Bookholiczka
-
„Trzask łamanych wioseł brzmiał w uszach Alkestisa jak muzyka. Piracki okręt zwolnił, nawet załoga złożona z doświadczonych żeglarzy nic nie mogła na to poradzić. Żeglarze…Uśmieszek na ustach wodza szybko przerodził się w grymas. Żadni z nich żeglarze, jeno zwykli łupieżcy, rabusie, paraliżujący morski system imperium. Swą główną bazę założyli na Naksos. Kamienne mury ich twierdzy wznosiły się ponad wodami zatoki na zachodnim brzegu wyspy. To stąd wyruszyli palić, grabić i mordować. Przez całe lata nie można było sobie z nimi poradzić. Aż do teraz. Rada Starszych w końcu zdecydowała – piratów należy unicestwić, zaś na czele floty, która ma tego dokonać, stanie Alkestis.”
Nie jesteśmy sami – nie jesteśmy bezpieczni…Odwieczna walka, konflikt stary jak ludzkość – a jednak nienazwany i ukrywany. Czas poznać nieznanych bohaterów i skryte boje o nasze istnienie. Czas zerwać zasłonę złudzeń i manipulacji. Dlaczego zatonęła Atlantyda? Gdzie przepadła wielotysięczna armia króla Kambyzesa? Skąd się wzięły nieprzebrane, warte miliardy skarby w świątyni w Padmanabhaswamy? No i – najważniejsze – co ukrywają starzy ubecy? Jesteśmy szczęśliwcami – Vladimir Wolff w brawurowy sposób odpowiada na pytania, które dręczyły wiele pokoleń. Co zrobimy z tą wiedzą?
Vladimir Wolff jeden z bardziej tajemniczych pisarzy naszych czasów. Wiadomo o nim jedynie tyle, że jest historykiem i analitykiem politycznym. Czytelników swoich powieści zaskakuje niezwykle prawdopodobnymi scenariuszami zdarzeń, które bardzo często stają się faktami. Pisarz od urodzenia związany z zachodnim Pomorzem. Historyk z wykształcenia i zamiłowania – jego specjalizacja to dzieje Niemiec i Rosji. Znajomość tematu i brak współczesnej polskiej literatury o charakterze politycznym i militarnym sprawiły, że postanowił podjąć wyzwanie i zmierzyć się z tematem wojennego thrillera.
„Pierwsza krew” to już czwarty tom cyklu „Pierwsze starcie”. Jednak sprawa nie jest taka prosta na jaką wygląda. Powieść jest zbiorem czterech niepowiązanych ze sobą opowieści, który jest dodatkiem do właściwej historii. Każda z czterech historii zawartych, w książce opowiada zupełnie inną przygodę. Porusza czytelnika w inny sposób, pobudza naszą wyobraźnię. Już od dłuższego czasu nie sięgałam po lektury, z gatunku fantastyki więc stwierdziłam, że pora to zmienić. Parę razy widziałam książkę Vladimira Wolffa i zastanawiałam się czy nadszedł ten moment, aby zapoznać się, z jego twórczością. Stwierdzam teraz po skończonej powieści, że to był najlepszy wybór.
W pierwszej części pod tytułem „Niezłomny” autor przenosi nam do roku 3752 p.n.e. gdzie poznajemy atlantydzkiego dowódcę, Alkestisa. To on ma za zadanie dotarcia do odległych kolonii Atlantów, które padają ofiarą ataków ze strony barbarzyńskich plemion Charunów. Czy Alkestis podoła wyzwaniu?
„Zaginiona armia” rozgrywa się w roku 525 p.n.e. Kritiasz doświadczony weteran walk, otrzymuje rozkaz poprowadzenia wyprawy przez egipską pustynię. Bohatera po drodze spotka wiele niebezpieczeństw, jednak jeśli dojdzie do upragnionego celu jaką jest świątynia pełna bogactw zrekompensuje, to cały jego trud.
O dwóch dalszych opowiadaniach nie będę wam pisać, ponieważ chcę abyście to właśnie wy poznali ich tajemnice. Jeśli jeszcze nie znacie twórczości autora, a uwielbiacie książki fantastyczne, to musicie to jak najszybciej nadrobić. Sięgnijcie po trzy poprzednie części serii „Pierwsza Krew” i przekonajcie się co autor wymyślił dla swoich czytelników. Na pewno oderwiecie się na chwilę od swoich codziennych problemów i poznacie świetnych bohaterów i niesamowitą historię.