krytykę związaną z nadmierną brutalnością, a z czasem i z poglądami samego autora. Ciężki orzech do zgryzienia. Z jednej strony bardzo chciałam zapoznać się z dziełami pisarza, z drugiej negatywne opinie mocno zniechęcały mnie. Dlatego sięgnęłam właśnie po nowy cykl Ziemiańskiego "Szermierza Natchnionego" – z nadzieją, że sprawa wygląda inaczej niż lata temu. Czy tak jest? Wydaje mi się, że owszem.

 

Sam pomysł bardzo przypadł mi do gustu. Oczywiście ciężko mi się do niego ustosunkować w kontekście całości, gdyż jej nie znam, ale opierając się na "Virionie. Zamku" to stanowczo wyróżnia się unikatowością. W moich odczuciach czuć tutaj atmosferę nietypową dla innych książek fantasy. Istnieje jakiś schemat klimatyczny w powieściach z tego gatunku, który odczuwam i cenię, ale też zauważam jego nadmierną powtarzalność. Tymczasem ta historia wychodzi poza szablon i dodaje wiele własnych odniesień.

 

Zafascynowały mnie też postacie upiorzyc, których w ogóle tutaj się nie spodziewałam i jak teraz się zastanawiam, to w takim wyobrażeniu nie miałam jeszcze przyjemności spotkać się z nimi w literaturze, co nasuwa myśl, że to niekonwencjonalna rasa łącząca elementy dawnych wierzeń z nowoczesną wizją. To, co upiorzyce potrafią i ogólnie, czym się charakteryzują, stanowczo mnie zahipnotyzowało i sprawiło, że chcę dowiedzieć się o nich znacznie więcej.

 

Co do stylu autora to według mnie stanowczo widać, że to ktoś, kto już w swoim życiu niejedną książkę napisał. Po czym to widać? Powieść czyta się niesamowicie szybko i jest przyjemna w odbiorze, ale też widać, jak bardzo jest dopracowana i logiczna w przedstawionych działaniach. To optymalne łączenie prostoty odbioru z rozbudowaniem fabularnym i stylistycznym. Nie męczy czytelnika, ale też jest swoistym wyzwaniem wymagającym zaangażowania w czytanie. Każdy szczegół wydaje się być na swoim własnym miejscu. Nie ma tutaj miejsca na pomyłki i w efekcie historia wyróżnia się oryginalnością i zachęca do dalszego zapoznawania się z nią.

 

Niesamowicie szybko wciągnęłam się i przywiązałam do fabuły i bohaterów. Dosłownie po chwili miałam poczucie, że to dobrze mi znany świat, do którego właśnie powracam, a nie świat, z którym dopiero się zapoznaję i zaczynam oceniać. Został też zastosowany niezmiernie ciekawy zabieg dwutorowości fabuły, który płynnie przeszedł w fabułę jednotorową. Początkowo poznajemy dalsze losy Viriona i oddzielnie Zamku, by w pewnym momencie stało się to spójną jednością. Mam wrażenie, że cały ten tom do dopiero rozbudowane wprowadzenie do o wiele ciekawszej i potężniejszej w swych poczynaniach opowieści. Jedynym fabularnym mankamentem było zakończenie, które mnie rozczarowało. Było szybkie, niekiedy zaskakujące, ale nie w ten sposób, w który oczekiwałam. Według mnie nie wnosiło zbyt dużo do ogólnej historii, raczej było koniecznym elementem. Dlatego w mojej głowie pojawiają się duże oczekiwania co do drugiego tomu. Być może tam znajdę odpowiedzi na pytania, które sobie zadaję.

 

Sami bohaterowie są wyjątkowo wyraziści i barwni, co osobiście uwielbiam. Niekiedy miałam nawet poczucie, że są karykaturalni, co jest może zbyt śmiałym wnioskiem, ale też w żaden sposób nieprzeszkadzającym mi. Virion wbrew pozorom nie odgrywa na razie tak istotnej roli, jakby można się spodziewać. Jeszcze nie do końca mam o nim opinię. Moje odczucia się mieszają. Z jednej strony kochający i uroczy mąż, który martwi się okrucieństwem świata, z drugiej jego przeszłość i wyłaniający się z niego mrok mówią same za siebie. Kontrastowy i przy tym przekomicznie przedstawiony jest Kody. Dla mnie ta postać jest po prostu przegenialna. Kody łamie zasady, w sumie to dużo zasad, ale są to zasady Zamku, a nie zasady moralności. Wydawałoby się, że buntownik. Tymczasem Kody jest pełen zasad moralnych, posiada olbrzymie pokłady ambicji i chce je wykorzystać, by czynić dobro.

 

"Virion. Zamek" zaskoczył mnie w bardzo pozytywny sposób. Okazał się nieschematyczną fantastyką, która łamie wiele zasad, ale daje też nadzieję i patrzy z wielu perspektyw. Przy tym stylistycznie jest dopracowany i zachęca do przeczytania kolejnej części, co bez wątpienia w najbliższym czasie zrobię. Jestem przekonana, że fanom fantastyki ta powieść przypadnie do gustu.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial